25.11.2021

Nie będzie wyrównania dopłat bezpośrednich miedzy starymi a nowymi członkami Unii Europejskiej

Parlament Europejski finalnie przegłosował pakiet przepisów o reformie „wspólnej polityki rolnej” UE. Wejdzie w życie od początku 2023 r., choć chodzi o gospodarowanie funduszami już w ramach obecnego siedmioletniego budżetu UE na lata 2021-2030.

Rozporządzenie o planach strategicznych przyjęto 452 głosami za, przy 178 głosach przeciw i 57 głosach wstrzymujących się. Rozporządzenie horyzontalne przyjęto 485 głosami za, przy 142 głosach przeciw i 61 głosach wstrzymujących się, a rozporządzenie o wspólnej organizacji rynków 487 głosami za, przy 130 głosach przeciw i 71 głosach wstrzymujących się.

Według Komisji Europejskiej na politykę rolną bloku w latach 2021-2027 przeznaczono 386,6 mld euro, co stanowi prawie jedną trzecią długoterminowego budżetu bloku (31,95%).

Kolejnym i ostatnim krokiem Rady Europejskiej jest przypieczętowanie tego ustawodawstwa, po czym reformy wejdą w życie 1 stycznia 2023 roku.

- Niestety, Komisja Europejska nie zdążyła na czas przedłożyć projektów reformy, więc na jej wdrożenie będziemy mieć tylko pięć lat do 2027 r. – powiedziała niemiecka europosłanka Ulrike Müller, która współpilotowała reformę w Parlamencie Europejskim. Jednak ten dwuletni poślizg to dowód, jak trudne politycznie są kompromisy co do sposobów wydawania blisko jednej trzeciej budżetu UE, która idzie na rolnictwo.

W obecnej siedmiolatce budżetowej Polsce przypada około 31 mld euro na rolnictwo z kasy UE.

Bez wyrównania dopłat

- Chciałbym wyrazić ubolewanie, że nie udało się doprowadzić do pełnego wyrównania bezpośrednich dopłat rolnych – powiedział podczas debaty europoselskiej Krzysztof Hetman (PSL), choć PO i PSL – wraz z całą frakcją centroprawicy – głosowały zdecydowanie „za”.

Unia utrzyma zasadę stopniowego spłaszczania różnic w dopłatach dla np. polskich i zachodnich rolników (z naciskiem na szybsze podnoszenie dopłat o wartości poniżej 90 proc. unijnej średniej), ale ten proces nie doprowadzi do ich zrównania w 2027 r. Przed laty Prawo i Sprawiedliwość, będąc jeszcze w opozycji, zarzucało ówczesnym rządom, że nie potrafią wywalczyć „zrównania” dopłat. Ale choć teraz komisarzem UE do spraw rolnictwa jest Janusz Wojciechowski z PiS, to spłaszczania różnic też nie udało się bardzo przyspieszyć - pisze dw.de.

Jedno euro ma różna siłę nabywczą w Polsce i na Zachodzie, czym w Brukseli są tłumaczone – obecnie już nie tak wielkie - różnice w dopłatach. Średnia unijna to obecnie 260 euro różnych dopłat bezpośrednich przypadających na hektar, a w Polsce na jeden hektar średnio przypada – choć dopiero po pewnych przesunięciach pomiędzy polskimi kopertami w budżecie UE – około 250 euro.

Główne zasady

- Nacisk na bioróżnorodność oraz zgodność z unijnymi przepisami i zobowiązaniami środowiskowo-klimatycznymi

- 10% płatności bezpośrednich dla małych i średnich gospodarstw rolnych

- Stała rezerwa kryzysowa w przypadku niestabilnych cen lub rynków

- Kary za naruszenie przepisów prawa pracy

Dzięki reformie wspólna polityka rolna będzie bardziej ekologiczna, sprawiedliwsza, bardziej elastyczna i przejrzysta – głosi komunikat Parlamentu Europejskiego.

W trakcie negocjacji nad kształtem reformy europosłowie podkreślili, że wzmocnienie bioróżnorodności i zgodność z unijnymi przepisami i zobowiązaniami środowiskowo-klimatycznymi będą kluczowe dla wprowadzenia nowej wspólnej polityki rolnej (WPR), która zacznie obowiązywać od 2023 r.

Komisja Europejska oceni, czy krajowe plany strategiczne WPR są zgodne z tymi zobowiązaniami. Rolnicy będą musieli postawić na praktyki korzystne dla klimatu i środowiska. Państwa członkowskie będą musiały zapewnić, że co najmniej 35% budżetu na rozwój obszarów wiejskich oraz co najmniej 25% płatności bezpośrednich zostanie przeznaczone na działania środowiskowo-klimatyczne.

