22.01.2014

Bajkowe wybudzanie z autyzmu

Dzieciom chorym na autyzm, uwięzionym we własnym świecie można pomóc. Każdego dnia udowadniają to terapeuci z jedynej w regionie, Niepublicznej Terapeutycznej Szkoły Podstawowej „Bajka” w Suwałkach.

„Bajka” powstała w 2010 roku z inicjatywy rodziców oraz Barbary Wierzbowskiej-Lebiediew- prezes Podlaskiego Stowarzyszenia Terapeutów, która przez wiele lat prowadziła zajęcia logopedyczne dla dzieci z różnymi deficytami rozwojowymi. Na początku w placówce, mieszczącej się przy ul. Skłodowskiej-Curie 5 uczyło się pięcioro dzieci. Teraz jest ich osiemnaścioro.

Autyzm, całościowe zaburzenie rozwoju, to choroba wciąż tajemnicza, choć już coraz lepiej zbadana. Z jednej strony lekceważona i kojarzona z niegrzecznym zachowaniem, wyobcowaniem, dzieckiem będącym we „własnym świecie”.

Z drugiej - siejąca prawdziwy postrach, przytłaczająca rodziców diagnozą, budząca niepotrzebną i nieraz szkodliwą litość. A przecież można tę chorobę „oswoić”. To, że dziecko zachowuje się inaczej: nie mówi, niszczy przedmioty, „wyłącza się”, nie lubi kontaktu z innymi ludźmi, żyje we własnym świecie można zaobserwować stosunkowo szybko, bo już około pierwszego roku życia. Im wcześniejsza diagnoza, tym szybciej można, a nawet trzeba zacząć terapię.

- Dzieci autystyczne są bardzo inteligentne, jednak nie zawsze umieją lub mogą to udowodnić. Mają zaburzone zmysły. Czują intensywniej lub słabiej, mogą widzieć inaczej niż osoby bez dysfunkcji. Trudniej im przez to się skupić. To jest tak, jakbyśmy nie byli w pełni panami swego ciała. Eksperci mówią, że to jak chodzić ciągle w za małych butach. Proste czynności mogą być tak trudne jak nawleczenie igły w rękawicach bokserskich. Autyści nie lubią zatłoczonych, pełnych bodźców przestrzeni, jaskrawych kolorów, głośnych dźwięków – mówi Urszula Duda, prowadząca szkołę „Bajka”, prywatnie mama ośmioletniego autystycznego Kacpra.

Autyzm jest chorobą nieuleczalną, ale gdy zareagujemy odpowiednio wcześnie, dostosujemy  terapię, intensywnie będziemy  pracować nad deficytami, to jest szansa na normalne funkcjonowanie dziecka i  możliwość nabywania przez nie  wiedzy i umiejętności szkolnych na poziomie szkół masowych.

- Pracowaliśmy z najmłodszymi dziećmi, terapia przyniosła bardzo dobre efekty. Kiedy osiągnęły wiek szkolny, okazało się, że musimy stworzyć im optymalne warunki rozwoju. Na edukację w szkole publicznej było jeszcze za wcześnie, nie dałyby sobie rady, za dużo bodźców. Pragnęliśmy połączyć edukację z intensywną terapią.  Chodziło  nam  o to, żeby dzieci autystyczne dzięki pomocy terapeutów mogły realizować program szkolny, tak jak dzieci zdrowe, ale na swoich warunkach. Stąd nasza „Bajka”  – tłumaczy Wierzbowska-Lebiediew.

 - Spełniamy wymogi szkoły publicznej. Realizujemy taką samą podstawę programową. Różnica polega na tym, że pracujemy w bardzo małych grupach, metodami dostosowanymi do indywidualnych potrzeb dziecka. Dzieci na bieżąco otrzymują niezbędną w ich przypadku terapię. Ponadto, mała szkoła daje poczucie bezpieczeństwa, sprzyja budowaniu zaufania, eliminuje anonimowość  dziecka, a  to  ułatwia pracę- opowiada Duda.

W placówce realizowane są różnorodne formy terapii m.in. integracja sensoryczna, logopedia, muzykoterapia, logorytmika, hipoterapia w sezonie letnim, nauka pływania. Wkrótce będzie też wprowadzona dogoterapia, oraz metoda biofeedback-u.

