Podczas świąt cieszy oczy widok wolnych od tirów ulic Pułaskiego i Utrata. Władze miasta miały nadzieję, że tak pozostanie, że jeszcze przed Sylwestrem ciężarówki zostaną skierowane na obwodnicę Suwałk, ale nic z tego.
Rozpoczęta w lutym 2017 budowa obwodnicy Suwałk planowo ma zakończyć się w marcu 2019 i nikt na siłę nie będzie skracał tego terminu - wynika z odpowiedzi dyrektora białostockiego oddziału GDDKiA na apel prezydenta Suwałk.
Umowny termin, to 17 marca. Oddanie do użytku inwestycji, na którą suwalczanie czekają 30 lat na pewno będzie wielkim wydarzeniem, uroczystością, na której nie powinno zabraknąć ministra infrastruktury, czy nawet premiera. Kosztująca 300 mln zł obwodnica Suwałk, będąca odcinkiem Via Baltiki, dofinansowana jest ze środków Unii Europejskiej. Licząca 13 kilometrów trasa ma być bezpieczna, "zapięta na ostatni guzik". Na 26 maja planowane są wybory do Parlamentu Europejskiego. Ten fakt sprawia, że dla rzadzących marcowy termin przecięcia wstęgi jest wygodniejszy, niż lutowy czy styczniowy.
Już w listopadzie zaawansowanie prac szacowane było na 95 proc. Prezydent Suwałk zaapelował wówczas do dyrektora białostockiego oddziału Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o uruchomienie tzw. „przejezdności” obwodnicy jeszcze w tym roku.
Z odpowiedzi Wojciecha Borzuchowskiego, dyrektora GDDKiA w Białymstoku wynika, że nie jest to możliwe, ponieważ budowa nie została jeszcze ukończona.
Trwają prace nad oznakowaniem poziomym i pionowym, oświetleniem, ustawianiem barier i ogrodzeń.
- W trosce o bezpieczeństwo kierowców i mieszkańców, oddanie do ruchu obwodnicy Suwałk nastąpi niezwłocznie po ukończeniu wszystkich koniecznych robót budowlanych i uzyskaniu koniecznych decyzji administracyjnych umożliwiających użytkowanie obwodnicy Suwałk - napisał Wojciech Borzuchowski.
Dyrektor GDDKiA w Białymstoku tłumaczy też prezydentowi Czesławowi Renkiewiczowi, że nie można przywoływać przykładów, porównywać uruchamiania "przejezdności" odcinków S8 od Białegostoku do Wyszkowa, ponieważ tam budowa, a raczej rozbudowa istniejącej drogi prowadzona była przy stale odbywającym się ruchu, a obwodnica Suwałk ma całkiem nowy przebieg.
Wojciech Borzuchowski nie wyklucza jednak tego, że tiry i inne samochody pojadą obwodnicą Suwałk wcześniej niż w marcu.
- Ewentualna możliowość skrócenia terminu oddania do użytkowania jest na bieżąco monitorowana i uzgadniana z Wykonawcą i jak tylko będzie to mozliwe, takie działania zostaną podjęte - zapewnia dyrektor GDDKiA w Białymstoku.
Wojciech Drażba
Fot. GDDKiA