13.01.2014

Koniec budowy lotnisk regionalnych?

Jak napisał 13 stycznia br. „Nasz Dziennik” Polska straciła szanse na budowę lotnisk regionalnych. Zmarnowane zostaną dziesiątki milionów złotych wydanych na prace przygotowawcze. W związku z pojawiającymi się sygnałami, że w nowej perspektywie UE nie będą mogły być budowane przy pomocy funduszy UE małe lotniska, dziennik zwrócił się o interpretację do resortu infrastruktury. Krótką, ale jednoznaczną odpowiedź otrzymał z Biura Ministra Infrastruktury i Rozwoju:

 „Zgodnie z treścią unijnych rozporządzeń na nową perspektywę, ze środków europejskich lotniska będą mogły być wspierane jedynie w ograniczonym zakresie, głównie bezpieczeństwa ruchu lotniczego w sieci TEN-T. Obejmować ono będzie więc jedynie istniejące lotniska w sieci TEN-T i krajowy organ zarządzania ruchem lotniczym” – napisał w odpowiedzi Piotra Popa, rzecznik prasowy  ministerstwa.

To zła wiadomość dla wielu samorządów wojewódzkich, które od kilku lat prowadzą zaawansowane i kosztowne prace nad lokalizacją na swoich terenach lotnisk regionalnych. W szczególnie trudnym położeniu znalazła się budowa portu lotniczego w województwie podlaskim, gdzie prace przygotowawcze pochłonęły już 8 mln złotych. Zagrożona jest budowa lotniska w Szymanach w województwie warmińsko-mazurskim - zauważa dziennik.

O budowie lotniska w Białymstoku

lub w jego pobliżu mówiło się jeszcze przed II wojną światową. Temat powrócił przed kilkunastoma laty. Wydawało się nawet, że na pewno zostanie zbudowane w latach 2007 – 2015. Kłótnie o lokalizację portu spowodowały, że inwestycję odłożono na lata 2014 -2020. Dzięki temu zbudowano więcej dróg wojewódzkich. Pieniądze zostały skierowane m.in. do drogi z Suwałk w kierunku Olecka, Sejn.

Ostatecznie zdecydowano się na lokalizację lotniska w Topolanach, w gminie Michałowo. Zakończyły się właśnie konsultacje społeczne w sprawie budowy lotniska. Władze samorządu wojewódzkiego, jaki pisze „Nasz Dziennik”, posiadły już wiedzę, że nie dostaną z ministerstwa środków na ten cel. Prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu ogłoszą więc decyzję o wstrzymaniu inwestycji. 80 mln euro z regionalnego programu operacyjnego zarezerwowanych w tegorocznym budżecie na lotnisko chcą zaś przeznaczyć na budowę i remonty dróg.

W Szymanach, na Mazurach,

małe cywilne samoloty nawet lądowały. Portem zarządzała spółka samorządowa. Potem, przez kolejnych kilka lat trwały poszukiwania inwestora strategicznego, później spory z nimi. Po koniec 2013 roku samorządowa spółka „Warmia i Mazury” uzyskała zezwolenie na budowę terminalu pasażerskiego w Szymanach koło Szczytna. Prace budowlane na lotnisku, które ma kosztować 200 mln zł, miały ruszyć wiosną 2014 roku. Unijne dofinansowanie inwestycji miało wynieść do 76 proc.

Suwalski Airport

Władze Suwałk, którym, w poprzednim rozdaniu unijnych funduszy, nie udało się „wyrwać” wsparcia finansowego na budowę lotniska, po przeanalizowaniu unijnych wytycznych, doszły do wniosku, że nie ma szans na pozyskanie pieniędzy na ten cel. Już w październiku 2013 roku Komisja Europejska sygnalizowała, że nie chce racjonalizować wydawania unijnych pieniędzy na takie cele, jak budowa lotnisk regionalnych. Dotacje dla portów lotniczych obsługujących mniej niż 200 tys. pasażerów rocznie, będą zakazane w ciągu 10 lat. Została jednaka zachowana furtka umożliwiająca wspieranie małych lotnisk. Stanie się tak, jeżeli przedstawią one wiarygodny biznes plan, pokazujący, jak przy pomocy tych dotacji będą mogły w nadchodzących latach, osiągnąć zyski.

Suwałki na zysk raczej liczyć nie mogą, zatem prezydent miasta chce budować lotnisko za samorządowe pieniądze. Prezydent Czesław Renkiewicz powiada, że, nawet, jeśli nie uda się zdobyć na ten cel środków z Unii Europejskiej, zrobi wszystko, żeby w latach 2015-2016 wybudować lotnisko w oparciu o budżet miejski. „Wydanie w skali roku 10-12 milionów na budowę lotniska z infrastrukturą nie przekracza naszych możliwości finansowych” – zapewnia, dodając, że gdyby znalazł się, prywatny inwestor, oddałby grunt pod lotnisko w długoletnią, powiedzmy 20-30 letnią umowę.
W budżecie na rok 2014 zostały przewidziane środki na opracowanie dokumentacji. Natomiast w Wieloletniej Prognozie Finansowej widnieje zapis o finansowaniu w latach 2015-2016 budowy lotniska. Suwalskie lotnisko miałoby przyjmować średniej wielkości samoloty pasażerskie. Budowa pasa startowego o długości 1.350 m, drogi kołowania, płyty postojowej, zaplecza ma kosztować ok. 25 mln zł. Na takim lotnisku będą mogły lądować samoloty klasy ATR 42, CRJ 200 i AN 24.     

Przypomnijmy, że przed paroma laty połączenia lotnicze do mniejszych polskich miejscowości dla biznesmenów zaczęła uruchomiać spółka Ad Astra Executive Charter, mały przewoźnik lotniczy, wchodzący w skład grupy Aviation Asset Management. W miarę regularne połączenia utrzymuje z Bydgoszczą, Katowicami i Rzeszowem. W planach były zakupy dodatkowych samolotów i uruchomienie przewozów do mniejszych miejscowości, takich jak Nowy Targ, Suwałki i nadmorskich kurortów. Latałyby samoloty, które na pokład zabierają 15-20 pasażerów. Zamiast tłuc się dziurawymi, krętymi drogami np. z Suwałk do Warszawy co najmniej 4 godziny autem, a jeszcze dłużej PKP, biznesmeni i turyści lecieliby godzinę. Spółka nie zamierzała jednak inwestować w suwalskie lądowisko.
Grupa Aviation Asset Management działa na polskim rynku od kilku lat, rozwija swoją działalność w kilku kierunkach. Firma dysponuje samolotami Beechcraft King Air 200GT, Beechcraft King Air C90 GT,Beechcraft Baron G58, Cessna C182T. W 2009 roku Ad Astra uruchomiła loty na narty do Czech, Słowacji, Austrii, Włoch, Szwajcarii, Francji, a nawet do Laponii.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*