Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, rządów krajów UE i Komisji Europejskiej uzgodnili nowe zasady polityki spójności w latach 2014-2020. Wynegocjowane porozumienie wymaga jeszcze zgody państw UE oraz Parlamentu Europejskiego. Prawdopodobnie nastąpi to w listopadzie br.
W latach 2014-2020 na politykę regionalną UE trafi 325 mld euro, co stanowi blisko jedną trzecią unijnego budżetu. Uproszczono niektóre procedury, związane z ubieganiem się o środki UE oraz wprowadzono większą elastyczność unijnego budżetu, co pozwoli na przesuwanie niewykorzystanych pieniędzy z roku na rok oraz pomiędzy działami budżetu. Władze regionalne i lokalne i inni lokalni partnerzy będą mieć większy wpływ na planowanie i realizację działań.
Nowa filozofia Brukseli
W nowych zasadach wydawania funduszy nie zmieszczą się już jednak takie duże projekty, jak popularne w Polsce aquaparki, budowane przez gminy, które potem mają kłopoty z ich utrzymaniem. Czasy wydawania milionów euro na infrastrukturę sportową, turystyczną, czy gminne drogi mijają bezpowrotnie. Unia Europejska wraz z nową perspektywą zmienia filozofię przyznawania dotacji. Wśród priorytetów inwestycyjnych dla Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) znalazły się za to inwestycje w dystrybucję, magazynowanie i przesył energii - zarówno elektrycznej, jak i gazu. Ze środków EFRR możliwe będzie finansowanie rozwoju i remontów systemu kolejowego. Co najmniej 5 proc. EFRR przeznaczone ma być na zrównoważony rozwój obszarów miejskich.
Więcej pieniędzy dla firm
Dość już podnoszenia standardu życia i gonienia państw starej Unii za pieniądze z Brukseli - mówią brukselscy urzędnicy i zmieniają system wydawania dotacji. Teraz zainwestowane pieniądze mają przynosić zyski, dlatego. Zdecydowana większość środków unijnych będzie kierowana w stronę przedsiębiorców. Polskie firmy będą mogły starać się łącznie o 12,5 miliarda euro do 2020 roku.
Największe szanse na unijną pomoc będą miały firmy innowacyjne. Największe te, które działają w sektorach inteligentnych specjalizacji. Te samorządy województwa określą w oparciu o liczbę firm działających w regionie. W regionie północno – wschodnim, będą to głównie firmy działające w sferze produkcji żywności wysokiej jakości, meblarstwa i przemysłu drzewnego, turystyki, produkcji jachtów itp.
Koniec państwowej pomocy dla dużych firm?
Od przyszłego roku otrzymanie wsparcia publicznego przez dużą firmę będzie graniczyć z cudem. Strefy i PAIIZ są zaniepokojone – informuje z kolei "Puls Biznesu".Komisji Europejskiej nie podoba się, że kraje członkowskie wspierają inwestycje dużych przedsiębiorców. Według wytycznych w sprawie pomocy regionalnej na lata 2014-20, poziom wsparcia na pewno będzie niższy od obecnego, a otrzymanie dotacji czy zwolnienia podatkowego w przypadku koncernu będzie o wiele trudniejsze. - Będą mogły ubiegać się o dotację na inwestycję greenfield lub projekt związany ze zmianą profilu działalności, ale już nie na rozbudowę zakładu – mówi dla „PB” Paweł Tynel z Ernst & Young.
Tymczasem reinwestycje stanowią w naszym kraju blisko 40 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a wśród projektów obsługiwanych przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych to prawie połowa. Także w specjalnych strefach ekonomicznych spora część zezwoleń wydawana jest firmom, które się rozbudowują.
Inwestycje greenfield - to forma bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Inwestycje greenfield podejmowane są przez firmy, które finansują utworzenie w kraju docelowym zupełnie nowej jednostki poprzez budowę obiektów instalowanie urządzeń i uruchamianie działalności gospodarczej. Inwestycje greenfield są preferowane, gdy proces produkcji jest pracochłonny lub, gdy produkty firmy macierzystej są szeroko znane w kraju docelowym, lub, gdy inne formy powodowałyby problemy.
Trudniej w strefach
W nowopowstałym ełckim techno-parku spotkało się przed kilkoma dniami się ok. 70 przedsiębiorców działających w suwalskiej strefie lub chcących tu zainwestować, żeby poznać co zmieni się po tym jak rząd zdecydował się przedłużyć działalność stref. Omówione zostały m.in. podatkowe aspekty działalności stref ekonomicznych od 1 lipca 2014 r. Wydłużenie działalności stref ekonomicznych, to ogromna szansa na rozwój przedsiębiorstw w Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, bowiem na terenie jej działania będą korzystniejsze warunki do inwestowania. Dla przedsiębiorców działających w specjalnej strefie na Warmii i Mazurach oraz Podlasiu oznacza to przede wszystkim utrzymanie atrakcyjnych ulg podatkowych.
Obecnie działalność w suwalskiej strefie prowadzi przeszło 70 firm, z kapitałem polskim i zagranicznym (m.in. z Niemiec, Danii, Austrii, Szwajcarii, Litwy, Holandii, Szwecji i Ukrainy). SSSE, to sześć wydzielonych obszarów na terenie Suwałk, Ełku, Gołdapi, Grajewa, Małkini Górnej oraz Białegostoku. W firmach działających na terenach SSSE zatrudnionych jest ponad 6 tys. osób, a wartość inwestycji poniesionych przez przedsiębiorców osiągnęła 1,7 mld zł. W niedługim czasie suwalska strefa ma się rozszerzyć o podstrefę w Łomży, a także zyskać nowe tereny inwestycyjne w Ełku i Suwałkach.
Od 1 lipca 2014 roku zmienia się tzw. mapa intensywności pomocy firmom działającym w strefach. Przedsiębiorcy inwestujący w strefach na ternach bardziej rozwiniętych ekonomicznie, będą mogli otrzymać tylko na 35 proc. wsparcia, zaś działający np. w suwalskiej strefie będą mieli nadal możliwość odliczenia od podatku co najmniej połowy poniesionych kosztów. W przypadku inwestycji wartej 10 mln zł, potencjalna korzyść inwestora w naszym regionie, może być większa aż o 1,5 mln zł.
Jak jednak informował podczas konferencji Marek Sienkiewicz, doradca ds. stref ekonomicznych z firmy Deloitte, będą też zwiększone obowiązki nowych inwestorów. Przede wszystkim będą musieli wykazać, że swoje przedsięwzięcie mogą otworzyć tylko w strefie ekonomicznej, a nie w innym miejscu. Dodatkowo będą musieli liczyć się ze zwiększoną sprawozdawczością ze swojej działalności.
Jan Wyganowski