10.02.2016

Podatek, który zniszczy polski handel? Suwalscy sklepikarze jadą na protest

Ustawa, która miała bronić polskiego handlu może okazać się gwoździem do jego trumny. Handlowcy alarmują, że proponowany przez rząd podatek może doprowadzić do bankructwa tysiące sklepów zrzeszonych w sieciach franczyzowych. Na czwartkowy protest w tej sprawie pod Sejm pojedzie również autokar z Suwałk.

- Ten podatek to dorzynanie polskiego handlu. Dla wielu sklepów będzie to jak wyrok - przestrzega Jerzy Bylak, właściciel sklepów, które w Suwałkach działają pod szyldem Lewiatan.

Projekt ustawy o sprzedaży detalicznej wprowadza podatek, który w praktyce obejmie nie tylko duże sklepy wielkopowierzchniowe. Objęte będą nim również małe sklepy działające pod wspólnym szyldem. Franczyzobiorcy mają wspólną markę handlową, ale nie ma między nimi przepływów finansowych. Wspólne logo jest dla nich sposobem walki z dużymi zagranicznymi marketami.

- Nasze zyski są bardzo niskie, a podatek całkiem je zlikwiduje. Przykładowo: mój sklep, który obecnie przynosi tysiąc złoty zysku, będzie płacił dodatkowo trzy tysiące podatku. Tym samym będzie dwa tysiące na minusie - tłumaczy suwalski handlowiec.

Przedsiębiorca ostrzega, że może to skończyć się zamknięciem wielu sklepów. Te które pozostaną będą zwalniać pracowników i podnosić ceny produktów. Zagrożony będzie również los dostawców. Rynek zbytu stracą piekarnie, rolnicy i masarnie.

- Duże sieci handlowe na pewno odbiją sobie na dostawcach. W przeciwieństwie do nas nie odczują nawet tego podatku - obawia się Jerzy Bylak.
Na ręce premier Beaty Szydło trafiło już dwa tysiące listów protestacyjny od franczyzobiorców z Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan. W kilku tysiącach sklepów pojawiły się też plakaty informujące o proteście. Natomiast na czwartek handlowcy zaplanowali protest przed Sejmem.

- W proteście wezmą udział właściciele sklepów i ich pracownicy z Suwałk. Planujemy,że pod Sejm pojedzie autokar z 45 osobami - zapowiada przedsiębiorca.

Sytuacja jest dramatyczna, ponieważ dotyczy około 25 tysięcy polskich sklepów działających w różnych polskich sieciach franczyzowych. Ucierpią również sieci paliw działające pod sieciowymi szyldami.

(mkapu)

udostępnij na fabebook
11.02.2016, 07:46:28

wigraszek

za ustawę wzięli się "fachowcy" i wyszło tak jak zwykle.Jak mawiał śp.mjr.Biesiadecki:Tu nie Politechnika tu trzeba myśleć!!!!!

Skomentuj:
nick*
komentarz*