12.06.2024

Wigry Suwałki – Olimpia Zambrów 3:2. Puchar jest nasz, a zaraz ma być awans [wideo i zdjęcia]

Dramatyczny, pełen zwrotów akcji, rozstrzygnięty dopiero w dogrywce mecz był godny finału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Czwartoligowe Wigry przed własną, szalejącą publicznością pokonały trzecioligową Olimpię Zambrów, a za trzy dni same chcą przypieczętować awans do III ligi.

- To było meczycho w Suwałkach! – nie kryje zadowolenia Maciej Makuszewski, zawodnik i dyrektor sportowy Wigier, zdobywca jednej z bramek. Ludzie licznie przyszli na stadion i myślę, że się nie zawiedli. Widać, że Olimpia grała w III lidze, widać było jakość u chłopaków.

W miniona sobotę drużyna z Zambrowa wygrała w ostatniej kolejce sezonu z Lechia Tomaszów Mazowiecki 5:0, ale zajęła 15. miejsce i spada z III ligi. Pod znakiem zapytania było, z jakim nastawieniem przyjedzie na finał Podlaskiego Pucharu Polski do Suwałk. Drużyna trenera Mykoli Dremliuka od początku pokazała, że mocno jej na tym trofeum zależy.

Równie mocno zależało gospodarzom, którzy z miejsca rzucili się na przyjezdnych, wyszli bardzo wysokim pressingiem. Gra toczyła się na połowie Olimpii, która jednak blyskawicznie przenosiła akcję pod pole karne Wigier. Jeden z takich wypadów zakończył się faulem. Zawodnicy z Zambrowa krótko rozegrali rzut wolny, poszło dośrodkowanie z prawej strony i już w 19 minucie Eryk Jarzębski strzałem głową nie dał szans 16-letniemu bramkarzowi Wigier Michałowi Dębskiemu.

Trener Paweł Cimochowski w pucharowych spotkaniach stawiał na rezerwowego, młodziutkiego bramkarza i w finale był konsekwentny. No i się nie zawiódł, Michał kilkukrotnie ratował swój zespół.

Olimpia próbowała pójść za ciosem, stworzyła jeszcze jedną bardzo dobra sytuację. Wigry przegrywały, ale niesione wspaniałą atmosfera, głośnym dopingiem kibiców, którzy w ostatnim meczu sezonu w Suwałkach wypełnili trybunę,, pracowały na odrobienie strat. Wreszcie, w 33 minucie, Maciej Makuszewski z prawej strony idealnie zagrał do Kamila Zalewskiego, który strzałem głową doprowadził do remisu. Piekną akcję publiczność nagrodziła długą owacją.

Wigry mogły jeszcze strzelić bramkę „do szatni”, przed sama przerwa objąć prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Maciej Makuszewski, po strzale Krzysztofa Cudowskiego bramkarz Olimpii Jakub Jasionek  sparował piłkę na poprzeczkę i w polu karnym gości zrobił się istny kocioł. Napastnicy Wigier próbowali dobić, ale zostali zablokowani.

Po zmianie stron to Wigry zaczęły nadawać ton. W 59 munucie Maciej Makuszewski dośrodkował na głowę Krzysztofa Cudowskiego, a walczący w powietrzu z rosłym napastnikiem Wigier Adam Radecki zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Pewnym uderzeniem z 11 metrów popisał się Maciej Makuszewski  i po godzinie gry Wigry prowadziły 2:1.

Gospodarze najpierw poszli za ciosem, ale po kilku minutach niepotrzebnie się cofnęli i zostali skarceni. Indywidualna akcją i piekielnie mocnym strzałem z dosyć ostrego kąta po poprzeczkę błysnął Bartosz Ciborowski i w pucharowym finale mieliśmy remis 2:2.

Olimpia miała jeszcze szansę w 90 minucie, ale remisowy wynik utrzymał się do końca i mieliśmy dogrywkę. Jej początek daleal do graczy zespołu z Zambrowa, którzy zepchnęli wyraźnie zmęczonych gospodarzy do głębokiej defensywy.

- Chwała chłopakom, że to wytrzymali, zrobili naprawdę kawal dobrej roboty – cieszy się Maciej Makuszewski, który te część obserwował już z ławki rezerwowych. – Był to nasz ósmy mecz w ciągu niespełna półtora miesiąca – tłumaczył.

Wigry zmuszone zostały do gry z kontry, a trenerskim instynktem popisał się trener Paweł Cimochowski. W 99 minucie wprowadzony na plac Przemysław Modzelewski dośrodkował z prawej strony, a zamykający akcje Kamil Zalewski strzałem lewą nogą zdobył swojego drugiego gola w finale i było 3:2.

- Spodziewaliśmy się trudnego meczu, ale wyszliśmy z wielką wiara w zwycięstwo – mówi Kamil Zalewski, który wcześniej bronił barw Olimpii i Tura Bielsk Polski, dla którego był to piąty w karierze i trzeci zwycięski finał wojewódzkiego Pucharu Polski. – Chce przypomnieć, że w tym sezonie na Zarzeczu nie przegraliśmy ani jednego spotkania i tak zostało do końca.

Do końca dogrywki Olimpia Zambrów usilnie dążyła do wyrównania, ale Wigry na czele z Adrianek Karankiewiczem i Pavlo Berezyanskim oraz Michałem Dębskim, który wybronił kilka bardzo groźnych uderzeń, utrzymały korzystny rezultat.

- Chcę przypomnieć, że przed nami jeszcze jeden wielki finał, w sobotę – mówi Maciej Makuszewski.

Na ostatni mecz sezonu IV ligi do Szepietowa Biało-Niebiescy pojadą mocno poobijani i zmęczeni, ale z wielką wola zwycięstwa i osiągniecia drugiego celu stawianego im na ten sezon - i awansu do III ligi.

Tekst i fot. Wojciech Drażba

 

 

Finał Wojewódzkiego Pucharu Polski

Suwałki, 12 czerwca 2024

Wigry Suwałki - Olimpia Zambrów 3:2 po dogrywce (1:1, 2:2)

Bramki: 0:1 – Eryk Jarzębski 19, 1:1 – Kamil Zalewski 33, 2:1 -Maciej Makuszewski 59-karny, 2:2 – Bartosz Ciborowski 69, 3:2 – Kamil Zalewski 99.

Wigry: Michał Dębski – Filip Kozłowski (103 Łukasz Kubrak), Pavlo Berezyanskiy, Adrian Karankiewicz, Radoslaw Gulbierz (55 Łukasz Trąbka), Oskar Osipiuk, Maciej Makuszewski, (84 Michał Mościcki), Bartosz Gużewski, Kacper Głowicki (96 Przemysław Modzelewski), Kamil Zalewski, Krzysztof Cudowski (110 Paweł Omilianowicz)

Olimpia: Jakub Jasionek – Bartosz Ciborowski, Nataniel Wybraniec, Rafał Parobczyk, Jakub Romanowicz (85 Bartosz Bayer), Arkadiusz Drapsa (100 Andrei Truchan), Patryk Malinowski, Adam Radecki, Eryk Jarzębski (54 Denis Gojko, 109 Kacper Siudak), Maksymilian Korczak (67 Jakub Jakimiuk), Kacper Gościniarek (77 Paweł Szatała)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*