04.02.2016

Rail Baltica. Jeżeli znajdą pieniądze, to będą nawet dwa tory

W kwietniu na biurko ministra infrastruktury trafi studium wykonalności budowy Rail Baltiki na trasie przez Suwałki i Trakiszki. Dokument ten przyniesie szereg rozstrzygnięć m.in. ile powstanie torów oraz jaką prędkość rozwiną pociągi. Będzie jednak zbyteczny, jeżeli inwestycja nie zyska unijnego dofinansowania.

Studium wykonalności zawierać będzie dwa warianty. Pierwszy bezinwestycyjny wytyczony zostanie po istniejącym torowisku. Drugi zawierać będzie trzy opcje dla kolejnych prędkości: 120, 140 i 160 km/h. Przewidujące one obejście Suwałk i Olecka. Trzeci wariant zakłada też budowę linii dwutorowej.

- Rozważane warianty zostaną poddane analizie pod kątem możliwości udrożnienia sieci kolejowej w północno-wschodniej Polsce i na styku z krajami bałtyckimi - wyjaśnia Piotr Stomma, wiceminister transportu.

Resort uwzględnić będzie musiał nie tylko ruch pociągów pasażerskich i towarowych. Zwiększa się bowiem presja krajów nadbałtyckich, które u siebie skończyły już prace przy dwutorowej Rail Baltice. Kończy się ona kilka kilometrów od granicy. Jeżeli polska część nie powstanie, to teren między granicą, a Białymstokiem pozostanie kolejową czarną dziurą.

Wiceminister Stomma snuje optymistyczne plany i przewiduje, że rozpoczęcie robót budowlanych byłoby możliwe w roku 2018, a ich zakończenie w roku 2021. Inaczej przedstawiają to dokumenty strategiczne ministerstwa. W Krajowym Programie Kolejowym suwalski odcinek Rail Baltiki zapisano na 144. z 146. miejsc listy rezerwowej. Resort tłumaczy się brakiem środków na jego realizację. Gdy się pojawią, inwestycja ma awansować.

Resort liczy, że pieniądze uda się pozyskać z unijnego programu Łącząc Europę. Pod uwagę brany jest ostatni nabór krajowy oraz konkurs ogólny, czyli moment, gdy dzielone będą pieniądze niewykorzystane przez pozostałe kraje Unii Europejskiej. Tu jednak również decydować będzie niekorzystna dla Suwałk lista rankingowa programu kolejowego.

- Aplikowanie będzie możliwe w przypadku, gdyby stopień przygotowania projektów zajmujących wyższe miejsca rankingowe okazał się niewystarczający - wyjaśnia wiceminister.

Ostatnią nadzieją może być, planowana na najbliższe miesiące weryfikacja Krajowego Programu Kolejowego. To ona może jeszcze przemeblować listę rankingową. Pod uwagę brana będzie wtedy możliwość pozyskania dofinansowania inwestycji z innych źródeł np. Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych.

Ministerstwo wyjaśnia ponadto, że właśnie w związku źródłem finansowani nie jest możliwa zmiana przebiegu Rail Baltiki i nałożenie jej na trasę Suwałki - Augustów - Białystok.

- Trasa przez Augustów i Sokółkę nie jest wpisana w transeuropejski korytarz transportowy. A to praktycznie uniemożliwia pozyskanie unijnego dofinansowania. Taka inwestycja w związku z dużą ilość terenów chronionych byłaby też dużo bardziej skomplikowana technicznie i o wiele bardziej kosztowna - tłumaczy Piotr Stomma.

(mkapu)

[20.10.2015] Litewska Rail Baltica już jest. Sąsiedzi krytykują Polaków za opóźnienia

[30.07.2015] Nielogiczna dziura w Rail Baltice. Olsztyński poseł upomniał się suwalską kolej

[22.07.2015] Suwałki kolejową czarną dziurą? Rail Baltica zamyka listę rezerwową

[22.04.2014] Nie będzie szybkiej kolei przez Suwałki

[05.02.2014] Moglibyśmy mieć taki dworzec [wizualizacja]

udostępnij na fabebook
04.02.2016, 15:48:17

klg

to jest skandal, że EUROPEJSKA trasa jest tak bardzo olewana przez polskie władze, litwini mają już otwarty swój odcinek Rail Balitici, a my musimy spełnić milion wymogów żeby w ogóle być wziętym pod uwagę, a i to nie daje nam żadnych gwarancji na realizację tej inwestycji, bo przecież lepiej ładować wszystkie pieniądze na kolej i drogi na odcinku Warszawa - Śledzikowo. SKANDAL!!! ale w sumie czy jest to coś nowego?

Skomentuj:
nick*
komentarz*