Przed tygodniem Ślepsk Malow wypuścił z rąk okazję na zwycięstwo 3:1 nad Bogdanką LUK Lublin, a teraz w Kędzierzynie-Koźlu na zdobycie przynajmniej 1 punktu w meczu z ZAKSĄ.
I tak ZAKSA odniosła piąte zwycięstwo z rzędu, a suwalska drużyna poniosła drugą kolejną porażkę. Żal, bo dwa sety w wykonaniu Biało-Niebieskich przeciwko drużynie prowadzonej przez trenera mistrzów olimpijskich Andreę Gianiego były naprawdę dobre.
- Trudno się dzisiaj grało – w rozmowie dziennikarzem Polsatu Sport przyznaje Rafał Szymura, przyjmujący ZAKSY. - Trener przestrzegał nas przed bardzo dobrą grą Ślepska, zwłaszcza w obronie i naprawdę trzeba było się natrudzić, żeby zdobywać punkty.
Wyżej notowani gospodarze w pierwszym secie byli gorsi od gości z Suwałk. Antoni Kwasigroch, który zastępuje kontuzjowanego Henrique Honorato i Paweł Halaba na skrzydłach oraz Bartosz Filipiak pokazywali skuteczność na zagrywce i w ataku. Dużo wybloków mieli Joaquin Gallego i Jakub Macyra, w obronie szalał Mateusz Czunkiewicz i w pierwszym secie podopieczni Dominika Kwapisiewicza doprowadzili najpierw do wyrównanej końcówki. Na podwyższenie bloku w miejsce Sancheza wszedł Damian Wierzbicki. Właśnie blokiem zatrzymany został Rafał Szymura, a po chwili Daniel Chitogoi i Ślepsk Malow prowadził już 23:21, a seta – po ataku Szymury w aut – wygrał 25:22.
Po zmianie stron Biało-Niebiescy nieoczekiwanie spuścili z tonu. Słabo przyjmowali, co nakręciło coraz lepiej poczynających sobie w polu zagrywki miejscowych. ZAKSA stopniowo powiększała przewagę, od 10:6 wywindowała ją na 16:6! Dominik Kwapisiewicz prosił o czasy, za Antoniego Kwasigrocha wprowadził Bartosza Firszta, za Jakuba Macyrę – Konrada Stajera i dał odpocząć Matiasowi Sanchezowi i Bartoszowi Filipiakowi. Na chwilę, z grymasem bólu, musiał zejść Mateusz Czunkiewicz, zastąpiony przez Jakuba Kubackiego i z wyjściowego składu na boisku oglądaliśmy tylko Pawła Halabę.
Publiczność w Kędzierzynie-Koźlu mogła prze dłuższy moment przyjrzeć się rozgrywającemu świetny mecz Mateuszowi Czunkiewiczowi oraz Konradowi Stajerowi i Marcinowi Krawieckiemu. W przyszłym sezonie, jak informowaliśmy, cała ta trójka ma już grać w barwach ZAKSY.
Gospodarze wygrali drugiego seta wysoko 25:15, ale w trzecim siatkarze suwalskiej drużyny znowu wzięli się w karby. Za Kwasigrocha nadal grał Bartosz Firszt i wyrównana walka punkt za punkt toczyła się aż do stanu 20:19 dla ZAKSY. Wówczas po prostej huknął Paweł Halaba i zaraz dwukrotnie zaserwował tak, że skontrować mógł Bartosz Filipiak, a atakiem z przechodzącej piłki na 22:20 dla Ślepska podwyższył Damian Wierzbicki.
Po ataku środkiem Joaquina Gallego Biało-Niebiescy prowadzili 23:21. Atakiem odpowiedział Bartosz Kurek, a Bartosz Filipiak najpierw zaatakował w aut, a po chwili został zablokowany. Oburącz próbował kiwać Bartosz Firszt, ale posłał piłkę w siatkę i to ZAKSA wygrała tę partię 25:23.
- Najbardziej szkoda tego trzeciego seta – nie kryje Mateusz Czunkiewicz. – Wyszarpaliśmy końcówkę, byliśmy z przodu. Przyjechaliśmy tu wygrać, a nie przegrać w takim stylu – dodaje.
