06.08.2020

Lotnisko lokalne w Suwałkach – w sobotę uroczyste otwarcie pasa startowego. Dla biznesu i turystów

Po prawie 20 latach starań, w ubiegłym roku na lotnisku w Suwałkach powstał utwardzony pas startowy, na którym mogą lądować samoloty do 50 pasażerów. W połowie czerwca został już udostępniony dla pilotów, a w tę sobotę nastąpi uroczyste otwarcie.

- Dokładnie 18 czerwca opublikowana została instrukcja operacyjna lotniska użytku wyłącznego w Suwałkach i od tego dnia wszyscy mogą do nas przylatywać – opowiada Waldemar Złotnik, dyrektor Suwalskiej Szkoły Lotniczej. – Tak dużego samolotu, który pomieściłby 50 pasażerów jeszcze nie mieliśmy, ale na przykład w miniony poniedziałek na naszym pasie ćwiczył dwusilnikowy Piaggio, samolot Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W tę sobotę, 8 sierpnia do Suwałk przyleci około 30 mniejszych samolotów, które wezmą udział w XX Międzynarodowym Zlocie Przyjaciół Lotnictwa i Mazur. Piloci przylecą z Kętrzyna-Wilamowa około godz. 11.00, a o 14.30 odlecą na lądowisko w Giżach.  O godz. 15.00 rozpoczną się odpłatne loty widokowe nad Suwałkami.

Betonowy pas startowy jest długi na 1320 i szeroki na 30 metrów, przystosowany jest do lotów nocnych. Powstała też płyta do zawracania, droga kołowania, płyta postojowa oraz pas trawiasty o długości 800 m.

- W ubiegłym roku, kiedy tymczasowo mieliśmy do dyspozycji tylko pas trawiasty, zanotowaliśmy 1500 operacji lotniczych – mówi Waldemar Złotnik. – Liczymy, że po oddaniu do użytku pasa betonowego, liczba ta ulegnie zwielokrotnieniu.

Inwestycja pochłonęła 27 mln zł. Miasto Suwałki wyłożyło 11 mln, 10 mln dołożyły Fabryki Mebli Forte S.A., a 6 mln zł samorząd województwa podlaskiego z unijnych środków RPOWP 2014-2020.

- Lotniskiem zarządza Aeropartner – spółka Aeroklubu Polskiego, administratorem jest miejski Zakład Dróg i Zieleni, a głównym użytkownikiem Stowarzyszenie Suwalska Szkoła Lotnicza, które szkoli pilotów szybowcowych i samolotowych - mówi Robert Szadkowski, prezes Suwalskiej Szkoły Lotniczej.

Utwardzony pas powstał z myślą o przedsiębiorcach, inwestorach i turystach. Do pełnej ich obsługi brakuje budynku socjalnego i hangaru z prawdziwego zdarzenia, a przede wszystkim mini stacji paliw. Możliwość zatankowania, a także wypoczynku i posilenia się sprawiłaby, że suwalskie lotnisko byłoby tranzytowym dla właścicieli samolotów czy taksówek powietrznych w drodze do państw nadbałtyckich.  

Wojciech Drażba

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*