21.12.2013

Białoruś zaprasza

Rośnie liczba chętnych do spędzenia Sylwestra za granicą. Według Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, o 7 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem przybędzie wyjeżdżających na imprezę noworoczną do jednej z europejskich stolic, o 12 proc. więcej osób wyjedzie w tym czasie na narty. Sprzedaż wycieczek w sezonie zimowym wzrosła o 20 proc. Jeździmy do najprzeróżniejszych miejsc. Po sezonie letnim tanimi ofertami kuszą takie kraje, jak Turcja, Grecja, Tunezja. Bez wątpienia piękne, acz ostatnio, niebezpieczne. Tymczasem o przysłowiowy rzut beretem, mamy inne ciekawe, nieodkryte miejsce - Białoruś.


Pisze się i mówi o niej tylko źle. Tymczasem Białorusini mają ciekawą i w dodatku tanią ofertę turystyczną. Kuszą nieskażoną jeszcze przyrodą, dziewiczą Puszczą Białowieską, wczasami myśliwskimi, wędkarskimi lub np. śladami polskości. Wbrew obiegowym opiniom, Białorusini nie tylko burzą stare kamienice, ale i je odbudowują, renowują ślady polskości. W ostatnich latach wyłożyli dziesiątki milionów dolarów w m.in. odbudowanie od fundamentów domu, w którym urodził się Tadeusz Kościuszko, odrestaurowanie muzeum Adama Mickiewicza, zamku w Lidzie. Natomiast w Mirze i Nieświeżu odrestaurowano w znacznej części pałace Radziwiłłów.
Na Białorusi istnieje pięć parków narodowych i spora ilość rezerwatów przyrody. Istnieje też wiele jezior i rzek (łącznie ponad 2.800), a główny obszar połowowy ryb znajduje się jest w rejonie Witebska, w północnej części kraju. Popularnym miejscem połowów, oferującym 21 gatunków ryb, jest Brasławski Park Narodowy.

Jak za czasów książęcych.

Już na początku stycznia 2013 roku, na zamku w Mirze, odbył się po raz pierwszy od chwili oddania obiektu zwiedzającym Bal Bożonarodzeniowy. Tradycja organizowania bali ma tu swoją długą historię. Zamek, będący niegdyś własnością książęcych rodów Radziwiłłów i Światopełk-Mirskich słynął z hucznych, ale eleganckich przyjęć, które były nieodzowną częścią życia towarzyskiego wyższych sfer na Kresach.
W roku 2000 zamek w Mirze został wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W grudniu 2010 roku, po gruntownej renowacji, zamek otwarto dla turystów. Obecnie kompleks zamkowy „Mir” posiada dwie sale konferencyjne, hotel z 15 pokojami, restaurację, w której można skosztować potraw przyrządzonych według przepisów z czasów książęcych. Jest sklep z pamiątkami wykonanymi przez białoruskich artystów i rzemieślników.
4 stycznia w Sali Portretowej zamku odbył się z kolei bal wiedeński. Pod dźwięki instrumentów klasycznych zatańczono walca i poloneza. 5 stycznia na Sali Słoniowej został zainaugurowany Salon Retro - taki sam, jakie organizowano w latach 20. i 30. XX wieku na dworze książąt Światopełk-Mirskich. Pomyślano też o małych damach i kawalerach. Dzieci od 6 do 14 roku życia będą mogły się cieszyć zorganizowanym specjalnie dla nich balem. Oczywiście nie zabraknie Dziadka Mroza i Śnieguroczki. To już kolejny odrestaurowany zamek, który zaprasza na bal. W listopadzie ubiegłego roku, na zamku w Nieświeżu, odbył się pierwszy od czasów Radziwiłłów bal charytatywny, podczas którego zbierano fundusze na konserwację ruin zamku w Nowogródku.
Z kolei w grudniu 2013 roku, należący niegdyś do Radziwiłłów zamek w Nieświeżu, na zachodzie Białorusi, wzbogacił się o komplet mebli sypialnych tego rodu. Komplet, wykonany w XIX w. we Francji, składa się z 15 mebli w jasnym kolorze i należał do Luizy Radziwiłł, żony księcia Konstantego Radziwiłła, który był potomkiem pierwszego ordynata w Nieświeżu Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła "Sierotki". W skład kompletu, który został zakupiony na aukcji w Sotheby's w Nowym Jorku za 240 tys. dol., wchodzą m.in. łóżko, szafki, komoda, stół i fotele. Do lutego 2014 r. meble można oglądać na specjalnej wystawie w Nieświeżu, a potem ozdobią odnawianą obecnie sypialnię zamkową.