Poczatkowo nic nie zapowiadało katastrofy suwalskiej drużyny w czwartym secie. Biało-Niebiescy prowadzili 6:4 i niestety stanęli jak zamurowani. Przeżyli jeszcze dłuższą niż w drugim secie serie, przegrali aż 8 kolejnych akcji, w których niemiłosiernie blokowani byli lub przestrzeliwali ataki Bartosz Filipiak i Paweł Halaba. Za Filipiaka trener Dominik Kwapisewicz wprowadził Damiana Wierzbickiego, po kolejnym bloku na Firszcie zastąpił go Antonim Kwasigrochem i zdjął z boiska Matiasa Sancheza, za którego wszedł Marcin Krawiecki. ZAKSA wygrała seta 25:16 i mecz 3:1.
- Zabrakło gry pierwszym tempem i skuteczności w tym pierwszym tempie, a także chłodnych głów i dokładności przy prostych piłkach – na gorąco w klubowych mediach oceniał Marcin Krawiecki.
W bilansie asów serwisowych ZAKSA była lepsza 6:1, a bloków - 14:4. W zapowiedzi meczu pytaliśmy „Bartosz Kurek czy Bartosz Filipiak?”. Odpowiedź jest taka, że zdobywca 23 punktów Bartosz Filipiak został wybrany MVP spotkania, a ZAKSA dalej będzie biła się z Bogdanką o 4. miejsce.
Ślepsk Malow natomiast nadal jest 9. i do ósmej w tabeli Skry Bełchatów traci 5 punktów. Musi zacząć wygrywać, a okazję będzie miał już w poniedziałek, 3 lutego o godz. 17:30 w Suwałki Arenie w meczu z przedostatnim w tabeli MKS-em Będzin.
Wcześniej, bo już w piątek, 31 stycznia o godz. 20:30 Skra Bełchatów u siebie zagra z czwartą od końca Stalą Nysa.
- Ósemka to nasz cel, ciągle w niego wierzymy – mówi Mateusz Czunkiewicz.
Wojciech Drażba
Fot. Archiwum Suwalki24.pl
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ślepsk Malow Suwałki 3 : 1
(22:25, 25:15, 25:23, 25:16)
MVP: Bartosz Kurek
ZAKSA: Igor Grobelny 7, Bartosz Kurek 23, Mateusz Poręba 7, David Smith 13, Rafał Szymura 14, Marcin Janusz, Erik Shoji (libero) oraz Kajetan Kubicki, Jakub Szymański 7, Daniel Chitigoi 3.
Ślepsk: Antoni Kwasigroch 7, Bartosz Filipiak 11, Joaquin Gallego 5, Jakub Macyra 2, Paweł Halaba 11, Matias Sanchez, Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Konrad Stajer, Bartosz Firszt 7, Marcin Krawiecki, Damian Wierzbicki 4, Jakub Kubacki.
Pozostałe wyniki i para 22. kolejki
Czwartek, 23 stycznia
Nowak-Mosty MKS Będzin - PGE GiEK Skra Bełchatów 0 : 3
(17:25, 20:25, 21:25)
Piątek, 24 stycznia
PSG Stal Nysa – Trefl Gdańsk 2 : 3
(25:21, 25:17, 22:25, 26:28, 8:15)
Indykpol AZS Olsztyn – Aluron CMC Warta Zawiercie 1 : 3
(19:25, 18:25, 25:20, 21:25)
Sobota, 25 stycznia
Asseco Resovia Rzeszów – PGE Projekt Warszawa 3 : 0
(25:23, 26:24, 25:21)
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Stilon Gorzów 3 : 0
(25:21, 25:17, 25:18)
Bogdanka LUK Lublin – GKS Katowice 3 : 1
(27:25, 25:15, 22:25, 25:22)
Poniedziałek, 27 stycznia
Barkom Każany Lwów – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 17:30
Tabela
1 Jastrzębski Węgiel 57 pkt.
2 Aluron CMC Warta Zawiercie 52 pkt.
3 PGE Projekt Warszawa 49 pkt.
4 BOGDANKA LUK Lublin 46 pkt.
5 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 45 pkt.
6 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 37 pkt.
7 Asseco Resovia Rzeszów 37 pkt.
8 PGE GiEK Skra Bełchatów 34 pkt.
9 Ślepsk Malow Suwałki 29 pkt.
10 Indykpol AZS Olsztyn 28 pkt.
11 Trefl Gdańsk 28 pkt.
12 Cuprum Stilon Gorzów 27 pkt.
13 PSG Stal Nysa 19 pkt.
14 Barkom Każany Lwów 13 pkt.
15 Nowak-Mosty MKS Będzin 12 pkt.
16 GKS Katowice 9 pkt.