Większe wsparcie dla małych gospodarstw i młodych rolników

Parlament zagwarantował, że co najmniej 10% płatności bezpośrednich zostanie przekazane na wsparcie małych i średnich gospodarstw rolnych, a co najmniej 3% budżetu WPR trafi w ręce młodych rolników. Europosłowie nalegali, by rezerwa kryzysowa w wysokości 450 mln euro rocznie (w bieżących cenach) stanowiła stałe wsparcie dla rolników w obliczu niestabilności cen lub rynku.

Większa przejrzystość i zgodność reformy z przepisami prawa pracy

Nacisk Parlamentu sprawił, że unijne przepisy prawa pracy w sektorach rolnych będą lepiej kontrolowane. Naruszenie ich będzie skutkowało nałożeniem kar, a to za sprawą współpracy krajowych inspektorów pracy i agencji płatniczych WPR.

Informacje o beneficjentach końcowych będą bardziej przejrzyste dzięki unijnemu narzędziu eksploracji danych. Zostanie ono udostępnione państwom członkowskim i będzie służyć określeniu ryzyka nadużyć finansowych, które mogą wystąpić w przypadku porównywania informacji w publicznych bazach danych.

Bardziej zrównoważona polityka rolna

Sprawozdawca dla rozporządzenia o planach strategicznych Peter Jahr (PPE, DE) powiedział: - Zatwierdzając reformę WPR, gwarantujemy bezpieczeństwo planowania nie tylko państwom członkowskim, ale przede wszystkim naszym europejskim rolnikom. Zadbaliśmy o to, by ta WPR była bardziej zrównoważona, przejrzysta i przewidywalna. Nowy model realizacji zmniejszy biurokratyczne obciążenia rolników związane z polityką rolną. Nasze dzisiejsze głosowanie pokazało, że chcemy chronić i promować rodzinne gospodarstwa rolne, ludzi, którzy utrzymują i zachowują nasz krajobraz kulturowy.

Sprawozdawczyni dla rozporządzenia horyzontalnego Ulrike Müller (RE, DE) zauważyła zaś: - Dziś jest historyczny dzień dla nowej WPR - dzień, w którym zmierzamy w kierunku bardziej ambitnej pod względem środowiskowym, świadomej społecznie i zorientowanej na wyniki polityki rolnej. Nowy model realizacji sprawi, że WPR będzie w większym stopniu skupiać się na osiąganiu celów, a w mniejszym na zwykłym przestrzeganiu przepisów. Zadbaliśmy również o większą przejrzystość płatności w ramach WPR oraz o lepszą ochronę interesów finansowych UE. Nowa WPR odniesie sukces".

Sprawozdawca dla rozporządzenia o wspólnej organizacji rynków Eric Andrieu (S&D, FR) powiedział: - „Po raz pierwszy od ponad 30 lat, dzięki wspólnej organizacji rynku będącej częścią reformy WPR, zatwierdzone dziś reformy będą oznaczać więcej regulacji rynku niż deregulacji. Możemy być dumni z tego, jak daleko zaszliśmy, ponieważ poczynione postępy są ważne dla rolników, dla sektora i dla konsumentów. Wspólna organizacja rynku to z pewnością pierwszy krok we właściwym kierunku."

Zieloni niezadowoleni

Wielu eurodeputowanych głośno krytykowało ostatnie reformy WPR, jednak Zieloni twierdzą, że ostateczne porozumienie zachowuje status quo i nie spełnia obietnic unijnego Zielonego Ładu.

Przeciwko reformie głosowali zieloni, bo „nowa polityka rolna” nie uwzględnia wielu postulatów środowiskowych, które pierwotnie proponowała Komisja Europejska, nie wspominając o proekologicznych organizacjach pozarządowych.

– Ta reforma rolna nie zasłużyła na swoją nazwę. Jest daleka od obietnic Zielonego Ładu i tylko utrwala status quo. Wyraźnym zwycięzcą jest przemysł rolny. Ten, kto posiada największe obszary ziemi, będzie nadal otrzymywał najwięcej pieniędzy bez żadnych istotnych zobowiązań w zakresie ochrony zwierząt, środowiska czy klimatu. Skromne wysiłki na rzecz ochrony środowiska, klimatu i bioróżnorodności są niemal czysto symboliczne – przekonywała Tilly Metz za partii Zielonych z Luksemburga.

- Wielu desperacko twierdzi, że jest to zrównoważona reforma WPR, ale potężne i zakorzenione lobby zajmujące się intensywnym rolnictwem oraz obsługujący je rządy i eurodeputowani zrobili wszystko, aby zachować destrukcyjne status quo, opierając się na każdym kroku dodatkowym zabezpieczeniom i osłabiając środowisko zasady warunkowości – powiedział holenderski eurodeputowany Bas Eickhout.- Zmarnowali tę „ostatnią szansę” reformę WPR, powstrzymując pozytywną zmianę klimatu, bioróżnorodności i drobnych rolników w tej dekadzie- dodał.

