15.08.2013

Obwodnica Suwałk w 2016 roku?

 Prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz, ogłosił, że resort infrastruktury ma w planach budowę obwodnicy Suwałk. Ma być zbudowana do 2016 roku. Fundusze będą pochodzić z unijnego programu „Łącząc Europę” (czyli Connecting Europe Facility -  CEF).


"Budowa obwodnicy Suwałk prawie pewna" – ogłosił prezydent podczas konferencji prasowej. Z pisma podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej do wojewody podlaskiego wynika, że Polska dostała z unijnego instrumentu „Łącząc Europę” 3.860 mln euro, a odcinek transgraniczny Via Baltica został do tego instrumentu wpisany. Budowa obwodnicy miałaby rozpocząć się wiosną 2015 i potrwać do końca 2016 roku. Ma kosztować ponad 520 mln złotych.

Przypomnijmy, że w czerwcu br., w przeddzień kolejnej blokady Suwałk, Ministerstwo wydało komunikat, zapewniający, że „odcinek drogi ekspresowej S61 od obwodnicy Augustowa do granicy Państwa (z obejściem Suwałk) jest przewidziany do realizacji i finansowania ze środków polityki spójności na lata 2014-2020, Zarządca dróg krajowych – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowuje dokumenty niezbędne do zrealizowania i sfinansowania tej inwestycji. Dla Ministerstwa Transportu Budownictwa i Gospodarki Morskiej budowa obejścia Suwałk jest jednym z najważniejszych projektów drogowych w Polsce, koniecznych do realizacji w nowej perspektywie, Prace nad programem budowy dróg krajowych na lata 2014-2020 trwają i inwestycja na drodze S61 wraz z obwodnicą Suwałk znajduje się w projekcie tego programu, nieoficjalne informacje odnośnie zagrożenia dla tej inwestycji nie mają odzwierciedlenia” – głosił komunikat.


Nie otwierać szampana


Radziłbym jednak wstrzymać się na razie z otwieraniem butelki szampana. O możliwości otrzymania 3 mld euro z programu „Łącząc Europę” mówił już w lutym br. wiceminister rozwoju regionalnego Adam Ździebło. „Jest jeden warunek – trzeba dobrze przygotować projekty. W tym instrumencie nie będzie poszczególnych kopert narodowych z pieniędzmi zarezerwowanymi dla każdego z krajów. To, ile ostatecznie Polsce uda się z tego programu uzyskać, będzie zależało od jakości proponowanych przez nasz kraj projektów. – Mogą to być projekty podobne do tych, które już uzyskały dofinansowanie unijne, jak na przykład połączenie elektroenergetyczne Polska-Litwa. Również inwestycje transportowe, ze szczególnym uwzględnieniem kolejowych, a także inwestycje telekomunikacyjne, np. w sieci światłowodowe. To są trzy główne obszary, gdzie Polska będzie mogła – o ile nasze projekty znajdą uznanie KE – pozyskiwać dodatkowe pieniądze z tego instrumentu – przekonywał minister Ździebło na łamach portalu euroinfrastruktura.pl.

– Chcemy skończyć prace nad programami do połowy roku tak, by rząd zaakceptował je do grudnia tego roku, a najpóźniej w styczniu 2014 r. Jednocześnie pracujemy z Komisją Europejską, aby wszelkie ewentualne wątpliwości rozwiewać już teraz, na etapie roboczym, a nie, kiedy Polska będzie kończyć prace nad programami – stwierdził wiceminister.


A więc, do zatwierdzenia projektu, nie mówiąc o budowie droga daleka. Tym razem „uznanie” trzeba będzie zyskać nie tylko w polskim ministerstwie, ale i u urzędników unijnych. Program „Łącząc Europę” jakoś w ogóle nie ma szczęścia w unijnych strukturach. CEF jest największą ofiarą cięć w budżecie UE na lata 2014-2020.. Parlament Europejski przewidział tylko niecałe 30 miliardów euro ze środków UE ukierunkowanych na inwestycje w transport, energetykę i telekomunikację w ramach Instrumentu (CEF), czyli programu „Łącząc Europę”. Budżet został obniżony początkowo z 50 mld euro, w pierwotnym wniosku Komisji, do 41,2 mld euro w drugiej wersji przedstawionej przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Później ponownie obcięto do 29,3 mld euro. Te niecałe 4 mld euro też jest na razie tylko polskim marzeniem.


Obietnice, obietnice ….


Obwodnicę dla Suwałk kolejne władze RP obiecywały już od 1994 roku, tj. od uruchomienia polsko – litewskiego towarowo – osobowego przejścia granicznego w Budzisku. Zużytym papierem można by pewnie już byłoby „wybrukować” całą drogę od Suwałk do Budziska.