Może zatem wybrać się tam na powitane 2014 roku. Szczególnie, że Prawosławni obchodzą go dwa tygodnie później, więc Sylwestra można spędzić dwa razy: w Polsce i na Białorusi.

Zobaczyć Wańkowicza

Po renowacji i częściowej odbudowie, w październiku 2013 roku, w Mińsku, został otwarty Dwór rodziny Wańkowiczów. Obecnie w budynku mieści się wielofunkcyjny kompleks usługowy, w tym trzy sale kuchni białoruskiej, trzy azjatyckiej i trzy austriacko-niemieckiej. Przewidziano także otwarcie sceny z profesjonalnym wyposażeniem audiofonicznym, oświetleniem i projektorami wideo. W centrum Mińska, przy ul. Internacjonalnej, znajduje się jeszcze jeden dom, który kiedyś należał do rodziny Wańkowiczów. Obecnie mieści się w nim Dom-Muzeum Wańkowiczów.

W planach transgraniczny turystyczny "Szlak Giedymina”. Trasa połączy miasta z czterech państw: Białorusi, Ukrainy, Polski i Litwy, gdzie w czasach Wielkiego Księstwa Litewskiego, rządziła dynastia litewskich książąt. Trasa jest pomyślana po to, by promować wspólne dziedzictwo historycznego i kulturowe, ożywić związane z tym zabytki. Na Białorusi "Szlak Gedimina" przechodzi przez Lidę i Nowogródek. Planuje się, że trasa będzie również prowadziła przez litewskie Troki i polski Lublin i ukraiński Wołyń.

Coś dla myśliwych

Coraz bardziej popularna staje się turystyka myśliwska. Białoruskie Towarzystwo Myśliwych i Wędkarzy proponuje zwiedzającym wzięcie udziału w aukcji, w której zakupić można zezwolenia na odstrzał łosia, jelenia, dzika lub sarny. „Nabywcy ofert mogą wybrać dowolne zwierzę z zaprezentowanych przez gospodarstwa myśliwskie list, potargować się, podpisać umowę kupna-sprzedaży i udać się na polowanie. Nabywcy oferuje się, de facto, licencję na odstrzał jednego zwierzęcia. Ten sposób ma przyciągnąć nie tylko białoruskich, ale i zagranicznych myśliwych” - wyjaśnia naczelnik wydziału myślistwa i wędkarstwa Anatolij Mołożawskij, przypominając, że „na dzień dzisiejszy 10 proc. naszych dochodów przypada na zagraniczną turystykę myśliwską”.
W tym sezonie do odstrzału jest m.in. 3,5 tysiąca saren i 13 tysięcy dzików. Można też zapolować na łosia, ale tu cena wyjściowa podczas aukcji wynosi około 900 euro.

Chociaż najwyższy punkt na Białorusi ma tylko 345 m npm., narciarstwo górskie staje się coraz bardziej popularne. Na Białorusi działa siedem ośrodków narciarskich, wyposażonych w wyciągi linowe. Wszystkie są oświetlone i nadają się do jazdy nocnej. Gdy zimą śniegu zabraknie, są naśnieżane przez armatki śnieżne. Przy ośrodkach są hoteliki, kawiarnie, wypożyczalnie sprzętu. A w Siliczy k.Mińska, dodatkowo korty tenisowe, spa, przejażdżki saniami lub furmankami, kilka pensjonatów. Kto nie umie jeździć na nartach dostanie tu lekcje narciarskie.

Na leczenie

Podczas targów w Poznaniu, w dniach 17-19 października br., białoruskie specjalistyczne szpitale i kliniki przedstawiły ciekawą ofertę turystyki medycznej. Polska była kolejnym krajem, gdzie swoją ofertę przedstawia białoruska służba zdrowia. Była ona prezentowana już m.in. w Rosji, Kazachstanie, Azerbejdżanie, na Łotwie i Litwie.

