29.08.2013
Polsko litewski gazociąg nadal w planach
Według szefa operatora systemu przesyłu gazu "Amber Grid" („Bursztynowy szlak"), Sauliusa Bilisa, decyzja dotycząca budowy polsko - litewskiego gazociągu może zostać podjęta w przyszłym roku.
W rozmowie z
litewską agencją BNS powiedział, że projekt ma duże wsparcie Komisji
Europejskiej. "Myślę, że w przyszłym roku może być ostateczna decyzja
inwestycyjna. Decyzje muszą podjąć organy rządowe, spółki Amber Grid,
Gaz-System (spółka polska). Ponadto, rozwiązania muszą być zgodne z
wymogami krajowych organów regulacyjnych państw bałtyckich (Litwa,
Łotwa, Estonia) oraz Polski, jako regionalnego projektu i procedur
europejskich zapewnić sekwencji działań"- powiedział szef "Amber Grid".
Według niego, dokonano już oceny potencjału projektu i jego wpływu na regionalny rynek gazu, jego kosztów, oraz ile będzie potrzebował pomocy od UE. Wykonano analizy otoczenia biznesowego planowanego połączenia gazowego między Polską a Litwą. Analiza zwiera m.in. informacje na temat na rynku gazu w Polsce i krajach bałtyckich (Litwa, Łotwa i Estonia) - obecnego i przewidywanego zapotrzebowania na gaz ziemny w regionie, cen na rynkach energii i sposobu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu, w tym i w kontekście nowych unijnych przepisów prawnych, dotyczących bezpieczeństwa dostaw gazu. W niedalekiej przyszłości rozpocznie się badanie wpływu inwestycji na środowisko, częściowo będzie ono finansowane przez UE. I oby UE tylko funduszy nie zabrakło, bo gazociąg miał być finansowany z programu „Łącząc Europę”, a został on mocno obcięty.
Według wstępnych szacunków, długość rurociągu będzie wynosiła 562 km, a rocznie do państw bałtyckich będzie można transportować do 2,3 mld metrów sześciennych gazu, a następnie moc zostanie zwiększona do 4,5 mld m sześc. Według wstępnych obliczeń, rurociąg będzie kosztować około 471 milionów euro.
Planuje się, że budowa - gazociągu rozpocznie się w 2016, a zakończy się w 2018 roku. Wcześniej mówiono o 2015 roku, jako początku inwestycji. Pozwoli ona na integrację państw bałtyckich z rynkiem gazu UE i terminalem skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu, a Polska wejdzie do światowego rynku skroplonego gazu ziemnego.
Budowa tej magistrali gazowej pozwoli też na gazyfikację regionu północno – wschodniego. Na 118 gmin województwie podlaskim, tylko w 18 istnieje infrastruktura gazownicza. Gazociąg obiegnie m.in. przez powiaty sejneński i suwalski.
A może łupki
Przypomnimy, ze w 2011 roku minister środowiska wydał licencję spółce Silurian na poszukiwanie gazu łupkowego na tzw. obszarze „Gołdap”, czyli w powiecie gołdapskim, oraz gminach Wiżajny i Rutka Tartak, w powiecie suwalskim i gminie Puńsk, w powiecie sejneńskim. Okres ważności koncesji ustalony został na 3 lata od daty jej udzielenia. W tym czasie spółka miała szukać złóż ropy naftowej i gazu ziemnego na obszarze o powierzchni 620,82 km2. Nie szuka.
Gazyfikacja Suwałk
Najszybciej postępuje jednak budowa stacji regazyfikacji gazu. W 2011 roku otrzymał ją m.in. mazurski Pisz, a w 2014 - 2015 roku będą ją mieć Suwałki i inne miasta regionu. Obecnie funkcjonują rozprężalnie gazu propan-butan. Jest on jednak droższy od gazu butlowego o 43 proc. przy zużyciu rocznym co najmniej 60 m3, do 62 proc. przy mniejszym jego zużyciu.
