25.09.2024
Wigry Suwałki – Świt Szczecin 3:1 po dogrywce. Siła charakteru [wideo, opinie, zdjęcia]
Suwalski klub promuje się pod hasłem "Charakterne Wigry". W dużej mierze cechy wolicjonalne przesądziły o tym, że trzecioligowiec z Suwałk w I rundzie Pucharu Polski po morderczej walce wyeliminował drugoligowy Świt Szczecin.
Za awans do 1/16 finału, czyli do grona 32 najlepszych zespołów tej edycji, Biało-Niebiescy zarobili 45 tys. zł netto. Za przejście kolejnego rywala, którego wyłoni losowanie w najbliższy poniedziałek, będzie to już 90 tys., stawka się podwoi. Podopieczni Pawła Cimochowskiego i ich kibice marzą, by do Suwałk zawitał wielki klub. Najlepiej Lech Poznań, bo Legia Warszawa ostatni raz gościła na Zarzeczu przed trzema laty.
W Lechu parę lat temu występował Maciej Makuszewski, grający dyrektor sportowy Wigier, który za poznańskich czasów był powoływany przez Adama Nawałkę do reprezentacji Polski.
W środę 25 września 2024 r. (to będzie ważna data w historii klubu) na mecz I rundy Pucharu Polski ze Świtem Szczecin Maciej Makuszewski wyprowadził drużynę w roli kapitana. Na ławce rezerwowych bowiem zasiadł Bartosz Gużewski, któremu towarzyszyli Jakub Paszkowski i Krzysztof Cudowski, którzy ostatnio w lidze grają w wyjściowej „11”.
Większe zmiany, w porównaniu z Betclic 2 Ligą, były też w ekipie gości.
- Podjąłem być może ryzykowną decyzję, bo wymieniliśmy 8 piłkarzy, ale na boisku kompletnie nie było tego widać, a wręcz było widać nowego ducha, nowy impuls – mówi Tomasz Kafarski, trener Świtu od kilku tygodni. – To był fajny mecz z obu stron i szkoda, że po tak dobrej robocie w wykonaniu moich piłkarzy wyjeżdżamy z Suwałk z niczym.
Dzięki roszadom Tomasza Kafarskiego, w Suwałkach zagrali Jonatan Straus, Grzegorz Aftyka i Aron Stasiak, byli piłkarze Wigier. Świt zaczął odważnie, zepchnął gospodarzy do defensywy, z której przeszli do ataków dopiero po kwadransie. Między 19. a 22. minutą Wigry biły 4 rzuty rożne. Bliski zdobycia gola był Kamil Zalewski, ale strzelił głową nad poprzeczką.
W rewanżu z daleka uderzali Grzegorz Aftyka i Krzysztof Ropski, ale bramkarz Wigier Mateusz Taudul wylapal mocne strzały.
W przerwie Paweł Cimochowski dokonał podwójnej zmiany – weszli Jakub Paszkowski i Bartosz Gużewski. Efekt był natychmiastowy. Już w 47 minucie po płaskim dograniu Kacpra Głowickiego w pole karne, piłkę kierunkowo przyjął, odwrócił się i lewą noga celnie strzelił w kierunku dalszego słupka Kamil Zalewski. Było 1:0.
Po chwili mógł być remis, ale uderzenie Kacpra Nowaka fantastycznie obronił Mateusz Taudul. W 57 minucie bramkarz Wigier musiał już jednak siegmąć po piłkę do siatki. W środku pola stracił ja Jakub Paszkowski, poszła kontra i dośrodkowanie z lewej strony w pole karne między bramkarza a stoperów Wigier, zamienione na gola przez Krzysztofa Ropskiego.
Świt wyrównał i ruszył do kolejnych ataków, stwarzał dogodne okazje. Najlepszej w 90 minucie nie wykorzystał Oskar Kalenik.
- Mielismy piłkę meczową jedna czy drugą – ubolewa Tomasz Kafarski. – Przegraliśmy ten mecz w polu karnym, gdzie zabrakło nam odpowiedzialności. Nie rozumiem sytuacji z ostatniej minuty pierwszej części dogrywki, kiedy straciliśmy gola po stałym fragmencie gry.
Wigry wyszły na prowadzenie 2:1 w 105 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głowa uderzył Michał Ozga i piłka znalazła drogę do siatki między ustawionymi na linii bramkowej obrońcami Świtu.
W drugiej części dogrywki Świt rozpaczliwie atakował, a Wigry oddalały niebezpieczeństwo kierując piłki do świeżo wprowadzonego Krzysztofa Cudowskiego, który zastąpił Kamila Zalewskiego. Trzy minuty przed końcem dogrywki Krzysztof Cudowski otrzymał piłkę w polu karnym, przełożył na prawą nogę i z ostrego kąta pięknym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik na 3:1.
- Mecz był wyrównany, były momenty kiedy musieliśmy grać w niskiej obronie i za postawę w niej muszę pochwalić swoich chłopaków – mówi Paweł Cimochowski, trener Wigier. – Przede wszystkim mocno chcieli wygrać to spotkanie, mocno im zależało na tym, żeby awansować do kolejnej rundy, poziom determinacji był bardzo wysoki i od pierwszej minuty pokazywali to na boisku. Należą się im wielkie gratulacje.
Losowanie kolejnego rywala w poniedziałek. Wcześniej, w niedzielę 29 września, o godz. 17:00 w meczu 10. kolejki z Wisłą II Płock suwalski wicelider będzie bronił miana jedynej niepokonanej drużyny w Betclic 3 lidze. Na własnym boisku natomiast Wigry nie przegrały ponad 30 spotkań z rzędu, ostatni raz zeszły z niego pokonane 19 listopada 2022 roku.
Tekst i Wojciech Drażba
I runda Pucharu Polski
Wigry Suwałki – Świt Szczecin 3 : 1 pd. (0:0, 1:1)
Bramki: 1:0 – Kamil Zalewski 47, 1:1 – Krzysztof Ropski 57, 2:1 – Michał Ozga 105, 3:1 – Krzysztof Cudowski 117
Wigry: Mateusz Taudul – Michał Ozga, Pavlo Berezyanskyi, Nataniel Wybraniec, Eryk Matus (120 Łukasz Trąbka), Oskar Osipiuk, Przemysław Modzelewski (46 Bartosz Gużewski), Michał Mościcki (46 Jakub Paszkowski), Kacper Głowicki, Maciej Makuszewski (90 Patryk Bednarczyk), Kamil Zalewski (106 Krzysztof Cudowski).
Świt: Przemysław Matłoka - Kacper Nowak (95 Dawid Kort), Szymon Nowicki, Krzysztof Janiszewski, Jonatan Straus, Dawid Kisły, Bartłomiej Kasprzak, Aron Stasiak (77 Szymon Kapelusz), Maciej Spychała (77 Oskar Kalenik), Grzegorz Aftyka, Krzysztof Ropski (95 Dawid Fornal).