O takiej możliwości na konferencji w Suwałkach wspomniała dziś poseł Platformy Obywatelskiej Bożena Kamińska.
Po ostatnich wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Podlaskiego Platformy Obywatelska wprowadzi ośmiu radnych. W poprzedniej kadencji miała ich jedenastu. PSL ma dziewięciu radnych, a SLD jednego – Włodzimierza Pietroczuka, starostę powiatu hajnowskiego.
Posłanka Bożena Kamińska zapytana na konferencji prasowej, co sądzi o tym, iż Platforma Obywatelska ma mniej rannych niż PSL, a dawni przedstawiciele PO – Bogdan Dyjuk i Cezary Cieślukowski po zmianie barw na ludowe zanotowali bardzo dobre wyniki w wyborach, odpowiedziała, że w ostateczności wyniki będą zrównane, bo do PO planuje przejść właśnie Włodzimierz Pietroczuk.
- Jedni odchodzą, jedni przychodzą. Zmiana ugrupowania jest rzeczą naturalną. Jest to dozwolone i stosowane na wszystkich szczeblach władzy. Nikt nie musi wiązać się z jednym ugrupowaniem na śmierć i życie – mówiła posłanka.
Włodzimierz Pietroczuk mówi z kolei, że takiej decyzji wcale jeszcze nie podjął, ale też stanowczo takiej możliwości nie wykluczył.
- Nie rozmawiałem o tym z panią poseł. Każde rozsądne rozwiązanie jest dobre. Każdego wysłucham i jeśli pojawi się taka propozycja, to ją spokojnie rozważę – mówi starosta.
- Jeśli chodzi o sejmik zdecydowanie za wcześnie jest mówić o tym, kto zostanie marszałkiem – dodaje.
Zgodnie z poprzednią umową koalicyjną, zwycięska wtedy Platforma miała stanowiska marszałka i trzech członków w pięcioosobowym zarządzie województwa. Teraz, kiedy lepszy wynik zdobyło PSL, proporcje powinny się odwrócić. No, chyba że o innym, na razie rozważanym w kuluarach rozwiązaniu, przesadzi przynależność klubowa starosty Pietroczuka.
Wybory do sejmiku naszego województwa wygrało Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 12 mandatów w 30-osobowym gremium. Partia ta jednak nadal pozostanie w opozycji.
Fot. Starostwo Powiatowe w Hajnówce
(just)
