16.07.2015

Była spółdzielnia niewidomych czeka na lepsze czasy. Lofty wciąż puste

Budynek po zlikwidowanej spółdzielni niewidomych czeka na lokatorów i najemców. Pokoszarowy obiekt gruntownie odremontowano, ale zastój na rynku nieruchomości sprawia, że wciąż stoi pusty. Właściciel liczy, że pomoże mu ożywienie centralnego odcinka ulicy Sejneńskiej.

- Nieruchomości bardzo ciężko się teraz sprzedają. Czekamy na lepszy moment na rynku – opowiada Andrzej Żmieńko, właściciel pokoszarowego budynku przy Sejneńskiej 26.

Białostocki przedsiębiorca nieruchomość po byłej spółdzielni niewidomych kupił dziewięć lat temu. Obiekt był w bardzo złym stanie technicznych. Konieczne było odnowienie całej elewacji, wymiana wszelkich instalacji oraz stolarki okiennej. Zlikwidowano też kotłownię, a wejście przeniesiono tak, ze teraz wchodzi się do niego od strony ulicy.

- Najpoważniejsze prace są już zrobione. Parter pod lokale usługowe jest już skończony. Część mieszkalna czeka na lepsze czasy i nabywców. Jeżeli się znajdą, to w ciągu pół roku jesteśmy w stanie zakończyć remont – tłumaczy Żmieńko.

Białostoczanin liczy, że z czasem przy Sejneńskiej zajdą większe zmiany. Po przeciwnej stronie ulic powstać może osiedle mieszkaniowe, a sąsiedni budynek komunalny czeka duży remont.

Zmienić się muszą też obecne gusta suwalczan. Na razie popularne są głównie mieszkania w blokach na nowych osiedlach mieszkaniowych. Lokale jakie oferuje Żmieńko to lofty, czyli wysokie pomieszczenia, które można dowolnie zagospodarować.

- Budynek  i mieszkania zostaną utrzymany w carskich klimatach. Dodatkowo planujemy podświetlić budynek od strony ulicy – zapowiada.

(mkapu)

udostępnij na fabebook
19.07.2015, 19:50:41

elo

A kto to sprzedaje ?

20.07.2015, 09:49:13

informator

Andrzej Żmieńko z białegostoku, poszukaj w google

Skomentuj:
nick*
komentarz*