21.10.2015

Dobrze jest być w Sejmie. Zobacz majątki lokalnych posłów

Najoszczędniejszym posłem jest Jarosław Zieliński. Najmniejszy majątek ma Adam Rybakowicz. A Bożena Kamińska ma najdroższe nieruchomości. Sprawdziliśmy, jak po czterech latach w Sejmie zmieniły się majątki posłów z Suwalszczyzny.

Na starcie kadencji poseł Adam Rybakowicz deklarował, że nie ma oszczędności, nieruchomości i samochodu. Augustowianin z Twojego Ruchu utrzymywał się z działalności gospodarczej. Ta przyniosła mu dochód na poziomie 33 tysięcy złotych.

Czteroletnią przygodę z Sejmem Rybakowicz kończy z 21 tysiącami oszczędności i dziesięcioletnim volkswagenem phaetonem. Wciąż nie ma żadnych nieruchomości. Poseł co roku otrzymywał około 145 tysięcy sejmowego wynagrodzenia. Wspierał się też dwoma kredytami na łączną kwotę 185 tysięcy i 20 tysiącami pożyczki z Sejmu.

Przez cztery lata niewiele zmieniło się w majątku Jarosława Zielińskiego. Poseł wciąż ma warty 300 tysięcy dom oraz mieszkanie i gospodarstwo. Pierwsze wyceniono na 130 tysięcy, drugie na 100 tysięcy. Polityk ma też dziesięcioletniego mercedesa benza c220 oraz siedmioletniego chevroleta aveo.

Jarosław Zieliński utrzymuje się z uposażenia i diety poselskiej. Rocznie dają mu one około 160 tysięcy. Przez całą kadencję nie wspomagał się kredytami. Jego oszczędności urosły o 150 tysięcy i odłożone ma teraz 356 tysięcy.

Najdroższymi nieruchomościami pochwalić się może posłanka Platformy Obywatelskiej. Bożena Kamińska ma warty 600 tysięcy dom i trzy działki o łącznej wartości 87 tysięcy. Choć na co dzień jeździ subaru, nie wymienia go w oświadczeniu majątkowym. Dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury nie ukrywa, że część majątku z którego korzysta jest wyłącznie własnością jej męża.

Po czterech latach oszczędności liderki suwalskiej Platformy Obywatelskiej wzrosły z 2,5 na 4,8 tysiące złotych. Posłanka odłożyła też 4 tysiące euro i 3 tysiące dolarów. Wciąż spłaca dwa kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim, które zaciągnęła na remont i budowę domu.

Bożena Kamińska nie zdecydowała się zostać posłem zawodowym i przez cztery lata kierowała Młodzieżowym Domem Kultury, a potem Suwalskim Ośrodkiem Kultury. Nie wyszła na tym źle, bo choć w pierwszej instytucji zarabiała niecałe 60 tysięcy, to już jako dyrektor SOK-u otrzymuje 115 tysięcy. Rocznie dochodzi do tego 30 tysięcy diety poselskiej oraz 2,8 tysiąca z innych źródeł. Przez cztery lata z dodatkowych umów i zleceń otrzymała około 30 tysięcy złotych.

(mkapu)

serwis wyborczy suwalki24.pl - Wybory parlamentarne 2015

udostępnij na fabebook