Najpierw Muszelki Wigier i Piknik Kawaleryjski, potem Mistrzostwa Polski Juniorów, Suwałki Blues Festival i Jarmark Folkloru. Mnogość imprez sprawia, że suwalscy hotelarze nie mogą narzekać. Do tego dochodzą również turyści, którzy w tym roku zamiast wczasów zagranicznych wybierają Polskę.
- Więcej takich imprez w skali roku i każdy będzie zadowolony. W trakcie mistrzostw lekkoatletycznych mieliśmy spore obłożenie, a w czasie festiwalu oprócz fanów bluesa nocować będą u nas również muzycy - mówi Krzysztof Olszewski. Dyrektor hotelu Loft 1898 przewiduje, że drugie lato w jego hotelu zapowiada się jeszcze lepiej niż poprzednie.
W przededniu Suwałki Blues Festiwalu są jeszcze pojedyncze pokoje. Ale tylko do czwartku, potem wszędzie zaczynają się rezerwacje. Tylko w jednym hotelu zaproponowano nam nocleg w apartamencie, bo wszystkie pozostałe były zajęte.
- Od piątku nie mamy już wolnych pokoi. Miejsca w naszym hotelu na czas trwania festiwalu rezerwować trzeba co najmniej pół roku wcześniej - poinformował recepcjonista w hotelu Villa Eden.
To jednak nie tylko festiwal i pozostałe imprezy są przyczyną wzmożonego ruchu w hotelach. Turyści, zaniepokojeni sytuacją w krajach arabskich, wybierają wczasy w Polsce. Szczególnie oblegane są Suwalszczyzna, Mazury i Bałtyk.
- Przez całe wakacje mamy obłożenie na poziomie 70-80 proc. Współpracujemy z biurami podróży i ruch jest u nas duży również poza festiwalem - zapewnia Mirosław Szyszko, właściciel zajazdu Holiday i hotelu Szyszko.
(mkapu)