02.12.2020

Rolnictwo przeżywa bardzo trudny rok. Będą kolejne protesty

Rolnicy zaczynają walkę ze skutkami kryzysu od siebie. Około 65 proc. z nich planuje ograniczyć inwestycje, a niemal połowa zamierza zmniejszyć wydatki na produkcję.

Ten rok jest szczególnie trudno dla rolników. Choroba ASF, ptasia grypa, spadek popytu i eksportu produktów rolniczych, spowodował duży spadek cen, ograniczenie produkcji. Doszła do tego „Piątka dla zwierząt”.

Na rynku dominują niskie ceny skupu, czego nie widać na sklepowych półkach. Wielu rolników staje na skraju bankructwa.

Pod koniec października odbyły się w kilku miejscach w kraju, w tym i w Warszawie protest rolników. W proteście rolników uczestniczą m.in. członkowie i sympatycy m.in. AGRO Unii, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, PSL. Pod budynkiem ministerstwa rolnictwa wylądował obornik i sztuczna świnia. Interweniowała policja.

 – Dzisiaj małe strajki i pojedyncze działania nie przyniosą efektów. Musimy być gotowi na działania z tzw. grubej rury – przekonuje Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii.

 Nie ma na co już przestawiać produkcji

„Polski drób, który uchodzi za jeden z najlepszych w Europie wkrótce może zniknąć. Do każdego kilograma drobiu dokładają 1,5zl! Zamknięte restauracje, hotele, stołówki.. zamknięta wielka część gospodarki odciska wielkie piętno na hodowcach. COVID zabija i to bardzo mocno”. Rolnicy nie maja już na co przestawiać produkcji - alarmuje AGRO Unia.

Nie lepiej z trzodą chlewną, której i tak już w Polsce zostało tyle, co za czasów Gomułki, czyli pół wieku temu.

Jeden z przykładów. Grupa producencka z Kujaw, która rocznie sprzedaje ok. 35 tys. świń, nie może sprzedać swoich zwierząt, pomimo że oczekują za nie tylko 3,20 zł/kg. Rozzłoszczeni chcieli przywieźć tuczniki do ministerstwa rolnictwa, ale powstrzymał ich w ostatniej chwili jeden z senatorów Prawa i Sprawiedliwości.

- Przed posiedzeniem Senatu zatrzymała mnie grupa producentów trzody chlewnej z Kujaw. Grupa sprzedaje rocznie ok. 35 tys. sztuk świń. Sytuacja jest fatalna, a ceny nie są najniższe od 5 lat, jak powiedział pan minister, ale są najniższe w wolnej Polsce. Tak niskich cen na trzodzie nigdy nie było. Grupa chce sprzedaż żywiec po 3,20 zł/kg i nikt nie chce kupić. Oni chcieli wczoraj ładować i przywieźć tu do ministerstwa te świnie. Ja to wygasiłem i prosiłem, żeby tego nie robili. Powstrzymali się tylko dlatego, że mnie znają. Warszawy. Rolnicy pytają o uruchomienie naszych rezerw państwowych, wojskowych. Trzeba im pomóc, bo inaczej sobie nie poradzą – przestrzegał cytowany przez portal ceny rolnicze Józef Łyczak - senator z Kujaw.

- Problemy na rynku trzody chlewnej nawarstwiają się - alarmuje Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związek Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej - POL-PIG.

- W kraju średnia cena skupu w wadze żywej tuczników w strefie białej wynosi 3,50 zł/kg (najniższa cena od pięciu lat), a na odbiór rolnicy czekają około 2 tygodni. W strefach ASF ceny są niższe nawet o 1 zł/kg.

W międzyczasie Polska stała się drugim na świecie importerem prosiąt.

- W 2019 r. sprowadzono do Polski około 7 mln sztuk trzody chlewnej, głównie z Danii. Wydaliśmy na ten cel ponad 2,1 mld zł. Sprowadzamy także duże ilości samego mięsa – w ub.r. kosztowało to nas około 6,3 mld zł – informuje magazyn Agro Food 4.0.

W ub.r. sprowadziliśmy do Polski także niemal 6,98 mln sztuk żywych świń, głównie prosiąt i warchlaków – wynika z danych nt. handlu międzynarodowego zbieranych przez organizację UN Comtrade.

 Po chorobie SSF i ptasiej grypy rządzący radzili rolnikom przestawienie się na hodowlę bydła mięsnego, rozwijać produkcję mleczną.

- Pandemia koronawirusa wywołała bardzo duże zaburzenia w branży mleczarskiej. Wyhamowanie handlu zagranicznego spowodowało, że ceny produktów, a zarazem surowca zdecydowanie spadły - mówi agencji Newseria Biznes Dorota Śmigielska, analityk rynku mleka w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, wiceprzewodnicząca

Cena skupu, którą otrzymują producenci mleka w wielu przypadkach jest na granicy bądź poniżej kosztów produkcji.

Spada też opłacalność chowu bydła mięsnego

Głównym odbiorcą są Włochy oraz Turcja i kraje arabskie. Opłacalność hodowli powoli jednak spada, bo ceny od dłuższego czasu utrzymują się na podobnym poziomie, a koszty rosną. Wejście w Zycie „Piątki dla zwierząt „ skutecznie by zahamowało ten rodzaj hodowli.

