24.05.2015

W sierpniu Rosja zniesie swoje embargo na żywność z UE i USA?

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew, w sobotnim (23.05.) wywiadzie dla programu Siergieja Brilewa „Wiesti w sobotę", opublikowanym na stronie internetowej, zapowiedział możliwość zniesienia lub przynajmniej ograniczenia embarga na żywność z krajów UE i USA. Nie wykluczył jednak i jego przedłużenia dla niektórych państw.

„Decyzje, czy anulować środki ograniczające przywóz produktów z Zachodu będą podejmowane na podstawie działań UE i interesów narodowych Federacji Rosyjskiej” – zaznaczył rosyjski premier.

Na rosyjski stół trafiało wcześniej 29 % eksportowanych z UE warzyw i owoców, 24 % wieprzowiny i 33 % sera. Stosunki między Rosją a Zachodem pogorszyły się w 2014 roku w związku z sytuacją na Ukrainie. Pod koniec lipca 2014 r. UE i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje wobec niektórych rosyjskich osób i firm. W odpowiedzi Rosja ogranicza import produktów żywnościowych z krajów, które nałożyły te sankcje: USA, państw członkowskich UE, Kanady, Australii i Norwegii. Ograniczenia objęły warzywa, owoce, ryby, mięso i nabiał.

W sierpniu 2014 roku Komisja Europejska, na podstawie danych dotyczących eksportu produktów rolnych za 2013 rok, szacowała potencjalne straty innych krajów europejskich: Polska i Litwa - po około miliard euro, Holandia i Niemcy - po około 600 milionów. Jednak w lutym 2015 roku, na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli, pojawiły się już zupełnie inne dane. Hiszpański minister szacował, że sankcje bardzo dużo kosztowały kraje europejskie: UE w rezultacie straciła około 21 miliardów euro.

Bank Światowy szacuje, że wpływ rosyjskiego zakazu importu żywności z UE, wyniósł od 0.001 do 0.5% PKB krajów UE, z wyjątkiem Litwy, gdzie udział tego eksportu stanowił 2,9% PKB. Niemniej jednak, w przypadku niektórych rodzajów żywności, stanowił znaczną część eksportu UE. Na przykład, przed wprowadzeniem sankcji odwetowych, do Rosji trafiało 68% eksportu jabłek z Polski i 65% eksportu serów z Litwy – zauważa BŚ.

Z opublikowanych 25 lutego 2015 roku danych wynika, że tylko niemiecki eksport do Rosji skurczył się w zeszłym roku, w porównaniu z rokiem 2013, o 18 proc., a na Ukrainę aż o 33 proc. Wyraźną tendencję spadkową odnotowano także w wywozie towarów do Kazachstanu (- 20 proc.) i na Białoruś (- 21 proc.). Straty spowodowane spadkiem eksportu do tych czterech krajów wyniosły według Komisji Wschodniej 9 mld euro, z czego aż 6,5 mld euro przypada na niezrealizowane zamówienia do Rosji.

Komisja Europejska, mimo licznych zapewnień, nie zdołała nawet częściowo zrekompensować start producentów.

Kto może liczy na zniesienie embarga?

Jak podała rosyjska służba fitosanitarna – Rosselhoznador – ten urząd od 6 kwietnia br. prowadził już kontrolę przedsiębiorstw produkujących wyroby pochodzenia zwierzęcego, w Grecji, na Cyprze i Węgrzech. Według przedstawiciela Rosselhoznadoru, Alexeja Alexejenko, rozważana jest także możliwość zniesienia embarga dla tych krajów na dostawy produktów roślinnych.

Oprócz Grecji, Węgier i Cypru, anulowania sankcji spożywczych przez Federację Rosyjską mogą spodziewać się Hiszpania i Włochy, powiedział w audycji "rosyjski serwis informacyjny", pierwszy zastępca przewodniczącego Dumy Państwowej Komisji ds. Spraw Międzynarodowych Leonid Kałasznikow.

