Dwudziestolecie istnienia obchodziła spółka zarządzająca Suwalską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Dzisiaj, w 18 miastach-podstrefach działają firmy, które zainwestowały około 3 mld zł i zatrudniają prawie 10 tys. osób.
W ostatnią środę w Suwałkach gościli czołowi działacze Platformy Obywatelskiej, którzy prezentują najnowszy program tej partii. Zapytany o specjalne strefy Andrzej Czerwiński, były minister skarbu, długo rozwodził się nad tym, ile to kosztuje utworzenie w nich jednego miejsca pracy. Polityk Platformy śmiało mógłby prowadzić tego typu wyliczenia na forum gospodarczym w Krynicy, a nie w mieście, w którym znakomita większość mieszkańców otrzymuje place minimalną, gdzie na terenie strefy działają 34 przedsiębiorstwa, zatrudniające ponad 3000 osób.
Dwa później w Suwałkach pojawił się wicepremier Mateusz Morawiecki, który uczestniczył w jubileuszu, a także w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego w kosztującą 700 mln zł budowę fabryk Forte, w których będzie pracowało 1000 osób.
Nic to, że Forte buduje już od ładnych paru miesięcy, a minister rozwoju i finansów robi, co tylko może, by wszyscy jak najszybciej zapomnieli o ubiegłotygodniowej wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który oskarżył polskich przedsiębiorców o spadek PKB, o to, że nie inwestują z powodu niechęci do obecnie rządzących. Pewne jest, że wśród suwalczan większy poklask zbiera dziś PiS, niż jego poprzedniczka u steru państwa.
Nie można jednak przesadzać. Suwalski poseł PiS, wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński swoje wystąpienie rozpoczął stwierdzeniem, że gdyby 26 lat temu wicepremierem ds. gospodarczych był Mateusz Morawiecki, a nie Leszek Balcerowicz, nie byłoby potrzeby tworzenia stref ekonomicznych. Takie strefy powstawały nie tylko w krajach postkomunistycznych, ale też w biedniejszych regionach i państwach Zachodu.
W Polsce specjalnych stref miało być kilka, ale w ramach kampanii wyborczej 1997 rządu SLD-PSL powołał ich kilkanaście. Dlatego o efektach 20-letniego funkcjonowania Suwalskiej SSE można mówić z niedosytem. Powstała jako trzecia w kraju, po mieleckiej i katowickiej, ale z racji na zapóźnienie cywilizacyjne regionu, ciągłe zmiany zarządów, w których miejsca nieustannie padają politycznym łupem, przegrywała walkę o inwestorów.
- Bezrobocie w ówczesnym woj. suwalskim było ogromne, w miastach-akcjonariuszach strefy, czyli Suwałkach, Ełku i Gołdapi wynosiło odpowiednio ponad 20, 30 i 40 proc. – przypominał Leszek Dec, prezes, a za poprzednich rządów PiS wiceprezes spółki zarządzającej strefą. Do końca 1997 zarząd strefy wydał 44 zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w strefie , w 2000 roku było 54, ale już w następnym – ani jednego, a w kolejnych po kilka.
Przełom nastąpił w 2005 r., kiedy strefa wyszła poza dawne województwo suwalskie, zaczęła funkcjonować w Grajewie, a później w Małkini, Białymstoku i kolejnych miastach i miasteczkach regionu. Na początku strefa w Suwałkach, Gołdapi i Ełku funkcjonowała na 335 hektarach, dzisiaj zajmuje 635 ha w 18 miastach i zajmuje 635 ha. W niektórych tereny leżą jeszcze odłogiem, ale np. w Gołdapi, która ubiega się o kolejnych 20 hektarów, został już zagospodarowany każdy metr kwadratowy. Dotychczas władze strefy wydały 229 zezwoleń. Nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw sięgają trzech miliardów zł, a zatrudnienie w nich oscyluje wokół 10 tys. osób.
- Tegoroczne deklaracje mówią o zainwestowaniu 500 mln i zatrudnieniu 400 osób – opowiada Leszek Dec. - Do pełni szczęścia brakowało nam inwestora strategicznego, ale i takiego udało się nam pozyskać. Na terenie suwalskiej podstrefy firma Forte wyda aż 700 mln i do 2020 roku zatrudni 1000 osób.
Prezes Forte Maciej Formanowicz, jak sam stwierdził „na wyrost” oraz przedstawiciele firm, które otrzymały pierwsze zezwolenia w poszczególnych miastach, najwięcej zainwestowały oraz mogą pochwalić się największym zatrudnieniem, zostali uhonorowani przez zarząd strefy. Podziękowania otrzymali też reprezentanci akcjonariuszy, wśród nich prezydenci Suwałk i Ełku oraz burmistrz Gołdapi.
Samorządowcy i przedsiębiorcy chwalili zapowiadane przez Mateusza Morawieckiego ułatwienia dla biznesu i inwestycje w rozwój infrastruktury, zwłaszcza drogowej regionu. To ma przyciągnąć do suwalskiej strefy kolejnych inwestorów.
Wojciech Drażba