Od kilku tygodni obowiązuje „Rządowy Program rozwoju północno-wschodnich obszarów przygranicznych na lata 2024-2030”, który ma ograniczyć negatywne skutki ataku Rosji na Ukrainę.
Pomocą zostały objęte jednostki samorządu terytorialnego - gminy i powiaty graniczące z obwodem królewieckim Federacji Rosyjskiej, Białorusią i Ukrainą. Po protestach i apelach, do programy włączone tez zostały Suwałki oraz powiaty suwalski i sejneński. Rządzący przyznali, że i nasz region, kojarzony z przesmykiem suwalskim, szczególnie cierpi na skutek wojny na Ukrainie, sytuacji na granicach z Białorusią i Rosją. Nie ma inwestorów, stanął handel, drastycznie spadł ruch turystyczny.
Mimo zabiegów, czynionych w ostatnich latach przez naszych parlamentarzystów i samorządowców, Suwałki wciąż nie zostały wpisane na listę miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Przez to w mieście i okolicach obowiązują bardzo wysokie progi inwestycyjne, uprawniające do skorzystania z ulg podatkowych. Dlatego nie powstają u nas nowe zakłady pracy.
W 2018 roku cały kraj stal się jedną wielką specjalną strefą ekonomiczną. Ustanowiona została Polska Strefa Inwestycji, umożliwiająca przedsiębiorcom realizującym inwestycje na terenie całego kraju uzyskanie zwolnienia z podatku dochodowego w wysokości nawet do 70 proc. planowanych nakładów.
Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna S.A. zaczęła zarządzać obszarem obejmującym wszystkie powiaty naszego województwa, ełcki i gołdapski z warmińsko-mazurskiego oraz cztery powiaty województwa mazowieckiego. Zarząd SSSE S.A. udziela przedsiębiorstwom decyzji o wsparciu. W 2021 roku wydał ich 37, w 2022 – 14, w 2023 – 24, a w tym roku do tej pory – 4. W Suwałkach nie powstał ani jeden nowy zakład, ewentualne decyzje o wsparciu dotyczyły reinwestycji
- Żeby skorzystać ze zwolnienia z podatku dochodowego, duża firma inwestująca w Suwałkach musi ponieść nakłady w wysokości przynajmniej 60 mln zł, średnia – 6 mln zł, mała – 3 mln zł, a mikro – 1,2 mln zł – tłumaczy Cezary Cieślukowski, nowy, od 27 kwietnia, prezes SSSE S.A. – W Ełku, Łomży czy Augustowie kwoty te są aż sześciokrotnie niższe – dodaje.
Co na to Donald Tusk?
W ubiegłym tygodniu Zarząd Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. skierował wystąpienie do Prezesa Rady Ministrów, by pomocą objąć nie tylko przygraniczne północno-wschodnie samorządy, ale też przedsiębiorstwa. Chodzi o to, żeby obniżyć limit nakładów inwestycyjnych do najniższego poziomu.
- Konsultowałem to z firmami i wszystkie są „za” – mówi Cezary Cieślukowski. – Skorzystałyby nie tylko Suwałki, ale też powiat sejneński, gdzie próg dla dużych firm wynosi 20 mln zł czy powiat białostocki, gdzie duzi przedsiębiorcy muszą zainwestować przynajmniej 40 mln zł.
O skierowanym do niego wystąpieniu publicznie poinformowała Donalda Tuska podczas wiecu wyborczego w Białymstoku w miniony piątek Anna Naszkiewicz, wiceprezes SSSE S.A. Podkreśliła, że nikt tu nie prosi rządu o pieniądze, pomoc dla przedsiębiorców ma polegać na obniżeniu progów.
Premier obiecał życzliwie przyjrzeć się wnioskowi, choć nie omieszkał wyrazić obawy, że zaraz podobne wystąpienia skierują do niego zarządy pozostałych spółek zarządząjących innymi obszarami Polskiej Strefy Inwestycji.
Przedsiębiorcy pytają o wolne tereny
Drugim hamulcem blokującym powstawanie nowych zakładow produkcyjnych w Suwałkach jest brak terenów inwestycyjnych. W suwalskiej podstrefie SSSE pozostało wszystkiego 1,20 hektara.
- Potencjalni inwestorzy pytają o możliwość zakupu nieruchomości zajmującej kilka, a nawet kilkanaście hektarów – mówi Cezary Cieślukowski. – Już nasi poprzednicy występowali do ministrów rozwoju oraz rolnictwa o przekazanie gruntów należących do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, na których plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczają funkcje produkcyjno-usługowe. Nie dostali zgody. Zrobimy to raz jeszcze. Mam nadzieję, że tym razem sprawa zostanie załatwiona pozytywnie.
Chodzi o trzy nieruchomości w Suwalkach i gminie Suwałki, położone w pobliżu lotniska oraz tak zwanego łącznika, niedaleko Fabryki Tanne. W sumie to 123 hektary, na których mogłyby zostać wybudowane kolejne zakłady pracy.
Mało kto wie
Trzecia barierą utrudniającą rozwój gospodarczy na obszarze zarządzanym przez SSSE S.A. jest słaba promocja korzyści, jakie niesie Polska Strefa Inwestycji.
- Rozmawiałem z wieloma przedsiębiorcami i spora ich część po prostu nie wie, co, gdzie i jak trzeba zrobić, żeby skorzystać ze zwolnień podatkowych – przekonuje prezes SSSE S.A.
Cezary Cieślukowski jest zarazem przewodniczącym sejmiku i chciałby w tej mierze współpracy z samorządem województwa, zintegrowaania działań także z Biurem Promocji Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego.
- Podczas spotkań z przedsiębiorcami dotyczących na przykład funduszy europejskich mogłyby być poruszane także kwestie inwestowania w strefie – uważa Cezary Cieślukowski. – Przygotowanie planu promocji jest jednym z najważniejszych zadań stojących przed nowym zarządem SSSE S.A.
Wojciech Drażba
Fot. Suwalki24.pl