29.05.2018

Kortez wprowadzał suwalczan w trans. Dobrze, że cię mam [zdjęcia]

Od melancholii po naładowaną energią radość. Całą gamę nastrojów zafundował suwalskiej publiczności Kortez, jeden z najbardziej cenionych i lubianych muzyków młodego pokolenia.

Chłopak w krótkich spodenkach i bejsbolówce nazywa się Łukasz Federkiewicz, ma 28 lat, pochodzi z Iwonicza. Od trzech lat podbija polskie sceny piosenkami o miłości. Ci którzy go jeszcze nie znają, na pewno usłyszą o nim tego lata. Kortez, obok Dawida Podsiadło i Krzysztofa Zalewskiego, będzie twarzą tegorocznej edycji Męskiego Grania. Nagrany przez tę trójkę singiel "Początek", chociaż zaprezentowany ledwie w ubiegłym tygodniu, już jest przebojem.

- Dużo występuję ze swoim zespołem, a Męskie Granie to siedem dodatkowych dużych koncertów - mówi.  - Przede mną pracowite wakacje.

Sympatycznie gawędzi się z nim pod hotelem Loft. Chociaż  do rozpoczęcia koncertu w wypełnionej po brzegi sali SOK mniej niż kwadrans, spokojnie gasi papierosa,  idzie do hotelowej repcji poprosić o jakis pisak, podpisuje płyty, pozuje do zdjęć. Ani śladu gwiazdorstwa, zachowuje się, jakby znał tu wszystkich od bardzo dawna.

W Suwałkach Kortez promował swój drugi album Mój dom, z kapitalnymi utworami "Dobrze, że cię mam" i "Dobry moment", którym zdobył  Fryderyka 2018 za utwór roku, ale zaśpiewał też wszystkie przeboje z debiutanckiej, wydanej przed trzema laty płyty Bumerang oraz piosenki szykowane na kolejny krążek.

Po występie, ustawiła się długa kolejka do stoiska z płytami, ale koncert pokazał, że Korteza chyba lepiej słuchać, no i oglądać na żywo. Wiele kawałków zostało rozbudowanych instrumentalnie, część w stylu Jean Michel Jarre'a, co w połączeniu z grą świateł dawało fantastyczny efekt.

Teraz parę zdjęć, a wkrótce zaprezentujemy całą ich galerię, przygotowaną przez naszych fotoreporterów.

Wojciech Drażba 

udostępnij na fabebook