Prace przy budowie połączenia gazowego z Polską wykonano w 60 procentach - poinformowała litewska spółka „Amber Grid”, realizująca projekt gazociągu na terytorium Litwy.
Po ukończeniu 60 proc. prac budowlanych prawie połowa rurociągu GIPL jest już wypełniona gazem.
Jak podała spółka w komunikacie, w ostatnich dniach tego roku napełniony gazem został 72-kilometrowy odcinek nowego gazociągu. Gaz ziemny jest wtłaczany na odcinek rurociągu od punktu początkowego połączenia GIPL w rejonie szyrwinckim do Olity (Alytus), gdzie trwają prace związane z regulacją rozruchu rurociągu.
Zdaniem Nemunasa Bikniusa, prezesa Amber Grid, spółki realizującej projekt Gazowego Połączenia międzysystemowego Polska-Litwa, odpowiednie zaplanowanie projektu i współpraca z wykonawcą, zapewnienie jakości projektu i zarządzania czasem, pozwoliło zrealizować 60 proc. prac budowlanych w ciągu zaledwie jednego roku.
- Najważniejsze prace GIPL zaplanowane na 2021 r. To dokończenie budowy gazociągu do granicy litewsko-polskiej, na której zainstalujemy stację regulacyjno-pomiarową. Równolegle z kontynuacją prac infrastrukturalnych rozmawiamy z uczestnikami rynku o warunkach korzystania z gazociągu. Nowy gazociąg przyniesie znaczące korzyści ekonomiczne uczestnikom rynku w krajach bałtyckich, Finlandii i Polsce. Wyczuwamy duże zainteresowanie i planujemy udostępnić na rynku przepustowość gazociągu GIPL do początku 2022 r. - mówi Biknius.
Od stycznia 2020 r., kiedy ruszyła na Litwie budowa GIPL, zespawano 125 km rurociągu. Gazociąg został już ułożony w okręgach wileńskim, szyrwinckim, elektreńskim, kosiadorskim, prienieńskim i birsztańskim oraz w części rejonu olityńskiego. W ciągu 2020 roku prowadzono najbardziej skomplikowane pod względem technicznym i organizacyjnym prace budowlane w zakresie połączeń gazowych - przekroczenie największych rzek Litwy, montaż punktu startowego GIPL przy tłoczni Jauniūnai oraz połączenie ukończonego odcinka GIPL do istniejącego systemu przesyłowego gazu. Wszystkie stalowe rury potrzebne do budowy 165-kilometrowej trasy gazociągu GIPL zostały już dostarczone na Litwę, więc dalsze ograniczenia wynikające z pandemii nie będą miały wpływu na projekt. Dostawcą była polska firma.
Po stronie polskiej
Podobne zawansowanie prac jest także po stronie polskiej.
Polska część gazociągu Polska - Litwa o długości ok. 343 km została podzielona na dwa odcinki – północny i południowy. 185-kilometrowy odcinek północny jest zlokalizowany na terenie dwóch województw: podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Przebiega przez 5 powiatów, 16 gmin oraz łącznie przez 2 200 działek. Na terenie powiatu suwalskiego gazociąg zlokalizowany jest w pięciu gminach: Raczki, Bakałarzewo, Suwałki, Jeleniewo i Szypliszki. Będzie przebiegał także przez gminę Puńsk oraz Sejny. Granicę przetnie w Sankurach, w gminie Puńsk. Na większość trasy widać już nie tylko ułożone rury, ale i przysypane ziemią.
W ramach polsko-litewskiego interkonektora powstanie kilka naziemnych obiektów towarzyszących, które są niezbędne dla prawidłowego oraz bezpiecznego użytkowania infrastruktury. Na trasie gazociągu w odległości średnio co 20 - 30 km wybudowane zostaną zespoły zaporowo - upustowe z przyłączami do sieci elektroenergetycznej oraz z drogami dojazdowymi.
Gaz-System zapewnia, że wszystkie dostawy zostały już dokonane, a tempo prac pokazuje, że inwestycja zakończy się w terminie. Gaz ma popłynąć w 2022 roku.
Całkowita długość trasy rurociągu wyniesie 522 km, z czego 165 km na Litwie. Szacowany koszt realizacji projektu - to 560 mln. euro. Ponad 60 proc. wartości projektu są finansowane przez Unię Europejską.
GIPL umożliwi transport do 27 TWh gazu rocznie do krajów bałtyckich oraz do 21 TWh rocznie do Polski. Po realizacji tego projektu bałtyckie rynki gazu staną się częścią wspólnego unijnego rynku gazu ziemnego, a w przyszłości także biometanu i wodoru.
Popłynie też zielony wodór?
Połączenie międzysystemowe GIPL, które integruje Finlandię i region bałtycki w jeden europejski rynek gazowy, będzie w przyszłości służyć do transportu zielonego wodoru oraz stworzy techniczne możliwości dla Litwy, aby stać się eksporterem energii, oznajmiła spółka Amber Grid.
Zdaniem Nemunasa Bikniusa, szefa Amber Grid, gaz ziemny będzie wykorzystywany do produkcji energii i potrzeb przemysłowych przez najbliższe kilkadziesiąt lat, a w tym przejściowym okresie „zazieleniania” jego znaczenie pozostanie wysokie.
- Wraz ze wzrostem produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii – słońca i wiatru – gaz ziemny będzie pełnił funkcję równoważącą. Gaz ziemny jest zdecydowanie najtańszym i najłatwiej dostępnym sposobem zrównoważenia niestabilnego wytwarzania energii słonecznej i wiatrowej - wyjaśnia Biknius.
Zgodnie z unijną strategią, zielony wodór jest stosowany w przemyśle, transporcie, energetyce i budownictwie w całej Europie. W listopadzie 2020 roku litewskie Ministerstwo Energetyki podpisało umowę o współpracy z 19 stowarzyszeniami biznesowymi i firmami, dotyczącą rozwoju technologii wodorowych.
Korzyść dla gmin, niepokój rolników
Na budowie interkonektora Polski z Litwą skorzystają też gminy, leżące na trasie gazociągu, ponieważ co roku do ich budżetu wpływać będzie podatek od nieruchomości w wysokości do dwóch procent wartości odcinka gazociągu położonego na ich terenie.
Region Podlasia i województwa warmińsko-mazurskiego jest najmniej zgazyfikowanym obszarem w Polsce. Rozwój infrastruktury gazowej sprawi również, że tereny te będą bardziej atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni. Na 340 - kilometrowym odcinku po polskiej stronie protesty odbywają się w dwóch gminach: w Raczkach, w powiecie suwalskim i w gminie Kalinowo, leżącej w województwie warmińsko-mazurskim. Chodzi m.in., o kwestię odszkodowań, spadek wartości działek, ograniczenie prawa własności.
WYG
Fot: Amber Grid,
Mapa Odcinek Północny: GAZ-SYSTEM