26.10.2014

Salezjanie z ołowianego miasta Zambii w Suwałkach

Radośni, uśmiechnięci, życzliwi, otwarci na drugiego człowieka - tak o Zambijczykach mówią polscy misjonarze, którzy przyjechali do Suwałk. W parafii pw. Matki Bożej Miłosierdzia w Suwałkach, podczas niedzielnej mszy, duchowny wraz z wolontariuszkami opowiadali o przebiegu misji w Afryce.

Zambia to kraj chrześcijański, gdzie katolicy stanowią nieco ponad 20% ludności. Liczba katolików rośnie nie tylko dzięki misjonarzom, ale także dzięki zaangażowaniu apostolskiemu ludzi świeckich.

Zambijczycy są biedni, ale zawsze radośni. Dzieci i młodzież zadowoleni są z tego, że mogą się uczyć i bawić w utworzonych, specjalnie dla nich szkołach.
- Utrzymanie grupy dzieci przez miesiąc kosztuje tylko czterdzieści złotych -  podkreślił ks. Marek Kowalski- przedstawiciel Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. - To nie jest dużo, ale tych pieniędzy nadal brakuje. Proszę, więc o wsparcie materialne, ale przede wszystkim o modlitwę, o wytrwałość dla misjonarzy na całym świecie - apelował duchowny.  

Co młodzi Zambijczycy otrzymują za te pieniądze? Przede wszystkim wykształcenie, jeden ciepły posiłek, odzież, bieliznę, przybory do pisania. Bambo Marek – bo tak nazywali go Afrykańczycy – podkreślał, że tamtejsze dzieci i młodzież za najważniejsze uważają wykształcenie. Dlatego gotowi są do największych wyrzeczeń, byle tylko móc chodzić do szkoły. Nieważne, że są głodni, że czasem trzeba codziennie iść kilkadziesiąt kilometrów.

Podobne spostrzeżenia miały wolontariuszki – Agnieszka i Małgorzata – które jako świeckie osoby - pracowały na misjach. Autentyczna wiara zawsze prowadzi do miłości bliźniego, a miłość powinna uczyć nas odpowiedzialności za potrzebujących – zauważyła jedna z nich.

Spotkanie u Salezjanów było też okazją do promocji tzw. adopcji na odległość. Na stronie www.misje.salezjanie.pl możemy przeczytać: ” W wielu krajach Trzeciego Świata zdobywanie wiedzy jest przywilejem najbogatszych. Nie ma tam obowiązku uczęszczania do szkoły, a dzieci pozostawione są same sobie. Salezjański Ośrodek Misyjny proponuje program pomocy w kształceniu ubogich i skrzywdzonych młodych ludzi z krajów misyjnych. Grupowa „Adopcja na odległość” skierowana jest do ludzi dobrej woli, którzy chcieliby pokryć koszty nauki dzieci i młodzieży. Główny cel programu to edukacja.”
Po mszy można było nabyć autentyczne oryginalne wyroby afrykańskiego rękodzieła - torebki, grzechotki, które do nas trafiły wprost z Afryki. Wszyscy bezpłatnie otrzymywali piękne foldery, informatory czy też czasopisma misyjne.

 

 

 

 

Aleksandra Bieryło

udostępnij na fabebook