Dużo pieniędzy na „ekoprogramy”

Obrońcy reformy wskazują, że 25 proc. dopłat bezpośrednich powinno być powiązane z „ekoprogramami”, praktykami przyjaznymi środowisku i klimatowi. Ponadto celom ekologicznym ma służyć 35 proc. pieniędzy z funduszu na rozwój obszarów rolnych, czyli „drugiego filaru” wspólnej polityki rolnej. Ten drugi filar to w przypadku Polsko około 9,5 mld euro na lata 2021-27. Jednak władze poszczególnych krajów Unii dostały dużą swobodę w precyzowaniu i egzekwowaniu zielonych celów. Dlatego Zbigniew Kuźmiuk (PiS) podczas debaty w Parlamencie Europejskim przekonywał, że „niewątpliwym pozytywem nowych rozwiązań jest pozostawienie państwom członkowskim istotnej swobody we wdrażaniu systemu przyszłych dopłat bezpośrednich”.

Nieaktywni rolnicy

Ta swoboda krajów Unii dotyczy również definicji „aktywnego rolnika” dostającego dopłaty rolne. Jarosław Kalinowski (PSL) zabiegał w Parlamencie Europejskim, by mocno ukrócić praktyki dopłat dla właścicieli ziemi, którzy oddają ją w dzierżawę. To często nie pozwala uprawiającym w rzeczywistości tę ziemię rolnikom sięganie np. po dopłaty do paliw. Jednak wskutek zatwierdzonych dziś rozwiązań to nie Bruksela, lecz dopiero polskie władze rozstrzygną, czy i jak szczegółowo rozwiązać sprawę „aktywnych rolników”. Polski Kościół, jeden z dużych „nieaktywnych rolników”, lobbuje przeciwko odcinaniu od dopłat tych właścicieli ziemi, którzy jej nie uprawiają – zauważa dw.de.

Entuzjazmu nie ma

Portal euronews zdążył już przeprowadzić rozmowy z unijnymi rolnikami na temat nowej polityki rolnej. Entuzjazmu nie wykazują.

Ale Tijs Boelens, trzydziestoletni rolnik ekologiczny z Belgii, który należy do tej kategorii, powiedział, że reformy nic dla niego nie znaczą.

- Ponownie to my nic nie dostajemy. Po raz kolejny nie jesteśmy wspierani – powiedział Boelens dla Euronews.- Ta nowa reforma WPR to biznes jak zwykle. Dzięki niej wielcy są więksi niż wcześniej. Dzięki tej WPR dajemy pieniądze bogatym.

- Nie wiem, czy obywatele Unii Europejskiej to rozumieją. Dajemy publiczne pieniądze ludziom, którzy już mają dużo pieniędzy” – dodał.

Boelens i jego partnerzy produkują około 60 rodzajów warzyw, ale otrzymują tylko 2500 euro rocznie z pomocy europejskiej.

27-letnia Anna Panier, inna młoda belgijska producentka, ubolewa nad trudnościami, z jakimi borykają się nowi, młodsi rolnicy.

- Dla młodych ludzi, takich jak my, jest to już bardzo trudne do rozstawienia. Nie mamy ziemi, nie mamy gospodarstwa rolnego, nie mamy żadnych budynków. Pracujemy z plastikowymi namiotami, budujemy własne szopy z kontenerami. Robimy, co możemy – powiedziała Panier.

Dla przedstawicieli głównych organizacji rolniczych i spółdzielni czas ruszyć do przodu.

Negocjacje dotyczące reformy WPR rozpoczęły się w 2018 r. i Pekka Pesonen, sekretarz generalny Copa-Cogeca, mówi, że muszą się one teraz zakończyć.

- Cóż, nigdy nie wystarczy zapytać jakąkolwiek grupę interesariuszy. Wszyscy mamy swoje ambicje, ale chodzi o kompromis, który został osiągnięty. Nie dostajemy wszystkiego dla wszystkich – powiedział Person dla Euronews. - Uważamy jednak, że jest to dobry kompromis, w którym większość celów została osiągnięta.

Dla Érica Andrieu, socjalistycznego eurodeputowanego i jednego ze sprawozdawców to nie takie oczywiste:- Po raz pierwszy od początku reformy będziemy mieli więcej regulacji niż deregulacji. A pandemia po raz kolejny pokazała nam, że rynki, a w szczególności rynki rolne, są strukturalnie niestabilne, potrzebują regulacji i narzędzi zarządzania kryzysowego, aby zagwarantować dochody rolnikom – powiedział Andrieu.

 WYG

Źródła: Parlament Europejski; dw.de; euronews

 Fot: Ilustracja do tekstu

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*