26.09.2013
Hazard na śmietnikach
PGK w zarządzie ma hazardzistów. Najpierw startuje w przetargu na wywóz śmieci, wygrywa go, a później wycofuje się, tracąc przy tym wpłacone wadium. W komunalnej spółce prowadzi się grę, w której liczą się pieniądze, a nie interes mieszkańców miasta – tak radny PiS Grzegorz Gorlo podsumował fakt wycofania się PGK po wygranym przetargu na wywozu śmieci z części miasta.
Jak się okazuje z możliwościami, a raczej z kalkulacją kosztów przeliczyła się jeszcze jedna firma – Czyścioch, która wprawdzie wygrała przetarg, ale tracąc wadium, też wycofała się z wywozu śmieci z inne części Suwałk.
Łączna kwota, jaką obie firmy zostawiły w kasie miasta wynosi 75.000 zł. Ale to tylko półprawdy. Pół bowiem PGK jest spółką komunalną, a zatem pochodzące z kasy miasta pieniądze „stracone” po wycofaniu się z przetargu i tak wrócą do firmy w formie dotacji np. na komunikację miejską.
Fakt dotowania PGK w zakresie komunikacji miejskiej potwierdził Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk. Jest to kwota ok. 4,7 mln zł w roku 2013. Wpływy z biletów oraz reklam w autobusach miejskich i na przystankach pokrywają 40-43 procent kosztów.
- Przepadek wadium nie cieszy, lepiej żeby śmieci były odbierane – mówił Ł. Kurzyna. – Żaby dać szanse spółce (PGK – dop. wł.) na lepsze przygotowanie opóźniano przetarg, czekając na rozstrzygnięcie skargi na niekonstytucyjność „ustawy śmieciowej” złożonej do Trybunału Konstytucyjnego przez władze Inowrocławia. Do dziś niestety nie ma nie tylko rozstrzygnięcia, ale nie wyznaczono nawet terminu rozpoznania skargi. A z oceną zachowania PGK poczekajmy do piątku (26.09. 13 – dop. wł.), kiedy otworzymy oferty na odbiór śmieci w I i II obszarze złożone w II przetargu.
Przed otwarciem ofert można być pewnym, że ceny będą wyższe od tych, za jakie gotowi byli wywozić śmieci zwycięzcy I przetargu czyli PGK i Czyścioch. Otwartym zostaje pytanie - o ile wyższe. Bo odpowiedź kto na tym śmieciowym hazardzie zarobi, a kto straci jest znana – zarobią zwycięzcy przetargu (nie wykluczone, że będa nimi ci, którzy wycofali się po wygraniu I przetargu), stracą mieszkańcy.