Ślepsk Malow Suwałki
Asseco Resovia Rzeszów
24.11.2024
14:45
02.01.2015
Będziemy pracować tylko cztery dni w tygodniu?
Podczas, gdy w Polsce proponowane zmiany w kodeksie pracy zmierzają ku sześciodniowemu tygodniowi pracy, Międzynarodowa Organizacja Pracy uważa, że powinien być czterodniowy, a nie pięciodniowy, tydzień pracy, z 36. godzinami pracy w tygodniu. Według MOP, będzie to przydatne zarówno dla pracowników, jak i gospodarki jako całości. Eksperci MOP przytaczają argumenty na korzyść ograniczenia tygodnia pracy.
Ich zdaniem, pozwoli to na poprawę stanu zdrowia ludności, ponieważ wiele chorób we współczesnym świecie powstaje w wyniku przepracowania. Po drugie, krótszy tydzień pracy pozwoli na stworzenie większej liczby miejsc pracy. Po trzecie, różne badania pokazują, że ludzie są bardziej produktywni, kiedy mniej pracują.
Ten pomysł jest wspierany nawet przez wielu wybitnych biznesmenów, w tym założyciela Google - Larry Page i miliardera Carlosa Slima. Według Page’a, najlepszym rozwiązaniem dla pracownika naszych czasów jest redukcja godzin pracy lub podział czasu zatrudnienia na kilka części. Carlos Slim, który jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, uważa, że plan pracy siły najemnej powinien być całkowicie zmieniony, a liczba dni roboczych w tygodniu powinna wynosić tylko trzy. Jego zdaniem, ludzie nie powinni jednak przechodzić na emeryturę w wieku 50-60 lat, ale pracować do 70-75 lat, ale przez trzy dni w tygodniu i - na przykład - 11 godzin dziennie. "Pracując trzy dni roboczych w tygodniu, będziemy mieli więcej czasu na relaks, poprawę jakości życia" - tłumaczy. Według 74-letniego potentata biznesowego, takie posunięcie byłoby w stanie stworzyć bardziej zdrowe i produktywne zatrudnienie.
Według MOP, istnieje kilka poważnych powodów do dokonania zmian w tygodniowym rozkładzie pracy.
Przepracowanie niebezpieczne dla zdrowia
Koszty społeczne długich godzin pracy w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy są oszałamiająco ogromne. Składają się na nie choroby układu krążenia, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zaburzenia mięśniowo-szkieletowe, przewlekłe infekcje, zaburzenia psychiczne. To tylko nieliczne konsekwencje z powodu ciągłego zmęczenia, nieregularnych godzin pracy. Na przykład w Japonii i Korei słowo karoshi kwarosa, wskazujące śmierć z przepracowania, jest już obecnie rutynową częścią codziennego słownictwa. Zmniejszenie liczby dni roboczych będzie ograniczać rozprzestrzenianie się poważnych problemów zdrowotnych i związanych z nimi kosztów.
Krótszy tydzień pracy stworzy więcej miejsc pracy
Podczas, gdy niektórzy ludzie pracują za dużo, inni w ogóle nie mają pracy. W czasie kryzysu gospodarczego w niektórych krajach, takich jak np. Niemcy, firmy, w odpowiedzi na spadek popytu na ich produkty i usługi, zmniejszyły liczbę godzin pracy, a nie zatrudnienie. Na przykład, zamiast redukcji personelu o 20%, przedsiębiorstwo może ograniczyć czas pracy wszystkich pracowników o 20%, to znaczy o jeden dzień. Podobne środki mogą być stosowane w całej gospodarce. Gdy tydzień pracy w Korei Południowej został zmniejszony z 44 do 40 godzin tygodniowo, odnotowano wzrost zatrudnienia i produktywności.
Redukcja czasu pracy prowadzi do wzrostu produktywności
W wielu częściach świata uważa się - sygnalizuje MOP- że długie godziny pracy oznaczają wyższą produktywność. Ale to twierdzenie jest całkowicie nieprawdziwe. Kraje, w których pracownicy pracują dłużej, mają stosunkowo małą wydajność. Jest to szczególnie ważne w środowisku produkcyjnym. Jak wykazały badania, takie podejście nie prowadzi do zwiększenia wydajności i poprawy wyników produkcyjnych. Redukcja czasu pracy, wręcz przeciwnie, zwiększa motywację pracowników, zmniejsza absencję, zmniejsza ryzyko błędów i wypadków przy pracy. Zatem - konkluduje MOP - redukcja godzin pracy jest użyteczna nie tylko dla pracowników, ale również do celów biznesowych.
Wyniki badań OECD też wskazują wyraźny związek między krótszym czasem spędzanym w biurze, a lepszymi wynikami. Choć Grecy pracują ponad 2 tys. godzin rocznie, a Niemcy tylko 1,4 tys., to ci pierwsi są aż o 70 proc. mniej efektywni.
Zmniejszenie czasu pracy jest przydatne dla środowiska
Kiedy mówi się o przejściu na "zieloną" gospodarkę, mało kto łączy z tym zmniejszenie liczby godzin pracy. Niemniej jednak, jest oczywiste, że im więcej ludzi pracuje, tym większy będzie ich "ślad węglowy". Zmniejszenie liczby dni roboczych, także zmniejsza konieczność podróży do pracy i z powrotem do domu, co daje oszczędność energii, zmniejszenie emisji dwutlenku węgla, co jest celem przechodzenia do "zielonej" gospodarki.
