21.08.2013
Ogrzać się torfem
Co prawda mamy jeszcze lato, ale jesień i zima zbliżają się nieubłaganie. A opał drożeje. Gdy nadejdą chłodne dni, będzie jeszcze droższy. W Suwałkach cena tony dobrego polskiego węgla dochodzi do 900 złotych. Tańszy jest rosyjski, bo zaledwie ok. 680 - 700 złotych, ale jest ponoć gorszej jakości. Dostawcami węgla są też domokrążcy z południa Polski - ale warunek: bierzesz tyle, ile ma na aucie, no i nie ma pewności, że tona ma 1000 kg, chyba, że odbiorca ma na podwórku wagę.
Zdecydowanie tańczy jest torf. Tona dobrego litewskiego torfu kosztuje zaś zaledwie 200 - 250 litów. Z kolei białoruski torf, sprzedawany polskim handlowcom przez litewskich eksporterów, kosztuje już 400- 450 złotych za tonę.
Najtaniej na Śląsku.
Jedna z tamtejszych firm, reklamująca się, jako dostawca najtańszego opału, i sprzedająca węgiel przez Internet, oferuje miał węglowy po 669 złotych za tonę, ekogroszek po 729 zł, węgiel orzech po 879 zł. Reklamuje się m.in. tak: ”Nasze artykuły pakowane są w specjalne worki foliowe z systemem mikrowentylacji, co umożliwia długotrwałe przechowywanie ich także w mniej sprzyjających warunkach. Aby udogodnić Państwu odbiór przesyłki, starannie zabezpieczony przez nas towar umieszczany jest na bezzwrotnych paletach, nie muszą Państwo również martwić się o rozładunek, tym też zajmą się nasi pracownicy. Niezależnie od punktu docelowego, koszt dostawy jest stały”.
Inna śląska firma ma czeski ekogroszek zaledwie po 490 złotych.
Po opał na Litwę?
Co prawda w lesie też tanio nie jest, ale nawet w 70-tysięcznych Suwałkach można zobaczyć ciągniki z przyczepami pełnymi drewna opałowego. Z kolei w okolicach Łysej Góry, Dolistowa chłopi powyciągali z zakamarków stare sztychy, tj. takie specjalne ni to łopaty, ni to noże, i jak ich dziadkowie, zaczęli kopać torf. W ciągu trzech dni rodzina jest w stanie nakopać opału na całą zimę. Jak kto nie ma siły, to płaci robotnikowi 100 zł za dniówkę i też się opłaca. Torf ma bowiem taką samą wartość energetyczną jak węgiel. Z kolei mieszkańcy Sejneńszczyzny, szczególnie ci, mieszkający przy granicy z Litwą, jeżdżą np. w okolice Szestokai, gdzie są duże bagna, a tamtejsi rolnicy nie zapomnieli, jak wydobywa torf. Tona dobrego litewskiego torfu kosztuje zaś zaledwie 200 - 250 litów.
Na Litwie jest też sporo białoruskiego torfu. W Biržai można kupić duży 400 kilogramowy wór za 165 litów, z tym, że trzeba zamówić minimum dwa worki. Inna litewska firma oferuje tonę białoruskiego brykietu torfowego za zaledwie 300 litów za tonę. Można zamówić nawet wagon.Z kolei białoruski torf, sprzedawany polskim handlowcom przez litewskich eksporterów, kosztuje już 400- 450 złotych za tonę.
Bardzo tania jest na Litwie też ziemia torfowa. Metr sześcienny surowca torfowego kosztuje ok.11,5 euro (ok. 38 Lt), a metr sześcienny substratu 14-15 euro (ok. 48-52 Lt). Aż 95 procent wykopanego na Litwie torfu jedzie za granicę. Trafia do 90 krajów. Natomiast metr sześcienny jesionu, ponoć najlepszego drewna, kosztuje ok.124 lity.