15.03.2018

Samorządy polskie i litewskie chcą utworzenia obszaru funkcjonalnego. Deklaracja Pogranicza

Jak poinformował wójt gminy Sejny Dariusz Łostowski, została podpisana deklaracja samorządów gmin Puńsk, Rutka Tartak, Giby, Sejny, Szypliszki, Wiżajny i Miasta Sejny oraz Rejonu Łoździejskiego, Rejonu Kalwaryjskiego, Rejonu Wiłkowyskiego.

Deklaracja dotyczy podjęcia wspólnych prac, umożliwiających Rządom Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej oraz organom Unii Europejskiej podjęcia decyzji o utworzeniu polsko-litewskiego transgranicznego obszaru funkcjonalnego w celu poprawy poziomu życia mieszkańców obszaru pogranicza polsko-litewskiego.

- Krótko mówiąc liczę, że w nowej perspektywie po 2020 roku wspólnie uda się pozyskać fundusze, które będą zarezerwowanie w budżecie UE dla obszarów przygranicznych – pisze D. Łostowski.

Pomysły już były, polski rząd był niechętny

Zarówno litewska, jak i polska geograficzna Suwalszczyzna są zapóźnione w rozwoju gospodarczym. Już przed ponad 20 laty Romuald Witkowski, ówczesny wójt przygranicznej gminy Puńsk, a obecnie wicestarosta powiatu sejneńskiego, wystąpił podczas obrad litewsko - polskiej grupy międzyparlamentarnej z wnioskiem o utworzenie międzypaństwowego programu rozwoju terenów tego pogranicza. Poparł go wówczas m.in. Vytautas Landsbegis, przewodniczący litewskiego parlamentu, ale po stronie władz polskich panowała cisza.

Do pomysłu powrócił w 2011 roku ówczesny premier Litwy Andrius Kubilius, który skierował do polskiego premiera list, proponując utworzenie polsko-litewskiego zespołu ds. rozwoju Wileńszczyzny i Suwalszczyzny. Litewski premier wystąpił z propozycją utworzenia specjalnego zespołu do spraw społecznych i gospodarczych, który przygotowałby propozycje wsparcia rozwoju społecznego i gospodarczego południowo-wschodniej Litwy i regionu suwalskiego.

Ówczesny premier RP Donald Tusk w swoim liście do szefa litewskiego rządu, dziękując Kubiliusowi za propozycję powołania kolejnych grup roboczych, zwrócił uwagę, że faktycznie „wiele problemów rozwiązać można przez dialog, choć czasem wystarczające są działania jednostronne”. Ocenił, że jest zbyt wcześnie na powoływanie kolejnych grup roboczych.

Szkoda, bo takie wspólne polsko - litewskie programy mogłyby liczyć na wsparcie Unii Europejskiej, lubiącej duże projekty.

Niepokojący raport

Za unijne pieniądze przygraniczne samorządy opracowały przed kilkunastoma laty raport o sytuacji społeczno - gospodarczej i strategię rozwoju, z których wyraźnie wynika, że bez pomocy państwa, nasze polsko - litewskie pogranicze skazane jest na marazm.

W ramach projektu nr LT-PL/081 "Kreatywność przemysłowa a możliwość zrównoważonego rozwoju regionów przygranicznych Polski i Litwy” współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Litwa-Polska 2007-2013 opracowano "Wspólną strategię rozwoju kreatywności przemysłowej na pograniczu polsko-litewskim.

Wspólna Strategia Rozwoju Kreatywności Przemysłowej na Pograniczu Polsko-Litewskim obejmuje gminy Puńsk, Krasnopol w Polsce oraz Kalwarię, Łoździeje i Olitę (Alytus) w Republice Litewskiej.  Diagnoza nie jest optymistyczna

Słabość ekonomiczna i niski potencjał inwestycyjny obszaru

Są to problemy dotyczące nie tylko obszaru objętego strategią, lecz całego Regionu. Ma to swoje podłoże w wieloletnich zapóźnieniach w rozwoju infrastruktury technicznej, szczególnie w dostępności komunikacyjnej i nowoczesnych mediów. Są to typowe efekty peryferyjnego traktowania Regionu w przeszłości we wszystkich dziedzinach życia. Niska gęstość zaludnienia jest następstwem niedoinwestowania tego rolniczego terenu i stanowi barierę rozwojową niektórych branż kreatywnego przemysłu, ograniczając popyt na specjalistyczne usługi kultury.

