10.07.2015

Bielszy odcień bluesa w Suwałkach. SBF na falach Trójki [wideo i zdjęcia]

Wielu z miłośników bluesa, którzy zawitali na Suwalki Blues Festival, swoją przygodę z muzyką zaczęło od Bielszego odcienia bluesa. Trójkowa audycja kończy w tym roku 40 lat. Jubileusz połączono z koncertem otwarcia suwalskiego festiwalu, występem Voo Voo i transmisją w radiowej Trójce.

- Ósma edycja Suwałki Blues Festiwalu jest szczególna. W tym roku obchodzimy bowiem wielki jubileusz audycji, która wychowała całe pokolenia miłośników bluesa - podkreślała Bożena Kamińska.

Dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury mówiła Bielszym odcieniu bluesa. Audycję od 40 lat w radiowej Trójce prowadzi Jan Chojnacki, który blisko związany jest też z Suwalszczyzną i tutejszym bluesowym festiwalem.

- W mojej rodzinie przez lata utrwaliło się przekonanie, że to groźne miasto. W XIX wieku na targu w Suwałkach zagubiła się moja prababka – opowiadał dziennikarz muzyczny.

Jego przodek po godzinach poszukiwań odnalazł ją na zakrystii jednego z suwalskich kościołów. Wspomnienie o tym skutecznie sprawiało, że jego rodzina przez lata omijała tę część kraju. Dopiero Chojnacki przełamał się i zaczął odwiedzać Suwałki.

- Zakochaliśmy się w tej okolicy. Odkryliśmy też miasto, które szybko przestało mu się nam kojarzyć wyłącznie z największym na świecie komisariatem milicji obywatelskiej – żartował.

Z czasem okazało się, że również suwalczanie podzielają jego muzyczne pasje i do kulturalnego kalendarza Suwałk na dobre wpisał się festiwal bluesowy. Jubileusz 40-lecia audcyji Bielpszy odcienia bluesa połączono więc z koncertem inauguracyjnym. Choć transmitowała to radiowa Trójka, to fani audycji zjechali się nie tylko z całej Polski.

- Przyjechałam Ostrowi Wielkopolskiej, a koleżanka z Niemiec. Kupiliśmy bukiet 40 biało-niebieskich róż - cieszyła się Ola Kamińska.

Kobieta chwilę później była już na scenie i wręczała kwiaty. W tym czasie na widowni zawisł duży transparent „BOB 40 lat ma. Niech nam 100 lat gra!”.

- To są moje dzieci, to moje przyjaciółki, mój zakon Bielszego Odcienia Bluesa! – wzruszał się Chojnacki.

Zanim Suwałki zagościły na falach radiowej Trójki, na scenie pojawiła się bosa Mewa Chabiera, która wraz zespołem Wovoka sięgnęła po afroamerykańskie korzenie bluesa. Tuż po niej pianista Paddy Milner poderwał publiczność nowoorleańskimi rytmami.

Jeszcze przed 22 rozpoczęło się oczekiwania na sygnał z Myśliwieckiej. - Jakieś strasznie ważne wiadomości podają. Jagiellonia wygrała mecz. Zaraz będzie prognoza pogody - nadsłuchiwał radia Chojnacki.

Chwilę później rozległy się dźwięki dżingla "Green Onions". Na scenie pojawił się Wojciech Waglewski z Mateuszem Pospieszalskim i przez ponad godzinę Voo Voo prezentowało utwory z najnowszej płyty. Towarzyszył im Suwałki Gospel Choir.

- Utwór „Gdybym” mógł trwać bez końca. Chór genialnie połączył się z Pospieszalskim – zachwycał się Andrzej, który na festiwalu gości po raz czwarty.

Voo Voo nie bisowało, ale nie był to jeszcze koniec koncertu. Waglewski pojawił się jeszcze na scenie dwukrotnie. Najpierw z harmonijką Bartosza Łęczyckiego i skrzypcami Jana Gałacha. Na koniec wrócił w niesamowitym jam session z niemal wszystkimi wykonawcami, którzy pojawili się na scenie wcześniej.

- Przez lata w Bielszym Odcieniu Bluesa nauczyliśmy się warto eksperymentować i sięgać po różne wykonania. W wielu przypadkach okazało się, że się nie byliśmy zawiedzeni. Każdy bowiem ma takiego bluesa, jaki mu dyktuje jego własny wewnętrzny odbiornik - zakończył koncert Jan Chojnacki.

(mkapu)

fot. Marta Orłowska

udostępnij na fabebook