Suwalska stacja regazyfikacji LNG powstanie przy ul. Bakałarzewskiej w okolicach Zielonego Kamedulskiego. Mazowiecka Spółka Gazownicza PGNIG wyłoniła już wykonawcę, który. Co widać – układa już gazociąg. Jedna nitka gazociągu biegnie przez ulicę Bakałarzewską, Osiedlem Królów, do Sikorskiego i dalej, zaś druga w okolice strefy ekonomicznej, Buczka itp. Właściciele domów jednorodzinnych mają dylemat: pozostać przy obecnym węglowo- drzewno – odpadowym ogrzewaniu, czy wpłacić tysiąc złych za przyłącze i ponieść koszty wymiany instalacji w całym domu.
Zbudowana zostanie również stacja gazowa średniego ciśnienia przy ul. Nowomiejskiej. Projekt "Zapewnienie dostępu do gazu ziemnego w Suwałkach w oparciu o technologię LNG" kosztować będzie prawie 21,5 mln zł.
Augustów też chce gazu
Z kolei władze Augustowa chcą samodzielnie doprowadzić do miasta gazociąg. Niewykluczone, że z Druskiennik. Współpracujący od lat z litewskimi Druskiennikami polski Augustów chce - jak podają litewskie media – przestawić swoje ciepłownie z węgla na gaz. Augustów jest, podobnie jak i Druskienniki, miastem uzdrowiskowym, a wydzielające się z kominów CO2 skutecznie zanieczyszczają środowisko.
Burmistrz Augustowa, Kazimierz Korzuchowski, chciałby skorzystać z gazu, jaki Druskienniki zamawiają w Rosji, ale nie wykorzystują zakontraktowanej ilości. Ponoć uzdrowisko litewskie pobiera tylko jedną trzecią zamówionego surowca. Aby gaz trafił do Augustowa, należałoby zbudować gazociąg z Druskiennik. Inwestycję gotowy jest ponoć poprzeć lokalny przemysł, szczególnie „British American Tobacco“, któremu potrzebne są duże ilości gazu. Władze Augustowa już rozmawiały na ten temat z importerem gazu - UAB „Druskininku dujos“.
Sceptycznie do pomysłu podchodzi jednak mer Druskiennik - Ričardas Malinauskas. Jego zdaniem, nadwyżki gazu są tylko w okresie letnim. Poza tym, Druskienniki płaca jedną z najwyższych na Litwie cen, bo muszą płacić dla Białorusi za tranzyt gazu z Rosji. Stąd też, gdy przed ok. 7 laty litewska spółka gazownicza „Lietuvos dujos” planowało budowę gazociągu z Alytusa w kierunki Łoździej,Vejseijai, Druskienniki chciały, aby zbudowana została także odnoga z Alytusa do ich miasta. Po to, by mieć tańszy gaz. Mer skazuje też na potencjalne koszty budowy gazociąg do Augustowa. Gdy druskienniccy przedsiębiorcy zbudowali 20–kilometrowy gazociąg, inwestycja kosztowała wówczas 8 mln litów, biorąc pod uwagę, że Druskienniki dzieli od Augustowa ponad 100 km, koszty byłyby pięć razy większe.
Augustów mógłby chyba, gdyby się, dobrze zakręcił wokół sprawy, skorzystać z nowego pomysłu polskich gazowników utworzenia nowego punktu poboru gazu na gazociągu jamalskim. Nowy punkt miałby powstać w okolicach Zambrowa. a wśród odbiorców paliwa wymienia miedzy innymi browar Łomża, firmę Pfleiderer działającą Grajewie, a także elektrociepłownię w Białymstoku oraz zakłady przetwórstwa mleczarskiego. Od Grajewa, do Augustowa odległość tylko na przysłowiowy rzut beretem. Można też poczekać na polsko – litewski gazociąg.