Białoruś proponuje różne operacje, w tym transplantacje serca, nerek, wymianę stawów, bioder, wstawianie endoprotez, stendów, zabiegi kardiologiczne. Dariusz Wojdal, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki, który odwiedzał białoruskie szpitale i kliniki, zapewnia, że usługi są na wysokim poziomie. Szpitale w Mińsku, Grodnie, Brześciu posiadają światowej klasy kadrę profesorką oraz sprzęt i materiały medyczne, a cennik usług jest niższy niż w Polsce.
Białoruski resort zdrowia szacuje, że do 2016 r. uda się pięciokrotnie zwiększyć dochody z leczenia obcokrajowców. Coraz częściej do białoruskich specjalistów przyjeżdżają turyści z Zachodu. Obecnie aż 60 proc. przychodów tamtejszych lecznic pochodzi właśnie z portfeli zagranicznych pacjentów. Jak informuje „Rynek zdrowia”, magnesem przyciągającym pacjentów z innych krajów może okazać się stomatologia i transplantologia ze swoimi konkurencyjnymi cenami.
Z danych, umieszczonych na stronie białoruskiej Ambasady wynika, że szczególnie popularne są usługi medyczne w dziedzinie onkologii, kardiochirurgii, ortopedii, chirurgii urazowej, stomatologii, rehabilitacji, przeszczepienia narządów, speleoterapii, a także diagnostyki. Ponadto dużą popularnością cieszą się usługi z zakresu chirurgii plastycznej. Przede wszystkim pacjentów zagranicznych przyciąga wysoki poziom kwalifikacji białoruskich specjalistów, a także dostępne ceny jakościowego leczenia. Np. ponad 350 pracowników oddziałów klinicznych Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Medycznego w Mińsku ma najwyższą medyczną kategorię. Honorowymi lekarzami Uniwersytetu jest 33 znanych naukowców ze Stanów Zjednoczonych, Japonii, Austrii, Kanady, Białorusi, Rosji, Niemiec, Szwajcarii, Polski i Iranu.

Rezydencja Dziadka Mroza

Będąc na Białorusi warto spotkać się z  Dziadkiem Morozem. Białoruski Dziadek Mróz urzęduje okrągły rok w swoim drewnianym pałacyku zbudowanym w pobliżu wsi Kamieniuki w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej, w obwodzie brzeskim. Przed świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem pojawia się jego wnuczka Śnieżynka, która pomaga przyjmować dzieci i rozdawać prezenty.
W siedzibie białoruskiego Dziadka Mroza rozpoczęły się już przygotowania do zlotu Świętych Mikołajów. 25 grudnia br. mija bowiem 10 rocznica powstania jego siedziby i z tej okazji Dziadek Mróz postanowił zorganizować imprezę.

Mińska telewizja ONT poinformowała, że na spotkanie do białoruskiego Dziadka Moroza mają przyjechać święci Mikołajowie z innych krajów: fiński Joulupukki, Kysz Babaja z Tatarstanu, Czyschaana z Jakucji, Pakkajne z Karelii i rosyjski Dziadek Mróz. Co ciekawe, na imprezę została zaproszona również rosyjska Baba Jaga.

W trakcie jubileuszowych obchodów odbędzie się widowiskowy pochód świątecznych postaci, koncert oraz rozdanie nagród dla dzieci biorących udział w konkursach na najlepszą bajkę i najbardziej udany prezent pod choinkę. Po spotkaniu Święci Mikołajowie powrócą do swoich krajów, aby rozwozić dzieciom świąteczne prezenty.

W dniu 25 grudnia 2003 roku Park Narodowy "Puszcza Białowieska" rozpoczął nową działalność kulturalną i turystyczną – otwarto rezydencję Świętego Mikołaja. Zainicjował powstanie nowej tradycji spędzania wakacje przez dzieci i dorosłych. Teraz jest szansa na pobyt w komfortowych hotelach i pensjonatach, na smak tradycyjnej kuchni, w tym dziczyzny, na spacer wzdłuż ścieżek ekologicznych oraz okazja do spotkania ze światem baśni.
Pobyt w rezydencji, to m.in. cztery-pięć godzin wędrówki przez Park Narodowy, trzygodzinna wycieczka ze zwiedzaniem Muzeum Przyrody i spotkania z dzikimi zwierzętami, półtorogodzninne zwiedzanie pałacu Świętego Mikołaja, no i oczywiście spotkanie z samym Dziadkiem Mrozem.

