07.11.2019

Mlekpol Grajewo wspiera Ślepsk Malow Suwałki. Są pieniądze i uśmiech, będzie impreza na 3000 osób?

Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol w Grajewie do lipca przyszłego roku pozostanie jednym ze sponsorów suwalskich siatkarzy.

- Ciągle myślę - prezes Edmund Borawski odpowiadał na pytanie, czy  Mlekpol nie rozważa dołączenia do grona sponsorów tytularnych klubu. - Spokojnie, poczekajmy, jak zakończy się ten sezon i czy wzrośnie sprzedaż naszych produktów.

Augustowska stocznia jachtowa i przedsiębiorostwo budowlane Ślepsk, ktore zbudowaly klub od podstaw oraz suwalska firma Malow, która już po awansie została drugim sponsorem tytularnym zyskały olbrzymią i najtańszą z możliwych reklamę. Od końca października, kiedy wystartowała PlusLiga, ich nazwy i loga są wymawiane, pisane i pokazywane we wszyskich mediach. W piłce nożnej, w której krążą duże większe pieniądze  za mniej niż milion zł rocznie nie  kupiłyby takiego rozgłosu. Dla takiego potentata jak Mlekpol, który zajmuje 3. miejsce wśród firm żywieniowych w kraju w rankingu Wprost, taka kwota byłaby jak najbardziej do przełknięcia. 

Przetwórca mleka, "napoju bogów", jak mówił na specjalnej konferencji prezes Borawski, od 2004 roku wspiera AZS Indykpol Olsztyn, a z siatkarzami Ślepska związany jest od pięciu lat.

- Mleczarz musi wspierać mleczarza - uśmiechał się Edmund Borawski. - Józef Wiszniewski, właściciel Ślepska, kończył przecież Technikum Mleczarskie w Białymstoku - opowiadał.

Siatkarze absolutnego nowicjusza w jednej z najsilniejszych lig świata, Ślepska Malowu bardzo dobrze rozpoczęli sezon. Zebrali mnóstwo pochwał za zwycięstwo nad Asseco Resovią i słow uznania za piękną, wyrównaną walkę z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle i Projektem Warszawa, mistrzem i wicemistrzem Polski, z którymi przegrali po 1:3 i byli blisko doprowadzenia do tie-breaka. 

- Brakuje wam końcówek, a to można uzyskać poprzez konsumpcję naszych produktów - żartował Edmund Borawski i życzył, by debiutancki sezon suwalska drużyna zakończyla przynajmniej na trzecim miejscu.

Andrzej Kowal, trener Ślepska Malowu dziękował Mlekpolowi i pozostalym sposnorom za wsparcie, które daje siatkarzom komfort skupienia się wyłącznie na  treningach i grze. Przypomniał, że beniaminek zrobi wszystko, żeby utrzymać sie w elicie, a o wyższych celach będzie można  mówić za rok.

- Stosujemy zasadę małych kroków - podkreślal Andrzej Kowal. - Teraz naszym zadaniem jest zwycięstwo w następnym meczu. 

W tym najbliższym będzie trudno, bo Biało-Niebiescy znowu, po raz czwarty z rzedu na wyjeździe, zmierzą się z Jastrzębskim Węglem, trzecią drużyną poprzedniego sezonu. Wygrana będzie za to ich "obowiązkiem" w wyznaczonym ostatecznie na sobotę, 23 listopada o godz. 14.45 pierwszym meczem w Suwałki Arenie z AZS Indykpolem Olsztyn.

Suwałki Arenę, w której trwają ostatnie już odbiory, pokazał prezesowi Borawskiemu prezydent Suwałk. Czesław Renkiewicz ma nadzieję, że Mlekpol, który przed trzema laty przejął Sudowię i w Suwałkach ma swój zatrudniający 130 osób zakład, właśnie w największej w regionie hali widowiskowo-sportowej zorganizuje w przyszłym roku jubileusz 40-lecia firmy.

- Będzie Pan mógł zaprosić na imprezę nawet 3 tysiące osob - uśmiechał się prezydent Suwałk.

WD

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*