Głównymi miejscami pracy mieszkańców obszaru poza rolnictwem są placówki oświatowe i urzędy. Funkcjonujące na rynku podmioty gospodarcze charakteryzują się niską kondycją finansową. Nie mogą intensywnie inwestować w rozwój i ograniczają zatrudnienie.

Szansą na poprawę sytuacji w tym zakresie jest wsparcie finansowe działań zarówno na szczeblu krajowym jak i lokalnym ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Najpoważniejszym zagrożeniem w rozwoju obszaru SRKP jest brak środków finansowych do przygotowania i realizacji inwestycji, w tym głównie inwestycji infrastrukturalnych i turystycznych. Jeżeli w tym zakresie nie nastąpią radykalne zmiany, obszar pozostanie obszarem peryferyjnym, którym nie zainteresuje się ani inwestor, ani turysta, a młodzi i wykształceni mieszkańcy będą, jak dotąd, poszukiwali swego miejsca w centrum kraju bądź poza jego granicami – konkludowali autorzy raportu.

Zacofane rejony wileński i solecznicki

Obecnie, będący już w opozycji litewscy konserwatyści wracają do tej koncepcji, ale tylko dla swego pogranicza. "Litwa Południowo-Wschodnia, czyli rejony wileński i solecznicki, statystycznie są bardziej zacofane w porównaniu z innymi regionami Litwy, choć z uwagi na bliskość stolicy tak nie powinno być. Bezrobocie - wyższe, przestępczość - wyższa, wynagrodzenia - niższe, inwestycje zagraniczne - niższe. A to znaczy, że coś jest nie w porządku" - tak potrzebę powołania funduszu wspierania Wileńszczyzny uzasadnia poseł, konserwatysta Paulius Saudargas.

Fundusz Wileńszczyzny jeszcze w tym roku

Litewskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, mimo wcześniejszego sceptycyzmu rządzącej partii chłopskiej, jednak rozpoczęło na początku 2018 roku konsultacje w sprawie powstającego Funduszu Wileńszczyzny (Pietryčių Lietuvos regiono plėtros fondas). Pieniądze z funduszu miałyby trafiać bezpośrednio na projekty wskazane przez instytucje rządowe, z pominięciem władz samorządowych. Jest to pomysł konserwatystów, którzy już kilkakrotnie próbowali go przeforsować w Sejmie. Obecnie zyskał on poparcie rządzących „chłopów”.

- Region południowo-wschodni należy wzmacniać, są naprawdę dobre wizje przyciągnięcia inwestycji, przecież są to leżące nieopodal stolicy miasteczka: Soleczniki, Święciany, Nowe Święciany itp. W programie na lata 2014–2020 na ten region przypada 14 mln euro, przyznane zostało dodatkowe finansowanie, a teraz rząd pracuje nad tym funduszem – poinformował minister spraw wewnętrznych Eimutis Misiūnas.

– Dla nas wszystkie regiony są ważne, nie wyróżniamy żadnego, ale od jakiegoś trzeba zacząć. Wybraliśmy region wileński, właśnie o nim odbyła się dyskusja. Rozmawialiśmy o tym, jak zmniejszyć w tym regionie różnice socjalne, poprawić otoczenie gospodarcze, zapewnić oczekiwania kulturalne społeczności. Realizacja wszystkich tych trzech celów wymaga jasnej wizji i koordynacji. Postanowiliśmy, że należy najpierw przygotować plan działania na Wileńszczyźnie, co powinniśmy robić, jak będziemy koordynować swoje działania z ministerstwem oświaty i nauki oraz z ministerstwem kultury, ponieważ każde ministerstwo ma swój własny plan działań – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Eimutis Misiūnas.

Plan działań na temat regionu Wileńszczyzny ma być przygotowany do 21 marca. Nie będzie żadnego specjalnego Funduszu Rozwoju Litwy Południowo-Wschodniej. Finansowanie będzie odbywało się z istniejących rezerw każdego ministerstwa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej na region wileński, na lata 2014-2020 przeznaczy 15 mln euro.

 

WYG

Źródła: UG Sejny; UG Puńsk; wilnoteka.lt; kurier wileński.lt;

Fot: Dariusz Łostowski ( facebook)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*