Redukcja godzin pracy doda szczęścia
Liczne badania wykazały, że regularnie długi czas pracy jest ważnym czynnikiem prognostycznym konfliktu między pracą a życiem, zwłaszcza dla tych, którzy sprawują opiekę nad dziećmi i rodzicami w podeszłym wieku. Nowe badania wykazały, że krótszy tydzień pracy był „sprawcą” wzrostu ogólnego zadowolenia z życia i szczęścia.
Są już przykłady skracania tygodnia pracy
Są już pierwsze reakcje państw na propozycje MOP. Niedawno prof. John Ashton (szef brytyjskiego resortu zdrowia) zasugerował, że Wielka Brytania powinna przejść na czterodniowy tydzień pracy. Takie posunięcie wpłynęłoby pozytywnie na zdrowie, zmniejszyłoby poziom bezrobocia i pozwoliłoby pracownikom na dłuższe spędzanie czasu z rodziną. Urzędnikom z Göteborga dzień pracy już został skrócony z 7 do 6 godzin. Jak pisze brytyjski dziennik „The Telegraph”, ma to pozwolić na oszczędności związane ze zwiększeniem wydajności pracy. Zastępca burmistrza Göteborga, Mats Pilchem, przyznał na łamach "The Local Sweden”, że pomysłodawcy tej zmiany liczą na spadek zwolnień chorobowych oraz poprawę kondycji psychicznej i fizycznej pracowników.
We Francji nowe porozumienie związków zawodowych i organizacji pracodawców przewiduje obowiązek wyłączania służbowych telefonów po godzinie 18. W dobie urządzeń mobilnych zachwiany został bowiem tzw. „work-life balance” w wielu firmach. We Francji obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy. Był on przez pracodawców "wydłużany" za pomocą środków elektronicznej komunikacji z pracownikami. Często byli oni zaskakiwani dodatkowymi zadaniami w domu i musieli pracować dłużej niż wynika to z przepisów. We Francji teoretycznie tydzień roboczy liczy tylko 34-35 godzin, w Holandii średnia liczba godzin przepracowanych w tygodniu wynosi zaledwie 29., a we Włoszech i Szwecji trzeba pracować średnio 36 godzin tygodniowo.
Rosyjska Duma Państwowa już rozpatruje wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy z 36. godzinami pracy w tygodniu. Przewodniczący Komitetu Dumy ds. Pracy, Andriej Isajew, powiedział, że może być rozważany także wariant cztery dni pracy przez dziesięć godzin, które są równoważne ze standardowymi pięcioma dniami pracy. Michaił Żukow, ekspert w dziedzinie stosunków pracy, kwestionuje jednak wykonalność takiej inicjatywy.” "Tylko wtedy, gdy znaczna część gospodarki będzie oparta na wiedzy, a reszta będzie sterowana przez roboty, możemy mówić o tym, że Rosjanie mogliby dostać więcej odpoczynku" – powiedział dla agencji Itar Tass. Według niego, niska wydajność i budżet federalny, zależny od dochodów z zasobów naturalnych, nie pozwolą Rosjanom, w ciągu najbliższych dwóch pokoleń, przejść do czterech dni pracy w tygodniu.
W Gambii, od 01 lutego 2013 roku, wprowadzono czterodniowy tydzień pracy dla, według słów prezydenta Yahya Jammeh, "modlitwy, działalności społecznej i rolnictwa." Krytycy inicjatywy sądzą, że zmniejszenie liczby dni roboczych negatywnie wpłynie na gospodarkę kraju.
W Polsce skrócenie tygodnia pracy z 40 do 38 godzin postulowało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ), zwracając uwagę, że w krajach, w których tygodniowy czas pracy jest krótszy, bezrobocie jest niższe, a wydajność wyższa. "Polacy już teraz należą do najbardziej zapracowanych społeczeństw w Unii Europejskiej. Według danych OECD Niemcy pracują rocznie 1413 godzin, Francuzi 1476, Austriacy 1600, Hiszpanie 1690, Japończycy 1728, Czesi 1774, Amerykanie 1787. Polscy pracownicy pracują zaś aż 1937 godzin rocznie, czyli najwięcej ze wszystkich badanych krajów" - uzasadniał związek. W ocenie OPZZ, skrócenie tygodnia pracy - przy zachowaniu poziomu wynagrodzenia - pozwoliłoby na "podwyższenie jakości pracy, wzrost wydajności, jak też stworzenie nowych miejsc pracy".
Niemcy poszli jeszcze w innym kierunku. Od lipca 2014 roku obowiązuje ustawa, zgodnie z którą, osoby, które przez 45 lat płaciły składki, będą mogły przejść na emeryturę już w wieku 63 lat. Co ważne, zalicza się do wymaganego 45-letniego stażu pracy także okresów bezrobocia, z wyjątkiem ostatnich dwóch lat przed ukończeniem 63. roku życia. Reszta będzie pracować to 65, a w przyszłości do 67 roku życia.
JAN WYGANOWSKI