Grecja, Cypr i Węgry, to jedne z państw sprzeciwiających się utrzymywaniu sankcji wobec Rosji. Według The Wall Street Journal, innymi przeciwnikami „antyrosyjskiej” polityki oprócz Węgier, Grecji Cypru, są również Włochy, Słowacja, Austria i Hiszpania. I najprawdopodobniej one mogą liczyć na łagodzenie rosyjskiego embarga. Dlaczego? „Deutsche Wirtschafts Nachrichten” pisze tak:  „Front sanacyjny Unii Europejskiej przeciwko Rosji ulega rozkładowi”, a w gronie członków Unii Europejskiej panuje „głęboki podział”. Jeśli Polska i kraje bałtyckie, według tego periodyku, głośniej od wszystkich innych domagają się usztywnienia sankcji przeciwko Rosji, to Austria, Grecja, Cypr, Czechy, Słowacja, Włochy i Hiszpania są kategorycznie temu przeciwne.

Coraz więcej unijnych państw pertraktuje z Rosją bardziej lub mniej oficjalnie na temat zniesienia embarga. O kontrolę Rosselchoznadzoru w swych krajach mocno ostatnio zabiegają m.in. m.in. Niemcy i Francja. Zapobiegliwi Francuzi już zdążyli wysłać próbne transporty bydła z Francji do Rosji, przeznaczone do rozrodu i hodowli zwierząt. Uprzejmie poinformował o tym swych farmerów minister rolnictwa. Jak to się, stało, że bydło wysłano do Rosji wcześniej niż została ogłoszona oficjalnie zgoda, wiedzą o tym pewnie tylko Rosjanie i Francuzi.

Nie wszyscy wrócą na rosyjski rynek

Rosja zapowiada jednocześnie, że nie wszyscy producenci z krajów, którym zezwoli się na eksport, wrócą na rosyjski rynek. Szef Rossielhoznadzoru - agencji odpowiedzialnej za nadzór weterynaryjny i fitosanitarny - oświadczył, że tworzona jest lista przedsiębiorstw (a nie tylko państw) unijnych, których produkcja zostanie dopuszczona na rosyjski rynek. Grecki premier, Alexis Tsipras, podczas swojej wizyty w Rosji na początku kwietnia, powiedział, że rolnicy w Grecji ponieśli poważne szkody z powodu rosyjskich sankcji odwetowych. Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że całkowite zwolnienie z sankcji dla krajów Unii Europejskiej nie jest możliwe, wyjściem może być tworzenie wspólnych przedsiębiorstw rolnych, produkcyjnych.

Nawet po zniesieniu embarga, takie kraje, jak Polska czy Litwa, Łotwa, Estonia, mogą mieć problemy z dostawami do Rosji wieprzowiny. Afrykański pomór świń wykryty tu przed ponad rokiem, spowodował, że Rosja nałożyła restrykcje handlowe na wwóz świń i wieprzowiny ze wszystkich 28 państw - członków UE. „Zakaz importu wieprzowiny z Litwy, Łotwy, Estonii i Polski do Rosji nie będzie odwołany wcześniej niż za 3 lata – oświadczył szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitaryjnego „Rossielchoznadzor”.

„Tylko 20-30% przedsiębiorstw europejskich, które objęte są embargiem, może powrócić na rynek rosyjski w przypadku zniesienia sankcji”, powiedział dziennikarzom szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Siergiej Dankvert.

Kraje, które skorzystały na rosyjskim embargu

Według wstępnych rosyjskich statystyk celnych, w okresie styczeń-kwiecień 2015 import rolny z krajów spoza WNP w ujęciu wartościowym, w porównaniu do tego samego okresu w 2014, roku zmniejszył się aż o 37,7%.

 Wiele krajów skorzystało jednak z rosyjskiego embarga żywnościowego nałożonego 7.08.2014, zauważono w raporcie Banku Światowego (BŚ) na temat rosyjskiej gospodarki. Miejsce dostawców z UE i USA skutecznie zajmują kraje Ameryki Południowej, Turcja, Pakistan, Indie, Chiny, Izrael, Islandia, Iran. Ameryka Łacińska i Białoruś najbardziej rozszerzyły produkcję i zanotowały największy wzrost eksportu żywności do Rosji. Tylko import żywności z Brazylii wzrósł o około 1,5 raza.

