06.12.2014

Wiatraki nie szkodzą zdrowiu?

Jak podał 5 grudnia br, portal gramwzielone.pl, kanadyjscy naukowcy mieli udowodnić, że farmy wiatrowe nie szkodzą zdrowiu. Kanadyjskie stowarzyszenie branży wiatrowej (Canadian Wind Energy Association - CanWEA) poinformowało o wynikach wykonanego na jego zlecenie raportu na temat wpływu elektrowni wiatrowych na zdrowie mieszkających w ich pobliżu ludzi.

Badanie zostało wykonane przez jedną z czołowych uczelni technicznych na świecie - Massachusetts Institute of Technology (MIT), a konkretnie przez należący do MIT Department of Biological Engineering.

W badaniu MIT postawiono trzy pytania związane z wpływem elektrowni wiatrowych na zdrowie:
- czy są wystarczające dowody na to, że turbiny wiatrowe wpływają negatywnie na ludzkie zdrowie, a jeśli tak, jakie są czynniki wpływające na negatywne oddziaływanie wiatraków i jak można je wyeliminować?
- czy mieszkanie w pobliżu elektrowni wiatrowych może powodować stres i zaburzenia snu?
- czy są dowody na to, że praca turbin może być źródłem infradźwięków i czy mogą one wpływać negatywnie na zdrowie ludzi - niezależnie od innych występujących w otoczeniu czynników?

W badaniu przeanalizowano ponad 160 przypadków farm wiatrowych i ich wpływu na zdrowie osób mieszkających w ich pobliżu.

Jak informują autorzy raportu, o ile dźwięki niskiej częstotliwości są emitowane przez pracujące elektrownie wiatrowe, poziomy tych dźwięków są z reguły poniżej poziomów słyszalności mieszkańców domostw znajdujących się w pobliżu farm wiatrowych.
MIT wnioskuje też, że w zbadanych przypadkach nie ma bezpośredniego związku pomiędzy pracą turbin a chorobami i zaburzeniami występującymi wśród osób mieszkających w ich pobliżu, w tym na notowane u nich rozdrażnienie (ang. annoyance).

Jak informuje CanWEA, wyniki badań MIT są zbieżne z innymi opracowaniami na ten temat, w tym z badaniem wykonanym przez kanadyjską rządową agencję Health Canada.
- Ten dokument to istotny wkład w literaturę naukową na temat związków pracy turbin wiatrowych i ludzkiego zdrowia, i jego wyniki są zbieżne z badaniem wykonanym przez CanWEA pięć lat wcześniej. Będziemy kontynuować monitoring badań naukowych w tym zakresie, jednak jest jasne, że pokazują one jednoznacznie, iż odpowiednio ulokowane turbiny wiatrowe nie szkodzą zdrowiu ludzi i że energetyka wiatrowa pozostaje jedną z najbezpieczniejszych i najbardziej przyjaznych środowisku form produkcji energii elektrycznej - wnioskuje CanWEA.

Wyniki badania “Wind Turbines and Health: A Critical Review of the Scientific Literature” opublikowano w "Journal of Environmental and Occupational Medicine". Streszczenie raportu jest dostępne na stronach "Journal of Environmental and Occupational Medicine" pod tym linkiem.
http://journals.lww.com/joem/Abstract/2014/11000/Wind_Turbines_and_Health__A_Critical_Review_of_the.9.aspx

Polscy inwestorzy uspakajają

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), w zainicjowanej w czerwcu kampanii edukacyjnej Act on Facto,  też stara się rozwiać najpopularniejsze mity dotyczące wiatraków.
- Obawy społeczności lokalnych związane z lokalizacją w ich sąsiedztwie farm wiatrowych mogą przede wszystkim wywodzić się z nieprawdziwych informacji na temat ich wpływu na środowisko naturalne, zdrowie ludzi i zwierząt. Wiatraki są bezpieczne, nie mają negatywnego wpływu na zdrowie i są bardzo korzystne dla środowiska w porównaniu do innych źródeł energii. To również tani i korzystny dla gospodarki sposób pozyskiwania prądu. Energia wiatrowa jest popularna wśród polskiego społeczeństwa, lecz czasami wsparcie to jest niszczone przez małą, ale bardzo głośną w mediach grupę oponentów. Publiczna debata o energetyce wiatrowej jest wypaczana nieprawdziwymi argumentami i błędnymi informacjami. Bardzo ważne jest, aby zwolennicy pozyskiwania energii z wiatru nie bali się wyrażać swoich poglądów. Nie mają się czego obawiać, ponieważ fakty są po naszej stronie - energia wiatrowa jest bezpieczna, zdrowa i tania. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że kampania Act on Facts miała swoją premierę również w Polsce. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia strony actonfacts.org i zapoznania się z zawartymi na niej informacjami. Mamy nadzieję, że ta inicjatywa zakończy kampanię mitów na temat energetyki wiatrowej- przekonuje Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, turbiny wiatrowe nie są głośne, bo:
•    Wszystkie projektowane inwestycje, a nie tylko farmy wiatrowe, muszą spełniać restrykcyjne normy określone w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku.
•    Hałas dochodzący z elektrowni wiatrowych do pobliskich budynków mieszkalnych jest znacznie osłabiony za sprawą przebytej odległości, ścian oraz zadrzewienia.
•    W przypadku farm wiatrowych nie istnieje żadne odrębne, specyficzne źródło hałasu. Farmy generują takie same dźwięki, jak innego rodzaju urządzenia w ogólnym użytku.
•    Po nowelizacji rozporządzenia w 2012 r., dla wiatraków obowiązują znacznie surowsze normy akustyczne niż dla dróg i linii kolejowych.
 
Turbiny wiatrowe nie powodują też problemów zdrowotnych, bo:
•    Wiarygodne, recenzowane badania naukowe konsekwentnie wskazują, że nie ma dowodów na wpływ turbin wiatrowych na zdrowie ludzi.
•    W Australii, Narodowa Rada ds. Zdrowia i Badań Medycznych (NHMRC) zleciła niezależny przegląd literatury przedmiotu. Wnioski są jednoznaczne: „brak jest rzetelnych lub jednoznacznych dowodów, by farmy wiatrowe bezpośrednio powodowały negatywne skutki zdrowotne u ludzi".
•    Światowa Organizacja Zdrowia uznaje energetykę wiatrową za „najbardziej przyjazną" metodę produkcji energii elektrycznej, jeśli chodzi o wpływ na zdrowie ludzi.

Ludzie, mieszkający w pobliży farm wiatrowych wiedza i słyszą swoje. Wystarczy stanąć przy dużym wietrze nawet kilometr od wiatraka, by do uszu dobiegał nieustający szum skrzydeł farmy wiatrowej. Stad też duże m.in. na Suwalszczyźnie, protesty przeciwko budowie farm wiatrowych.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*