Mikroprzedsiębiorstwa mogą dostać nawet 90 procent., a małe firmy 80 procent dofinansowania szacowanej wartości projektu, dotyczącego poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy. Kwota dofinansowania może wynieść nawet pół miliona złotych.
W połowie lipca rozpoczął się nabór wniosków do konkursu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na dofinansowanie projektów poprawiających warunki pracy. Poprzednie edycje cieszyły się ogromna popularnością wśród przedsiębiorców z całego regionu. Korzystając z wysokiego dofinansowania, wyposażyli swoje firmy w nowoczesne wózki magazynowe, widłowe czy jezdniowe, przyczepy, schodołazy, wymienili oświetlenie na LED-owe, zmodernizowali lub zainstalowali wentylację nawiewna wywiewną.
- Wachlarz pomysłów na skorzystanie z pieniędzy oferowanych przez ZUS jest bardzo szeroki – mówi Szymon Mironowicz (na głównym zdjęciu), prezes MIR CONSULTING, działającej w północno-wschodniej Polsce kancelarii prawno-finansowej, specjalizującej się w świadczeniu usług doradczych w pozyskiwaniu funduszy krajowych i unijnych. – Ta edycja konkursu, chociaż wygląda na podobną do poprzednich, niesie wiele zmian.
Krótki termin, tylko jedna poprawka
W poprzednich trzech latach nabór wniosków był ciągły, można je było aż do skutku poprawiać czy uzupełniać. Bywało, że od momentu złożenia pierwszych dokumentów do otrzymania dotacji mijały nawet dwa lata.
- Mam doświadczenie, jestem ekspertem BHP, ja i doradcy MIR CONSULTING obserwowaliśmy, jak „uczą się” konkursu zarówno przedsiębiorcy, jak i pracownicy i eksperci Zakładu Usług Społecznych – opowiada Szymon Mironowicz. – Wymagania wzrosły, do tegorocznej edycji należy się gruntownie przygotować. Najistotniejsza zmiana polega na naborze wniosków w formule konkursu zamkniętego. ZUS przyjmie dokumenty tylko do 23 sierpnia. Niekomfortową dla firm nowością jest też to, że tylko raz będą mogli uzupełnić braki formalne.
ZUS dofinansuje projekty zmniejszające zagrożenia wypadkami przy pracy lub chorobami zawodowymi, poprawiające bezpieczeństwo instalacji, maszyn i urządzeń, oświetlenia miejsc i stanowisk pracy, oczyszczające i uzdatniające powietrze, poprawiające bezpieczeństwo pracy na wysokościach lub w zagłębieniach, ograniczające obciążenia układu mięśniowo-szkieletowego.
- Przebojem były wózki widłowe, schodołazy, windy towarowe – przypomina Szymon Mironowicz. – MIR CONSULTING działa nie tylko na rzecz przedsiębiorstw, ale i firm doradczych. Zatrudniamy specjalistów. Nad przygotowywaniem analiz dotyczących na przykład obciążenia układu mięśniowo-szkieletowego pracują doświadczeni fizjoterapeuci.
Ograniczenia i wykluczenia
ZUS finansuje projekty o charakterze doradczym, inwestycyjnym i doradczo- inwestycyjnym. Drugą ważną zmianą, jaką wprowadził do tegorocznego konkursu jest ograniczenie katalogu wydatków zarówno inwestycyjnych, jak i doradczych.
- ZUS wykluczył możliwość zakupu odzieży roboczej, a wartość zakupu wózków widłowych w całym projekcie ograniczył do 30 tys. zł – zauważa Szymon Mironowicz. – W przypadku działań doradczych dofinansowane będę tylko te niezbędne, sprowadzające się do usług badawczych czy oceny ryzyka zawodowego. Nie jest to pozytywna zmiana.
Dofinansowanie dla firm średnich (opłacających składki na ubezpieczenie społeczne do 249 osób) wynosi 60 proc, a dla dużych zakładów pracy (powyżej 250 osób) – 20 proc. szacowanej wartości projektu.
Małe firmy (zatrudniające 10-49 osób) mogą liczyć na 80 proc., a mikroprzedsiębiorstwa, zgłaszające do ubezpieczeń od jednego do 9 pracowników, aż 90 procent dofinansowania. Takich zgłasza się do konkursu najwięcej i najchętniej sięgają one po pomoc doradców.
MIR CONSULTING specjalizuje się w pozyskiwaniu dotacji dla firm w zakresie bezpieczeństwa, ochrony środowiska i nowych technologii. Firma świadczy doradztwo inwestycyjne, usługi z zakresu zarządzania projektami i przeprowadza audyty.