Hotele

Na Białorusi w 2011 r., działalności turystyczną prowadziło 791 obiektów turystycznych. W ubiegłym roku w kraju działało 317 hoteli, 24 hotelowe kompleksy, 2 motele, 93 innych obiektów turystycznych. Popyt na hotele jest wysoki. Stąd też, tylko w Mińsku, realizowane są 42 projekty inwestycyjne dotyczące budowy hoteli na wartość ok. 13 bln BYR (ok. 1,53 mld USD). Obecnie w Mińsku jest 29 hoteli, funkcjonuje 8 hosteli o ogólnej ilości 409 miejsc, 6 z nich o ilości 309 miejsc było otwartych w 2012 r. W 2012 r. otwarto również hotel trzygwiazdkowy „Garni" na 94 miejsc, „President-Otel" (5 gwiazdek), hotel „Oktyabrskaja" (po rekonstrukcji) o ilości 184 miejsc i tani hotel „Polet" o ilości 100 miejsc. Średnie obłożenie hoteli w Mińsku w okresie styczeń-wrzesień 2012 r. wyniosło 68%: tanie hotele - 96%, hotele premium - „Europa" (5 gwiazdek) 59%, „Viktoria" (4 gwiazdki) 58%.

Menu wielojęzykowe

Od 7 grudnia 2012 roku podróżujący po Białorusi obcokrajowiec może bez trudu wybrać sobie danie z menu, nawet w przydrożnym barze, bez potrzeby sięgania po słownik. Zgodnie z dekretem ministra handlu, karta dań musi być napisana nie tylko w dwóch językach urzędowych: po białorusku i rosyjsku, ale i przynajmniej w jednym języku obcym. W wyspecjalizowanych punktach gastronomicznych oferujących daniach kuchni narodowej, potrawy i wyroby kuchni białoruskiej muszą stanowić co najmniej 80 % proponowanego asortymentu. Ponadto we wszystkich lokalach gastronomicznych, nawet najmniejszych kafejkach, muszą być przyjmowane karty płatnicze. Szczerze mówiąc, na polskiej prowincji zagraniczny turysta może tylko o tym pomarzyć.

Białoruś przygotowuje się na przyjęcie kibiców, którzy zjadą tłumnie na mistrzostwa świata w hokeju na lodzie w 2014 roku. W ramach przygotowań, pracownicy handlu, gastronomii i taksówkarze uczą się języków obcych. Wiceminister handlu Irina Narkiewicz powiedziała, że w ramach dekretu przedsięwzięte zostały również kroki zmierzające do podwyższenia kultury obsługi klienta, a rodzimy przemysł rozpoczął już na masową skalę produkcję pamiątek z białoruską symboliką.

Bez VAT

Od października 2013 roku, w niektórych sklepach Mińska, zaczął działać system Tax free dla podróżnych spoza Unii Celnej Białoruś-Rosja-Kazachstan. Od 1 listopada możliwość zwrotu podatku VAT oferują kolejne duże mińskie centra handlowe – „Na Niamizie”, „Biełaruś” oraz „CUM”, a także dwa salony optyczne: „Veneto” i „Vremiena hoda”. Każdy obcokrajowiec może otrzymać zwrot 15% wartości zakupów. Wartość zakupionych towarów powinna opiewać na kwotę minimum 800 tysięcy białoruskich rubli (około 280 polskich złotych). Zakupy powinny być zrobione w ciągu jednego dnia, w jednym ze sklepów oferujących usługę. Po zakupach trzeba poprosić w sklepie o wystawienie „Paragonu dla zwrotu VAT”. Dla jego wystawienia potrzebny będzie paszport. W ciągu 3 miesięcy towar powinien być wywieziony z Białorusi, a na granicy celnik powinien zrobić na paragonie notatkę poświadczającą wywóz. Zakupiony i wywożony towar powinien być nie użytkowany i w oryginalnym opakowaniu.
W ciągu 6 miesięcy po wywozie towaru z Białorusi, paragon z notatką celnika trzeba wysłać do „Biełtamożserwis” wskazując dane konta, na które mają zostać przelane pieniądze. Specjalną kopertę, do której wkłada się paragon kupujący otrzymuje w białoruskim sklepie. Wysyłka tej koperty jest bezpłatna z każdego kraju. Po otrzymaniu tego paragonu „Biełtamoż
serwis” ma 30 dni na przekazanie na wskazane konto odpowiedniej kwoty pieniędzy.
Podróżni mogą zabrać ze sobą do 50 kg bagażu osobistego, do wartości 1.500 euro. Wszystko, co powyżej tej normy, objęte jest podatkiem w wysokości 30%, ale nie mniej niż 4 euro za kilogram. Nie ma limitu ilości waluty obcej, którą można zabrać ze sobą na Białoruś. Należy jednak zadeklarować kwotę powyżej 10.000 USD przy wjeździe na Białoruś na formularzu deklaracji.
 
