12.11.2013

Po samogon na Litwę?

Być może niebawem, aby legalne napić się wódki domowej roboty, czyli popularnego samogonu, a inaczej bimbru – będziemy mogli pojechać na pobliska Litwę. W tamtejszym parlamencie trwa bowiem procedowanie odpowiedniej ustawy.

Jak podaje "Ūkininko patarėjas" („Doradca rolnika”), podczas odbytej przed kilkoma dniami konferencji w litewskim Sejmie, pt. „Legalizacja wyrobu domowej wódki – gwarantem rozwoju ekologicznego biznesu na wsi”, wskazywano, że legalizacja dziedzictwa ludowego, jakim jest samogon, pędzony z żyta, będzie czynnikiem wspomagającym wiejską agroturystykę, dodatkowym źródłem dochodu mieszkańców wsi.

W konferencji brali udział rolnicy, farmaceuci, zielarze, przedstawiciele biznesu ekologicznego i wszyscy zgodnie podkreślali, że „ucywilizowanie” produkcji domowej ekologicznej wódki z żyta, to zarówno dobry biznes, jak i możliwość spożywania tego alkoholu z legalnego źródła, wyprodukowanego w „cywilizowanych” warunkach. Ocenia się bowiem, że aż jedna trzecia litewskiego żyta idzie obecnie na produkcje samogonu, ale niekoniecznie na Litwie. Ponoć nawet najsłabsze żyto z Dzukiji wykupują polscy producenci „krzakówki”, mieszkający na pograniczy polsko - litewskim. Także do Niemiec jadą dziesiątki tysięcy ton żyta na potrzeby tamtejszych producentów samogonu. - Poprzedni Sejm zalegalizował produkcję domowym sposobem piwa, wina, obecnie czas na wódkę – mówił poseł R. Žemaitaitis.

Zgodnie z projektem ustawy, rolnik, właściciele gospodarstwa agroturystycznego, mógłby rocznie wyprodukować 1000 litrów samogonu z żyta, o mocy nieprzekraczającej 65 procent. Vytenis Neverdauskas, przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz produkcji domowej wódki, redaktor naczelny „Ūkininko patarėjo”, wskazywał, że na przykład Łotwy, gdzie już zalegalizowano taką produkcję, gdzie nikt tam nie popadł z tego powodu w alkoholizm, ani też nie odnotowano masowej produkcji samogonu. ”Litwa - przekonywał Neverdauskas, jest jednym z ostatnich chrześcijańskich krajów Europy, który nie zalegalizował jeszcze „tego dziedzictwa narodowego”, które przetrwało i carską, i radziecką niewolę”, dodając, że w litewskim rejestrze dziedzictwa kulinarnego jest zapisane, iż tylko samogon żytni, a nie z pszenicy, jabłek, owoców i innych produktów, jest właśnie owym dziedzictwem.

Podobnego zdania jest i Bronius Markauskas, zastępca przewodniczącego litewskiej izby Rolniczej, który wskazuje, iż legalizacja w szeregu krajach UE produkcji wódki domowym sposobem, nie spowodowała spożycia alkoholu. Tak jest m.in. na Czechach, Austrii, Łotwie. Wszyscy producenci takiej wódki są jednak tam kontrolowani przez inspekcje sanitarne oraz celne.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*