„Za kilka lat spodziewana jest poprawa warunków jazdy na trasie z Białegostoku do Suwałk i dalej do przejścia granicznego w Budzisku, aby mogła ona spełniać warunki drogi ekspresowej Via Baltica(…). Komfort jazdy na tej trasie może poprawić się w ciągu najbliższych lat. Bank Nordycki i Europejski Bank Inwestycyjny wyraziły przedwczoraj deklarację współfinansowania potężnej inwestycji, jaką będzie nadanie drodze z Białegostoku przez Augustów do przejść granicznych charakteru drogi ekspresowej Via Baltica, która będzie jednym z najważniejszych „korytarzy” drogowych przebiegających przez Polskę z Zachodu na Wschód. Niewykluczone, że kilka ważnych modernizacji rozpocznie się już za rok, a ich najważniejsza część będzie wykonana w ciągu 3 - 4 lat” - powiedział „Gazecie Współczesnej” dyrektor Dyrekcji Okręgowej Dróg Publicznych w Białymstoku.


Prawda, że brzmi pięknie? Tyle tylko, że ta wypowiedź pochodzi z 1 lipca 1998 roku! Czternaście lat minęło, jak z bicza strzelił, i co się zmieniło? Ano, tyle, że via Baltica ( wciąż na papierze) biegnie już nie przez Białystok, ale przez Olecko, Ełk, Grajewo, Łomżę i wciąż przez Suwałki..


14 marca 2006r. ( tak, tak, to nie pomyłka, chodzi o rok 2006) Społeczny Komitet Wspierania Budowy Obwodnicy Suwałk i Drogi Via Baltica przekazał Kazimierzowi Marcinkiewiczowi – Premierowi Rządu RP, Markowi Jurkowi – Marszałkowi Sejmu RP, Jerzemu Polaczkowi – Ministrowi Transportu i Budownictwa oraz Zbigniewowi Kotlarkowi – Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad apel w sprawie budowy suwalskiej obwodnicy wraz z podpisami 5002 mieszkańców Suwałk. W 2011 roku, kolejny już komitet ds. obwodnicy, zebrał kilkanaście tysięcy podpisów pod kolejnym apelem o przyspieszenie budowy..


Jeśli wierzyć kolejnym politykom i drogowcom, to suwalska obwodnica już niemal powstała. Wszak w kwietniu 2006 roku został ogłoszony przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej obwodnicy Suwałk, która miała zostać sporządzona do 28 września 2007 roku. GDDKiA przedstawiła w 2006 roku następujący harmonogram przygotowania i budowy obwodnicy Suwałk:

- uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach – I kwartał 2007 roku,

- uzyskanie decyzji o ustaleniu lokalizacji drogi – do końca 2007 roku,

- wykup terenów – do końca 2009 roku,

- rozpoczęcie budowy obwodnicy – 2010 rok,

- zakończenie budowy obwodnicy – rok 2013r.


Potem, już 24 marca 2009r., w Augustowie, gdy nie wbito nawet jednej łopaty pod drogę, podczas spotkania ministra Infrastruktury Cezarego Grabarczyka i wicepremiera Grzegorza Schetyny z samorządowcami, złożyli oni deklaracje o wspólnej realizacji obwodnic Augustowa i Suwałk do 2013 roku. Z kolei 19 kwietnia 2010r. Jerzy Doroszkiewicza, dyrektora GDDKiA Oddział w Białymstoku, w piśmie do prezydenta Suwałk, określił termin rozpoczęcia realizacji obwodnicy Suwałk na III kw. 2012r., a zakończenia na IV kw. 2014r.


W 2009 roku poseł Ziemi Łomżyńskiej, Lech Kołakowski, otrzymał odpowiedź od ministra infrastruktury, Cezarego Grabarczyka, z której wynikało, że budowa via Balticy rozpocznie się za cztery lata i będzie realizowana „ w nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020”. I tu minister Grabarczyk nie mylił się, bo od 2009 roku tylko obiecywano, a nie budowano. Nie tylko zresztą Suwałkom.


Afrykańskie drogi


Z danych Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że jesteśmy pod względem dostępu do dróg, kolei i lotnisk… jakieś 100 lat za Namibią, czy Rwandą. Jak donosi „Gazeta Polska Codziennie”, przygotowany przez ŚFE najnowszy Globalny Raport Konkurencyjności nie pozostawia złudzeń, co do jakości polskiej infrastruktury. Spośród 144 krajów notowanych w rankingu, Polska znalazła się na 79. miejscu – między 78. Kazachstanem i 80. Kenią. Wyprzedzają nas m.in. Kazachstan, Namibia i Rwanda, a także większość krajów europejskich – podaje „GPC”.

Mimo kolejnych kilkukilometrowych autostrad nasze drogi znalazły się na 124. miejscu za Bangladeszem, Etiopią, Zimbabwe i Wietnamem.



udostępnij na fabebook