Płatne drogi

Od nowego roku kierowcy wjeżdżający na Białoruś muszą pamiętać o kolejnych, nowych odcinkach dróg, które zostaną objęte systemem opłat za przejazd – BelToll. Do 815 kilometrów płatnych białoruskich szlaków, od 1 stycznia dołączą: trasa M4 Mińsk – Mohylew na całej długości (198 kilometrów) i M5 Mińsk – Homel na odcinku od Puchowicz do Bobrujska (80 kilometrów).Od 1 sierpnia 2013 płatna jest cała autostrada M1/E30 z Brześcia przez Mińsk do rosyjskiej granicy, a także niektóre odcinki autostrad z Mińska do Witebska, Mohylewa, Homla i przez Grodno do polskiej granicy w Bruzgach.
BelToll jest to elektroniczny system poboru opłat, który obowiązuje w Białorusi od 1 sierpnia tego roku. Jest on oparty na technologii bezprzewodowej komunikacji krótkiego zasięgu. System umożliwia uiszczanie opłaty za przejazd bez konieczności zatrzymywania się w punktach poboru opłat.

Więcej pociągów

Najprościej w Suwalszczyzny dostać się na Białoruś jest przez Druskienniki. Można i koleją. Od 15 grudnia Polskie Koleje Państwowe wprowadziły zmiany w rozkładzie kursowania pociągów. W nowym rozkładzie pojawiła się też trzecia para pociągów w bezpośredniej relacji Białystok-Grodno-Białystok. Obecnie kursują dwie pary pociągów. Będzie to poranne połączenie do Grodna (odjazd z Białegostoku o godz. 5.40). Z Grodna pociąg wyjedzie o godz. 10.20 (przyjazd do Białegostoku o godz. 13.22).. Mimo że wszystkie jeżdżą powoli, to i tak polsko-białoruską granicę pokonuje się nimi zazwyczaj szybciej niż autami osobowymi

Bez wiz?

Polska jest za dwustronnym zniesieniem wiz z Białorusią - oświadczył podczas konferencji prasowej 14 listopada 2013 roku, w Mińsku, Ambasador RP w Białorusi Leszek Szerepka: - Jesteśmy za maksymalnym uproszczeniem systemu wizowego z Białorusią. Polska jest zwolennikiem całkowitego zniesienia wiz dla obywateli Białorusi. Polska już zrezygnowała z pobierania opłat za wizy narodowe. Opowiadamy się też za tym, by zintensyfikować rozmowy na temat uproszczenia reżimu wizowego - powiedział ambasador Polski na Białorusi Leszek Szerepka. Ambasador podkreślił, że wspólna granica powinna być szansą, a nie barierą we wzajemnej współpracy.
Szerepka przypomniał, że zanim w Polsce zaczął obowiązywać układ z Schengen, między Polską a Białorusią funkcjonował bezwizowy ruch, który pozytywnie wpływał na dwustronną współpracę. Szef polskiej dyplomacji zauważył jednak, że w kwestiach wizowych nie wszystko zależy od Polski – swoje decyzje w tej sprawie musi konsultować z państwami Unii Europejskiej.
Ambasador podkreślił, że liczba Białorusinów chętnych do odwiedzenia Polski wzrasta – w ubiegłym roku wydano ponad 350 tysięcy polskich wiz, a w tym roku liczba ta przekroczy 360 tysięcy. Według polskiego dyplomaty uproszczenie procedur wizowych przyczyni się do rozwoju dwustronnych kontaktów we wszystkich sferach życia.

Jan Wyganowski

Fot.Belarus.by - Rządowe Centrum Prasowe

udostępnij na fabebook