18 lat temu rozpoczęła się trwająca do dziś rewolucja w dziedzinie napędów. Zadebiutowała wtedy Toyota Prius, pierwszy seryjny model hybrydowy. W latach dziewięćdziesiątych Toyota jako jedyny producent samochodów postanowiła uruchomić seryjną produkcję samochodu napędzanego tandemem silników: elektrycznego i benzynowego. Auto stawiało na komfort, ekonomiczność i ekologiczność jazdy. Zwłaszcza te dwa ostatnie elementy nie były doceniane przez konkurencję. Wejście w hybrydy okazało się po 18 latach strzałem w dziesiątkę.
Każda kolejna generacja Priusa jest oszczędniejsza i dynamiczniejsza od poprzedniej. Jednak najnowszy Prius bije pod tym względem wszelkie rekordy. Auto zużywa aż o 18% benzyny mniej od Priusa sprzedawanego obecnie. Podobny skok nie udał się jeszcze żadnemu producentowi.
Toyota Prius jest ikoną motoryzacji, synonimem hybrydy. Świat przyzwyczaił się już, że każda nowa generacja tego modelu wprowadza na rynek najnowocześniejsze i najbardziej śmiałe technologie Toyoty. Podobnie jak do emocjonującej, niekonwencjonalnej stylistyki, która wyprzedza swoje czasy. Prius IV spełnia wszystkie te oczekiwania.
Wyróżniaj się lub zgiń
Nowy Prius całkowicie zmienił wygląd, zachował jednak charakterystyczną sylwetkę klina, która całemu światu jednoznacznie kojarzy się z hybrydami. Z poprzednikiem łączy go także nadwozie typu liftback i aerodynamiczna linia dachu, z tyłu mocno opadającego ku linii świateł. Na tym podobieństwa się kończą. Auto wprowadza do gamy modeli Toyoty zupełnie nowy design. Stylistyka Priusa jest śmiała i niecodzienna. Po raz kolejny flagowa hybryda Toyoty wyróżnia się z tłumu.
Mniej znaczy więcej
Wraz z nowym Priusem debiutuje następna generacja napędu hybrydowego Toyoty. Samochód jest o 18% bardziej oszczędny od poprzednika, a jednocześnie bardziej dynamiczny. Wszystkie elementy napędu hybrydowego są mniejsze i bardziej wydajne, a dzięki przemyślanemu ułożeniu zajmują mniej miejsca. W konsekwencji bagażnik i kabina pasażerska są teraz przestronniejsze – miejsce na bagaże urosło do 503 litrów.
Pomysł, na którym firma oparła konstrukcję napędu hybrydowego – żeby odzyskać energię traconą podczas hamowania i wykorzystać ją do napędzania auta – choć prosty i genialny zarazem, 18 lat temu spotkał się z niedowierzaniem światowej opinii publicznej. Do dziś wielu ludzi sądzi, że hybrydy trzeba ładować z gniazdka, co jest zupełnym mitem. Do standardowego samochodu hybrydowego, takiego jak hybrydy Toyoty, wlewa się tylko benzynę. Układ hybrydowy wykona za nas całą pracę – wygeneruje prąd z hamowania i skieruje go do akumulatora lub silnika elektrycznego. Automatyczna przekładnia zajmuje się optymalnym wykorzystaniem obu silników i najbardziej wydajnym gospodarowaniem energią.
W efekcie całkowite zużycie paliwa spada, silnik spalinowy pracuje w zakresie obrotów gwarantującym trwałość, a gdy potrzeba mocy, do akcji wkracza duet: silnik elektryczny i benzynowy. Kiedy silnik spalinowy pracuje na zbyt niskich obrotach, jego własne opory rosną, a wraz z nimi zużycie paliwa. Układ hybrydowy utrzymuje silnik w optymalnym zakresie obrotów, nadmiar mocy wykorzystując do generowania prądu i magazynowania go w akumulatorach.
Napęd hybrydowy nowego Priusa to prawdziwa sensacja z jeszcze jednego powodu. Jego silnik 1.8 został skonstruowany od nowa w taki sposób, że jego sprawność osiągnęła 40%. Żadna inna jednostka benzynowa nie może się pochwalić takim wynikiem. Efektem jest jeszcze niższe spalanie, szczególnie zauważalne w trasie i na autostradzie.
Nowy od podstaw
Razem z czwartym Priusem debiutuje nowa platforma TNGA. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że szczegóły zaprojektowania platformy podłogowej nie mają aż takiego znaczenia dla wrażeń z jazdy – nic bardziej mylnego.
Nowa platforma zapewnia Priusowi niżej położony środek ciężkości w porównaniu z obecnym modelem, a to wpływa na większą stabilność, dynamikę i kulturę prowadzenia. Auto lepiej trzyma się drogi w zakrętach i pewniej się prowadzi. Konstrukcja platformy decyduje również o tym, że kierowca zajmuje wygodniejszą pozycję za kierownicą i ma szersze pole widzenia z przodu i z tyłu. Maska jest niższa o 62 mm w porównaniu z poprzednim modelem – to naprawdę poprawia widoczność. Karoseria lepiej absorbuje siłę zderzenia, zwiększając bezpieczeństwo pasażerów i pieszych.
Oko sokoła
Od czerwca tego roku Toyota wprowadza do kolejnych modeli pakiet bezpieczeństwa Toyota Safety Sense (TSS). Składają się na niego cztery systemy bezpieczeństwa czynnego. Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia ostrzega o zbliżaniu się do przeszkody, a jeśli kierowca nie zareaguje, włącza hamowanie awaryjne. Drugi układ ostrzega kierowcę o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, a trzeci rozpoznaje najważniejsze znaki drogowe – przede wszystkim ograniczenia prędkości. Dużym ułatwieniem jest także czwarty system, automatyczne światła drogowe. Przełącza światła drogowe na mijania i z powrotem, w zależności obecności innych pojazdów na drodze.
Razem z nowym Priusem zadebiutuje rozszerzona wersja TSS, oparta na jeszcze precyzyjniejszej technologii radaru współpracującego z kamerą. Radar pozwala nie tylko na zwiększenie zasięgu i skuteczności obecnych systemów, ale także na wprowadzenie nowych – aktywnego tempomatu, który dostosowuje prędkość samochodu do poprzedzającego auta, oraz funkcji zapobiegania zderzeniu z pieszym.
Prestiż w standardzie
Prius jest nie tylko pierwszym seryjnym samochodem hybrydowym na świecie, ale też najpopularniejszym. Od jego rynkowego debiutu w 1997 roku żaden inny model z podwójnym napędem nie zagroził jego pozycji – 3,5 miliona sprzedanych aut robi wrażenie. Samochód wszedł do kultury popularnej jako symbol zaangażowania społecznego w wersji lux, a także jako znak rozpoznawczy i ulubione auto celebrytów. Od samego początku, tj. od kompaktowego sedana pierwszej generacji przez rozpoznawalne na całym świecie liftbacki o sylwetce klina drugiej i trzeciej generacji, każdy kolejny model Priusa wzbudza niemałe emocje. W tym roku czwarta odsłona została nominowana do nagrody World Car of the Year.
Materiał promocyjny