08.12.2013

Nieprzyjazna Polska

Ile to było w kilku ostatnich latach zapewnień rządu o odbiurokratyzowaniu, usprawnieniu funkcjonowania państwa? Trudno zliczyć. Tymczasem kolejne europejskie i światowe raporty na ten tema są dla III RP porażające. Polska znalazła się na 113-tej pozycji w świecie pod względem przyjazności systemów podatkowych - wynika z raportu Paying Taxes 2014 - poinformowało PwC, które wspólnie z Bankiem Światowym przygotowało ten raport.

Polski przedsiębiorca w ciągu roku spędza aż 286 godzin na płaceniu podatków. Całkowita suma obciążeń podatkowych odpowiada 41,6 proc. zysków firmy" - napisano w komunikacie.

Dla przykładu - przedsiębiorca z niedemokratycznej, autorytarnej Arabii Saudyjskiej dokonuje średnio czterech płatności podatkowych rocznie, co pochłania 14,5 proc. zysków i zajmuje ok. 12 godzin. W sobotę prezydent Bronisław Komorowski wyjeżdża na Bliski Wschód. W Katarze, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich łącznie spędzi tydzień. Miejmy nadzieję, że zainteresuje się jak tam funkcjonuje biznes.

Bardziej od Polski przyjazna dla biznesu jest sąsiadująca za nami Litwa, o której w polskich mediach głośno tylko za sprawą polskiej mniejszości. Ranking Forbes'a „Best Countries for Business 2013" umieścił ją na 25. miejscu, Łotwę na 35., a Polskę dopiero na 39. pozycji. Najgorzej Polska wypada w ocenie systemu podatkowego (87. miejsce) oraz biurokracji - 95. pozycja. Wśród 135 krajów, objętych rankingiem, Irlandia okazała się najbardziej przyjazna przedsiębiorcom.

Litwa jest też bardziej innowacyjna niż Polska. Według raportu Komisji Europejskiej, Litwę cechuje umiarkowana innowacyjność, a na szarym końcu znajdują się Polska, Łotwa, Rumunia i Bułgaria. Przy tworzeniu rankingu wykorzystano takie wskaźniki, jak m.in. wykształcenie społeczeństwa, inwestycje typu venture capital, nakłady na badania i rozwój czy przychody zagraniczne z posiadanych patentów.
Z kolei według rankingu World Economic Forum na temat innowacyjności, Polska spadła o jedną pozycję, na 42. miejsce. Jesteśmy tuż za Azerbejdżanem, Indonezją i Panamą.

Bracia Litwini są nawet od nas lepsi pod względem szybkości Internetu. Litwa znalazła się w światowej czołówce pod względem szybkości Internetu. Ranking, który objął 186 krajów sporządziła służba Speedtest.net. Litwa została uplasowana na 6 miejscu. Szybsze łącza od Litwy mają tylko mieszkańcy Hongkongu, Singapuru, Rumunii, Korei Południowej i Szwecji. Do pierwszej dziesiątki zakwalifikowały się takie kraje jak Japonia, Makao, Holandia i Tajlandia. Pod względem szybkości łączy Polska uplasowała się na 45. miejscu, Łotwa na 11 miejscu, Estonia na 28, Rosja na 35, a więc o dziesięć „oczek” wyżej niż III RP! Wielka Brytania i Irlandia – odpowiednio na 25 i 41 miejscu.

Prezydent Litwy, Dala Gribauskaite, też podkreśliła niedawno, że Litwa jest już wśród liderów pod względem rozwoju gospodarki cyfrowej. - Jesteśmy znani z posiadania szybkiego Internetu, jesteśmy wśród najszybszych na świecie, nasza penetracja telefonii komórkowej jest jedną z najwyższych w Europie. Jesteśmy liderami w zakresie zamówień publicznych dla sieci. Litwa ma sporo mistrzów ICT, którzy są znani poza naszymi granicami, takich jak, np. GetJar lub Pixelmator - mówiła Gribauskaite podczas spotkania z unijnymi politykami na temat rynku cyfrowego w Europie.

Goście podczas konferencji, mogli obejrzeć dokonania w specjalnym pawilonie - wieś litewska - poświęcone najlepszym litewskim firmom znanym z innowacyjnych rozwiązań. W pawilonie można było zobaczyć m.in. system nadzoru transportu, pozwalający śledzić działalność transportu przez całą dobę; urządzenie, które pozwala na pomiar i zwiększanie efektywności energetycznej gospodarstw domowych, bez konieczności inwestowania w izolację domu, gry wideo, które ożywiają ćwiczenia rehabilitacyjne dla dzieci, mówiący asystent dla osób niesłyszących, czujnik do ochrony przed atakami cybernetycznymi, urządzenia do ustalenia jakości mięsa, ryb i drobiu, i inne inteligentne rozwiązania firm litewskich.
Prezydent podkreśliła, że już obecnie na Litwie brakuje 6000 specjalistów IT,

Polska jest za to niekwestionowanym liderem biurokracji. Od 2008 roku liczba urzędników zwiększyła się aż o 10 proc. Pod tym względem zajmujemy niechlubne czwarte miejsce w całej UE. Z wyliczeń GUS wynika, że obecnie jest obecnie aż 443,1 tys. urzędników (bez ZUS i sektora obrony narodowej), a w porównaniu z 2011 rokiem ich liczba zwiększyła się o 7 tys. etatów.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook