Na 1,1 miliarda złotych szacuje się koszt budowy odcinka S-61 od obwodnicy Suwałk do Budziska. Wybudowanie 1 km tej drogi oszacowano na 47 mln zł. Dlaczego tak drogo? Bo w projekcie jest dużo obiektów inżynieryjnych, w tym tak kuriozalne jak ten w Osinkach o długości 423 m i wysokości 15 m.
Zanim obiekty te powstaną trzeba wybrać i wywieźć/przesunąć ok. 6 MILIONÓW METRÓW SZEŚCIENNYCH ZIEMI.
Ile takich „obiektów” zaprojektowano i komu mają służyć: żyrafom, wielbłądom, słoniom... czy „znajomym królika”?
20, a może więcej milionów złotych można oszczędzić zmieniając nieco przebieg przez Osinki puszczając ją nie przez pola, które trzeba wykupić, a po gruntach Skarbu Państwa, czyli wycinając kawałek lasu. Taka korekta to skrócenie drogi Suwałki-Budzisko o 400 –500 metrów. Kierowca tego nawet nie zauważy, ale w ten sposób kilkadziesiąt milionów złotych zostanie w państwowej kasie.
Przypomnijmy, że ostatecznie zdecydowano, że realizowany będzie tzw. I wariant drogi Suwałki – Budzisko, czyli od obwodnicy miasta przez las w Szwajcarii, Osinki, z ominięciem Szypliszek od strony wschodniej. Na tym liczącym ponad 20 km odcinku powstaną dwa Miejsca Obsługi Podróżnych (w Żubrynie i Budzisku) i dwa węzły (Szwajcaria i Szypliszki). W Budzisku wjeżdżający do Polski będą mogli zawrócić na Litwę bez konieczności jazdy do węzła Szypliszki.