Daniel Gajewski, Przewodniczący Rady Powiatowej Podlaskiej Izby Rolniczej w Suwałkach, tak mówił podczas protestu rolników 23 października br.:

- Rolnicy są przeciwni wprowadzeniu zakazu uboju rytualnego w naszym kraju. W Polsce nie ma dużej tradycji spożycia mięsa wołowego, dlatego nasza wołowina jest głownie eksportowana za granicę. Zakaz uboju rytualnego spowoduje odcięcie polskiej wołowiny od eksportu, utracimy rynki zbytu głównie muzułmańskie, gdzie na potrzeby religijne dokonuje się w polskich zakładach mięsnych takiego uboju rytualnego. Jeżeli zakaz stanie się faktem, to zwierzęta, które do tej pory były ubijane na miejscu w polskich zakładach mięsnych, będą zakupione w Polsce po niskich cenach, następnie żywe będą transportowane od krajów, w których nie ma zakazu uboju rytualnego i tam odbędzie się ich ubój. Cena wołowiny w Polsce spadnie, a zwierzęta na potrzeby religijne będę dalej ubijane, tylko w innych krajach -tłumaczył Daniel Gajewski.

Podkreśla, że stracą na tym polscy producenci wołowiny oraz zakłady mięsne, czyli polska gospodarska.

Rolnictwo w obliczu kryzysu 2020 r.

Zespół badawczy Fundacji Kaleckiego (Paweł Jędral, Filip Konopczyński) wraz z firmą doradczą AgroWe (Łukasz Czech) przeprowadził w br. badanie prognostyczne dotyczące odczuwanych skutków suszy, pandemii i kryzysu ekonomicznego w polskim rolnictwie.

Najważniejsze ustalenia raportu:

1. Głównym problemem ankietowanych rolników na przełomie I i II kwartału 2020 r. jest susza, w opinii respondentów wynikająca głównie ze zbyt małych opadów deszczu. Jednocześnie część rolników planuje inwestycję i wprowadzenie nowych technologii w celu złagodzenia skutków niewystarczającej ilości opadów.

2. Najistotniejsze skutki epidemii to gwałtowne spadki cen sprzedawanych produktów oraz wzrost kosztów działalności w wyniku załamania dotychczasowych łańcuchów dostaw. Jednocześnie wzrosty cen na półkach sklepowych w niewielkim stopniu przekładają się na wzrost opłacalności na podstawowym etapie produkcji. Według badanych największe problemy będą miały gospodarstwa specjalizujące się w produkcji warzyw, owoców i mięsa. Ogólna kondycja branży została oceniona na 2+.

3. Rolnicy zaczynają walkę ze skutkami kryzysu od siebie. Około 65% rolników planuje ograniczyć inwestycje, poniżej 50% planuje ograniczyć wydatki na produkcję. Ponad połowa rolników planuje zredukować wydatki na życie. Obecny sezon może przynieść dużą redukcję popytu na obszarach wiejskich. Wyniki pokrywają się ze zmniejszeniem składanych wniosków o przyznanie wsparcia na nowe inwestycje w ramach programu Modernizacji Gospodarstw Wiejskich w ramach obszaru D. Liczba złożonych wniosków (na dzień 20 maja) jest aż o 97% mniejsza niż w naborze z 2018 r.

4. Badani rolnicy krytycznie odnoszą się do pomocy, którą w związku z kryzysem w rolnictwie oferuje polski rząd.

5. Rolnicy spodziewają się w najbliższej przyszłości znaczących podwyżek cen produktów rolnych w sklepach. Jednocześnie, prawie 94% z nich negatywnie lub bardzo negatywnie ocenia rolę, jaką w procesie produkcji żywności odgrywają pośrednicy (pośrednicy, sieci handlowe i dystrybucyjne)

Kumulacja suszy, regulacji eksportu związanych z pandemią oraz kryzysu ekonomicznego, który według niektórych prognoz może sprawić, ze do 3,7 mln Polaków znajdzie się w stanie ubóstwa, a 24,4 miliony w sferze niedostatku ( Ekspertyza “Społeczne uzupełnienie tarczy kryzysowej” z 30 kwietnia 2020) może okazać się katastrofalna dla sytuacji polskich gospodarstw domowych – czytamy w raporcie.

Żywność zaimportujemy z Rosji?

Eksport mięsa z Rosji do końca roku osiągnie rekordowe 590 tysięcy ton, a wartościowo przekroczy 1 miliard dolarów – poinformował szef Centrum ekspertyz branżowych Rosselkhozbank Andrey Dalnov. Krajowy rynek mięsa jest coraz bardziej nasycony, a producenci szukają nowych kanałów dystrybucji – wyjaśnił.

Eksport mięsa – po raz pierwszy wolumen sprzedaży zewnętrznej przekroczy import.

Według Krajowego Związku Hodowców Drobiu Eksport rosyjski eksport mięsa drobiowego zajmuje obecnie 11. miejsce na świecie. Dostawy zewnętrzne w tym roku wyniosą około 280 tysięcy ton, czyli o 33 procent więcej niż rok wcześniej i po raz pierwszy wolumen sprzedaży zewnętrznej przekroczy import.

Dostawy wieprzowiny na rynki zagraniczne z Rosji podwoiły się w ciągu dziewięciu miesięcy i wyniosły około 143 tysięcy ton, a do końca roku jej eksport może osiągnąć 200 tysięcy ton – szacuje Krajowy Związek Hodowców Trzody Chlewnej (NSS).

Według unijnej prognozy do końca roku wartość eksportu wieprzowiny przekroczy 300 milionów dolarów.

 

WYG

Źródła: wieści rolnicze; ceny rolnicze; AGRO Unia; świat rolnika; Fundacja Kaleckiego

 

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*