Korzystają także Chiny. Instytucje Rosji i Chin tworzą fundusz w wysokości 2 miliardów dolarów, który ma wspierać wzajemne inwestycje w sektorze rolno-spożywczym. Stosowną umowę zawarły Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich i władze położonej przy rosyjskiej granicy chińskiej prowincji Heilongjiang. Powołały one odrębny fundusz, do którego będą mogły zwracać się o pomoc przedsiębiorstwa sektora rolno-spożywczego. Znaczną większość wkładów zapewnią instytucje z Chińskiej Republiki Ludowej – oznajmił Kiryłł Dmitriejew, szef Rosyjskiego Funduszu, dodając, że Rosji zależy, aby wykorzystać te środki na odbudowę rolnictwa na rosyjskim Dalekim Wschodzie.

„Zaskakujący efekt rosyjskiego embarga. Import produktów żywnościowych z napisem "Made in Russia" bije rekordy” – donosiło w marcu br. „Metro".

Po tym jak Rosja wprowadziła embargo na zachodnią – w tym polską – żywność, eksport do Rosji spadł w ub.r. prawie 30 proc., do rekordowo niskiego poziomu 880 mln euro. Tymczasem my kupiliśmy od Rosjan produkty żywnościowe za 160,6 mln euro, to 78,9 proc. więcej niż w 2013 r. – wynika ze wstępnych danych resortu rolnictwa. Zadziałał efekt osłabienia rubla – wyjaśniał dla „Metra” Zbigniew Ekiert z Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji przy Ambasadzie RP w Moskwie. Według Ekierta świetnie widać to np. w obwodzie kaliningradzkim. Dziś coraz mniej opłaca się jeździć do Polski na zakupy; zdarza się za to, że to Polacy niektóre produkty mogą kupić taniej po rosyjskiej stronie, nie tylko żywność, ale nawet elektronikę.

Wzrost rosyjskiej produkcji

Według ostatnich danych rosyjskiego urzędu statystycznego - Rosstatu - w pierwszym kwartale 2015 produkcja mięsa wzrosła o 16% w porównaniu do pierwszego kwartału 2014 roku, produkcja serów i produktów serowych zwiększyła się o 32%. Produkcja serów w Rosji wykazuje najwyższy wzrost w całej gamie żywności, dla której dane prowadzi urząd statystyczny.

„Rosja może zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe w roku 2018, a nie, jak pierwotnie planowano, w 2020r.- oświadczył 20 października 2014 roku minister ówczesny rolnictwa Federacji Rosyjskiej, Nikołaj Fyodorov.

Rosyjska doktryna bezpieczeństwa żywnościowego określa, że ​​średni poziom samowystarczalności kraju ma miejsce wówczas, gdy co najmniej 80% głównych grup produkcji żywnościowej jest pochodzenia krajowego. Rosja już produkuje 89% potrzebnego drobiu, wieprzowiny - 82%, wołowiny - 71%. Największy niedobór (30 proc.) dotyczy sera. „Jednakże zanotowany w 2014 roku wzrost krajowej produkcji sera o 6%, i planowany wzrost w 2015 roku, powinien przybliżyć krajową produkcję do wymogów doktryny” - powiedział Fiodorow. Rosyjskie embargo obejmuje z kolei tylko 2,5% krajowej konsumpcji wołowiny w kraju, 10% konsumpcji mleka i produktów mlecznych, 5% warzyw.

Anulowano cło na eksport pszenicy

 Rosyjski rząd wydał 15 maja br. dekret sprawie zniesienia cła na eksport pszenicy, wprowadzonego wcześniej dla ochrony interesów rosyjskich konsumentów. "Dekret z dnia 15 maja 2015 №467, ma spowodować uniknięcie nadmiernej podaży na rynku i spadku cen zboża w zbiorach poniżej kosztów produkcji. Ten środek ma zapewnić wycofanie z rosyjskiego rynku 1 mln ton pszenicy – głosi dokument.

Według rosyjskiego Ministerstwa Rolnictwa, pod koniec kwietnia 2015 całkowity wolumen eksportu zboża od początku bieżącego roku gospodarczego w rolnictwie (01 lipca 2014 - 01 czerwca 2015) wyniósł 27 mln 359 tysięcy ton, tj. o 21,9% więcej niż w poprzednim okresie (22 mln 435 tys. ton). Według prognoz agencji, wolumen eksportu zbóż w bieżącym roku gospodarczym w rolnictwie może osiągnąć rekordowe 30 milionów ton. To z kolei może obniżyć ceny na rynkach światowych, co nie jest dobrą wiadomością dla polskich producentów.

 Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*