Cała kadra „Bajki” to ludzie z pasją, bezgranicznie poświęcający się dzieciom. Ciągle „poszukują”, stale podnoszą swoje kompetencje. Uczestniczą w kursach, szkoleniach, konferencjach.

- Naszych dzieci nie da się oszukać. Do tej pracy trzeba mieć powołanie i umiejętności poparte wiedzą i  doświadczeniem - zgodnie twierdzą terapeutki.

Terapia dziecka autystycznego jest bardzo trudna, wymaga bardzo dużo czasu i olbrzymiej determinacji. Efekty nie zawsze są widoczne od razu.  Czasami trzeba na nie poczekać. Zdarza sią, że nawet rok czy  dwa, ale  w końcu się pojawią. Większe lub mniejsze, dają nadzieję i udowadniają, że warto walczyć, szukać i pomagać.

-Bywa, że pracujemy  z dziećmi, które z powodu uszkodzenia kory mózgowej do dwunastego roku życia nie wypowiedziały nawet jednego słowa.  – mówi Wierzbowska-Lebiediew. - Nie ma informacji zwrotnej. Dziecko jest zamknięte w sobie, aż tu nagle, w pewnym momencie, „zaskoczy”, odblokowuje się. Często wydaje się, że z dzieckiem nie ma kontaktu, ale kiedy dajemy mu test do rozwiązania, okazuje się, że ono świetnie sobie z nim radzi – dodaje.

- Widzimy postępy, nawet znaczące sukcesy. Naszym marzeniem jest,  aby dzieci nabyły wiadomości i umiejętności, które pozwoliłyby im na kontynuowanie edukacji w szkołach masowych. Chcielibyśmy wkrótce zorganizować pięciorgu naszym uczniom z autyzmem i afazją rozwojową, cotygodniowe, godzinne „wejścia” na zajęcia do szkół publicznych, aby dzieci mogły się oswoić, nabrać pewności siebie - mówi Wierzbowska-Lebiediew.

„Bajka” kładzie bardzo duży nacisk na kształtowanie umiejętności społecznych.

- Nasze dzieci świetnie sobie  radzą w aktywnościach społecznych. Organizujemy cykliczne wyjścia na spektakle, korzystamy z zajęć w Aquaparku, chodzimy do kina, organizujemy mnóstwo  wycieczek, w tym zieloną szkołę. Dzieci są stałymi bywalcami biblioteki. Dążymy to tego, żeby w przyszłości miały szanse na samodzielne funkcjonowanie, aby rodzice nie mieli problemu z organizowaniem dla swoich pociech czasu wolnego– tłumaczy Urszula Duda. Nie chcemy im zabierać przeszkód spod nóg, chcemy, żeby nauczyły się je pokonywać – mówi.

 „Bajka”, pomimo tego, że jest niepubliczna, nie jest szkołą prywatną, to znaczy, że za pobyt dziecka rodzice nie muszą płacić. Placówka utrzymuje się głównie z dotacji oświatowych. Podlaskie Stowarzyszenie Terapeutów to organ prowadzący dla   oddziału przedszkolnego, szkoły podstawowej oraz gimnazjum dla dzieci autystycznych. Dalsza działalność placówki będzie rozwijana zgodnie z potrzebami naszych uczniów.

- Chcemy, aby rodzice, którzy postanowią zapisać dziecko do naszej szkoły, byli spokojni o jego rozwój na wszystkich etapach kształcenia- tłumaczy Barbara Wierzbowska-Lebiediew.

Podlaskie Stowarzyszenie Terapeutów prowadzące Niepubliczną Terapeutyczną Szkołę Podstawową „Bajka” jest Organizacją Pożytku Publicznego. Można na jej konto przekazywać 1 proc. podatku: KRS0000332833

 

Niepubliczna Terapeutyczna Szkoła Podstawowa "Bajka"

ul. Marii Skłodowskiej-Curie 5, Suwałki

tel. 514 233 065

www.bajka.suwalki.pl


Justyna Brozio

udostępnij na fabebook