Ubiegłotygodniowy szał zakupowy w suwalskich sklepach przestraszył litewskich parlamentarzystów. Tamtejszy sejm rozpoczął pracę nad przepisami, które zmniejszą do 5 proc. podatek VAT na artykuły żywnościowe. Jeżeli się tak stanie, to już w przyszłym roku sklepowe kolejki będą krótsze.
Wolny dzień, który w ubiegły piątek przypadł Litwinom z okazji dnia odzyskania niepodległości, postanowili oni wykorzystać na zrobienie zakupów w Suwałkach. Parkingi pod marketami zastawione były autami na litewskich rejestracjach, a sklepowe półki świeciły pustkami.
- Wielu mieszkańców Litwy jeździ na zakupy do Polski. Nic dziwnego, bo żywność jest tam nawet o jedną czwartą tańsza. Dzieje się tak głównie dlatego, że w Polsce obowiązuje ulgowa taryfa podatkowa na żywność - komentowała litewskim mediom Rita Tamašunienė z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
Poprawkę obniżającą podatek od towarów i usług zaproponowała właśnie frakcja polskiej mniejszości. Zdaniem jej posłów kraj wychodzi z kryzysu i Litwę stać już na zmniejszenie podniesionego w 2008 roku VAT-u. Różnica w stawce od żywności między Polską, a Litwą to nawet 17 proc.
- Nasi obywatele miesięcznie wydają w polskich sklepach 15 mln euro. Zgodnie z danymi statystycznymi, w ubiegłym roku 14 proc. mieszkańców naszego kraju stale kupowało w Polsce - wyliczała Tamašunienė.
Większość litewskich posłów głosowała za dalszym rozpatrzeniem poprawek. Temat na obrady tamtejszego parlamentu wróci w maju. Jeżeli zmiany zostaną zaakceptowane, to w już 2017 roku VAT od żywności wyniesie tam 5 proc.
(mkapu)
[11.03.2016] Litwini świętują w suwalskich marketach. Na sklepowy wózek czeka się w kolejce [wideo]