Wieloletnia prezes Sudowii straciła stanowisko. Bożenę Dobrzyń zastąpił Krzysztof Ostrowski, który do niedawna kierował skupem mleka. Nowy szef suwalskiej spółdzielni mleczarskiej będzie miał za zadanie odbudować współpracę z rolnikami.
Branża mleczarska, podobnie jak hodowcy krów, nie ma ostatnio lekko. Mleczarnie coraz agresywniej walczą o dostawców, a sami rolnicy muszą radzić sobie z kredytami i kwotami mlecznymi. Często skutkuje to zaprzestaniem produkcji i likwidacją hodowli.
Kryzys dotarł również do suwalskiej Sudowii. Choć mleczarnia w 2013 roku otworzyła nową linię produkcyjną (na zdjęciu), to zaczęło jej brakować mleka. Rolnicy narzekali, że nie mogą porozumieć się z prezes Dobrzyń i uciekali do innych spółdzielni. Wielu z nich wybrało Olecko lub grajewski Mlekpol.
Zaniepokojone sytuacją władze Sudowii postanowiły odwołać Bożenę Dobrzyń ze stanowiska prezesa. Na jej miejsce powołano Krzysztofa Ostrowskiego. Argumentem przemawiającym na jego korzyść ma być dobry kontakt z rolnikami. Ma to pomóc w odbudowaniu pozycji na rynku dostawców mleka.
- Prezesem jestem od wczoraj. Jedyne czego można mi pogratulować to odwagi, bo to niesamowite wyzwanie. Rynek jest ciężki, ale spróbujemy uporządkować współpracę z rolnikami - mówi Ostrowski.
Nowy prezes nie chciał komentować sytuacji w firmie sprzed jego nominacji.
- Przez dwadzieścia lat pracowałem jako kierownik działu skupu mleka. Teraz potrzebuję kilku dni, aby odnaleźć się w nowej roli. Jako spółdzielnia mleczarska nie możemy produkować z innych produktów i potrzebujemy dostawców mleka - podkreślał szef Sudowii.
(mkapu)
fot. youtube.com