Michalina Łabacz i jej koleżanka z czwartego roku studiów Maria Sobocińska oraz startujący do wielkich karier Filip Pławiak i Adrian Zaremba promowali w Suwałkach superprodukcję „Wołyń”. Opowiadali o tym, jakie piętno odcisnęła na nich praca na planie tak mocnego filmu.
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzieli najgłośniejszego filmu tego roku:
Najdłużej, bo 70 dni zdjęciowych, i najwięcej drastycznych, okrutnych scen przeżyła Michalina Łabacz, której „Wołyń” zajął niemal całe studia na Akademii Teatralnej w Warszawie. Na pierwszy roku były castingi, na drugim i trzecim gra pod okiem Wojciecha Smarzowskiego, a teraz przywileje i obowiązki związane z promocją obrazu, który na Festiwalu Filmowym w Gdyni przyniósł jej nagrodę za profesjonalny debiut aktorski.
Maria Sobocińska, filmowa siostra Michaliny Łabacz, najwięcej nagrała się na początku, kiedy wychodziła za mąż za Ukraińca. Na koniec zginęła, głowę odrąbali jej Polacy.
Filip Pławiak gra rolę kapitana Armii Krajowej, wysłanego przez Rząd RP na Uchodźstwie na rozmowy z UPA w roli emisariusza. Ginie, rozerwany na pół przez konie. Pławiaka wkrótce zobaczymy w kinach w jednej z głównych ról „Prostej historii o morderstwie” w reżyserii Arkadiusza Jakubika. Jakubik, aktor, odtwarza ważna postać w „Wołyniu”. Opowiada, że dzięki temu filmowi dotknął jakiejś tajemnicy.
Adrian Zaremba gra dużą rolę filmowego Antoniego Wilka. Początkujący aktor nie kryje dumy, że mógł udział w tak ważnej produkcji. Mówi też o niej z humorem.
Wojciech Drażba