02.02.2020

No to Che, LAO CHE. Nię będę do pana telefonował [zdjęcia]

Najwartościowsze swoje utwory i największe przeboje zaprezentowała w niedzielę suwalskiej publiczności grupa LAO CHE, która po 20 latach zawiesza działalność.

Koncert w wypełnionej do ostatniego miejsca sali  Suwalskiego Ośrodka Kultury był trzecim w zaplanowanej do końca kwietnia pożegnalnej trasie "No to Che". Wypadl znakomicie i żal, że Hubert „Spięty” Dobaczewski (śpiew, gitara rytmiczna), Filip „Wieża” Różański (instrumenty klawiszowe), Karol Gola  (saksofon barytonowy, flet, instrumenty klawiszowe), Rafał „Żubr” Borycki (gitara basowa), Mariusz „Denat” Denst (sampler), Michał „Dimon” Jastrzębski (perkusja) i Maciej „Trocki” Dzierżanowski (instrumenty perkusyjne) postanowili od siebie odpocząć. Piosenki z ich ubiegłorocznego albumu "Wiedza o społeczeństwie" nie znikają z list przebojów. 

Podczas dwugodzinnej uczty w SOKu-u formacja rodem z Płocka przypomniała najlepsze utwory z chyba wszystkich siedmiu płyt studyjnych, z których trzy: "Powstanie Warszawskie", "Dzieciom" i "Wiedza o społeczeństwie" oraz singiel "Wojenka" nagradzane były Fryderykami. Wymieńmy te najbardziej znane: "Gusła", "Czerniaków", "Drogi Panie", "Hydropiekłowstapienie", "Nie raj", "Spółdzielnia", "Kapitan  Polska" czy wciąż obecny na liście Przebojów Radiowej "Trójki" "United Colors of Armagedon".

Świetna muzyka i teksty, gra na dwie perkusje sprawiły, że publika od początku chwyciła właściwy rytm. Wszystkie hity przyjmowane były z aplauzem, a od bisu już nikt w sali SOK-u nie chciał wracać do pozycji siedzącej. 

WD

Fot. Miłosz Kozakiewicz

udostępnij na fabebook