Mieszkańcy całej Suwalszczyzny, a także Mazur od kilku lat mogą oglądać żywe szopki w parafiach pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Becejłach koło Szypliszk oraz Bożego Ciała w Suwałkach, prowadzonej przez Ojców Franciszkanów.
Figury oraz alpaki, owce, kozy, kucyki, króliki i kury są atrakcją dla miejscowych oraz gości, którzy specjalnie przyjeżdżają zobaczyć atrakcje.
Ks. Dariusz Smoleński, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Becejłach wcześniej pracował we Włoszech, gdzie spodobał się mu ten zwyczaj, a sam żywe szopki zainicjował w Świętajnie i od 2019 roku w Becejłach.
- Przez zwierzęta, stajenkę chcemy pokazywać ubóstwo, w jakim przyszedł na świat Jezus Chrystus – mówi ks. Dariusz Smoleński. – Coraz częściej te święta utożsamiane są z choinką i bombkami, a nie ze Święta Rodzina i narodzinami Chrystusa – żeby mieć świadomość ze względu na kogo świętujemy, obchodzimy te Śwęta.
- To jest tradycja franciszkańska, tradycja naszego zakonu – nie kryje dumy o. Rafał Kołodziejski, , proboszcz parafii Bożego Ciała przy ul. 11 Listopada w Suwałkach. – Pierwszą szopkę zbudował św. ojciec Franciszek, w ubiegłym roku obchodziliśmy 800-lecie tego wydarzenia.
W parafii ojców Franciszkanów w Suwałkach szopka została urządzona po raz piąty. Można ją oglądać do niedzieli, 29 grudnia w godz. 8:00-19:00.