Aż 1300 miejsc pracy da Publiczne Centrum Logistyczne, którego budowę
rozpoczęto we wtorek, 27 sierpnia 2013 roku. Niestety, nie w Suwałkach,
nawet nie w III RP, ale w stolicy Republiki Litewskiej - Wilnie.
Inwestycja
potrwa zaledwie 17 miesięcy. Centralną częścią tego projektu jest
intermodalny terminal kolejowy (do załadunku kontenerów), wokół którego będą powstawać prywatne
firmy, zajmujące się transportem, logistyką i działalnością z nią
powiązaną. Intermodalny terminal umożliwi przedsiębiorstwom, które
urządzą się w Wileńskim PLC, dostęp do dróg i kolei, a także pozwali na
szybki i efektywny przeładunek z różnych pojazdów.
Na fot. A w polskich przygranicznych Trakiszkach – puste tory i perony
Terminal zostanie wybudowany obok stacji kolejowej Wojdaty, przez którą regularnie kursują międzynarodowe pociągi kontenerowe „Wiking, „Szesztokai Express”, „Saulė i „Merkurijus”, docierające do Chin, Kazachstanu, Ukrainy, Turcji. Tu pociągami będą przywożone ładunki z portu w Kłajpedzie, a następnie ciężarówkami będą dystrybuowane na region Wilna, przetransportowywane na Białoruś, do Rosji i innych krajów wschodniego rynku. Takie możliwości logistyczne daje południowa obwodnica Wilna. W chwili obecnej jest budowana zachodnia obwodnica Wilna, której kolejny etap – połączenie z autostradą mińską – ciągnie się „przez terytorium Centrum Logistyki. Centrum Logistyki będzie pierwszym dużym parkiem przemysłowym w regionie wileńskim.
Co ciekawe, pociąg “Saulė”, wiozący towary z i do Chin, dociera też do przygranicznych z Polską Šeštokai. Stamtąd towar jedzie jednak nie w stronę Polski, ale w kierunku Smoleńska, w Rosji.Po polskiej storni wszak wiaż carskie tory, zezwalajace na ruch pociagów z “zawrotną” prędkością ok. 40 km na godzinę. "Vikingiem” - projektem kolejowym pomiędzy portami Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego - są zainteresowane i inne państwa. Ostatnio dołączyły do projektu: Mołdawia i Gruzja, trwają negocjacje z Azerbejdżanem, Bułgarią. „Viking” ma wozić w br. towary także do Skandynawii. Ilość towarów transportowanych przez „Viking”, rośnie z każdym rokiem. W porcie Kłajpeda ładunki trafiają na promy i płyną do Europy Zachodniej, bo przez Polskę nie da rady szybko go przewieźć.
Obok wileńskiego terminalu intermodalnego są już przygotowane działki ziemi, które mogą być wydzierżawione dla inwestorów, planujących prowadzić działalność powiązaną z logistyką, spedycją i transportem. Całe potencjalne terytorium Wileńskiego Parku Logistycznego zajmuje powierzchnię 460 hektarów. Na pierwszym etapie dla inwestorów są przygotowywane 24 hektary – 4 działki od 2,4 do 13,6 ha, w tym wszystkie niezbędne komunikacje (wodociąg, gaz, elektryczność, ścieki itp.). Działki dla inwestycji planuje się przygotować wiosną przyszłego roku. II i III etapy projektu zaplanowano zrealizować w późniejszym terminie,
Wileńskie PCL przyniesie nieocenione korzyści dla regionu, zdopinguje rozwój infrastruktury miasta i rejonu oraz rozwój małego i średniego biznesu, stworzy ok. 1300 nowych miejsc pracy, poprawi warunki biznesu w regionie. Będzie to korzystne nie dla tylko partnerów i inwestorów, ale również dla systemu transportu całej Litwy, ponieważ będzie zachęcać do przewozu towarów koleją. Można się spodziewać, że samochody osobowe autostradami kraju będą jeździły swobodniej: dzięki przewożeniu ładunków z portu morskiego pociągami zmniejszy się ilość samochodów na drogach, a zwłaszcza zmaleje obciążenie autostrady Wilno-Kłajpeda.
Wstępny koszt projektu – 119 mln litów, ale znaczna część pieniędzy, bo aż 84 mln 97 tys. litów, pochodzi z funduszy europejskich, a fundusze własne inwestora powinny być większe niż 35 mln litów. Pieniędzy z budżetu państwa w ogóle nie było potrzeby przeznaczać.
Kolejowe centrum logistycznego pod potrzeby rail Balticy, powstanie też w Kownie. Inwestycja obliczona na 64 mln litów, powinna zostać ukończona na przełomie 2014/2015 roku. Litwa, w odróżnieniu od Polski, zdąży zatem wykorzystać unijne fundusze z programu na okres 2007 -2013.
Litwini rozbudowują też, tuż przy granicy z Polską, swoje mniejsze kolejowe centra logistyczne, terminale przeładunkowe. Powstają one w Mockawie i Šeštokai. I to tutaj, a nie np. w polskich Trakiszkach, Ełku, czy Suwałkach powstaną liczne zakłady handlowo - usługowe, miejsca pracy. Po naszej stronie mówi się jedynie o niewielkim terminalu Ełku, który ma pomsta gdzieś za 7 - 10 lat, jak dobrze pójdzie.