Swoim entuzjazmem, chęcią poznawania nowych miejsc i ludzi oraz żądzą przygody mogłaby obdzielić kilka osób. Choć ma zaledwie 18 lat i jak sama podkreśla- jedynie 155 cm wzrostu, Zuzanna Andruczyk organizuje sobie samotne wyprawy w góry, żegluje, nurkuje, a na rowerze jeździ jak mało kto.
Założyła nawet bloga „Z. na Szlaku”, na którym szczegółowo opisuje swoje turystyczne przygody i zachęca młodych ludzi do aktywności.
- Pasją podróżowania zaraził mnie tata. Trzy lata temu zabrał mnie w Tatry i tak mi się spodobało, że od tego czasu staram się w góry jeździć regularnie – opowiada.
Ostatnio zwiedzała okolice Morskiego Oka, Szpiglasowego Wierchu, Mnicha i Hali Gąsienicowej. W podróż wybrała się samotnie.
- Zalogowałam się na BlaBla.Car . Autobusem dojechałam do Warszawy. Potem podróżowałam pociągiem. W Zakopanem zarezerwowałam nocleg. W czasie podróży poznałam chłopaka, z którym kilkanaście godzin później już byłam na szlaku – opowiada młoda podróżniczka.
Gdy dojedzie na miejsce, nie traci czasu na długi odpoczynek, tylko wkłada wygodne obuwie, zarzuca plecak i biegnie zwiedzać.
- Nie przeszkadzają mi nieraz bardzo skromne, harcerskie warunki. Jadę, aby podziwiać piękno krajobrazu, a nie ściany pokoju – zapewnia pani Zuzanna.
Najbardziej lubi samotne wędrówki.
- Nikt mi nie przeszkadza, a nie ma się czego bać, bo w górach zawsze ktoś jest na szlaku, za tobą, czy przed tobą – mówi.
Zaledwie kilka dni po tatrzańskiej wspinaczce, Andruczyk wyjechała do Chorwacji. Właśnie pływa po Adriatyku.
- Zdążyłam już odbyć żeglarską wachtę, przeżyć niemalże morski sztorm - fala 8/10 w skali Beauforta, a nawet znaleźć "górski" szlak na chorwackiej wyspie Vis. I to wszystko w czasie dwóch dni ! – relacjonuje uśmiechnięta suwalczanka.
Andruczyk uczy się w I Liceum Ogólnokształcącym. W tym roku zdaje maturę. Jak mówi, przed nią dużo nauki. Chciałaby dostać się na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim (bo blisko gór) lub Warszawskim. Zapewnia, że z pasją podróżowania na pewno się nie rozstanie.
Podobnie jak nie rozstała się z rowerem, chociaż ostatnio musiała przystopować ze względu na kontuzję. A kolarzem jest od dziecka. Już na początku szkoły podstawowej wystartowała w zawodach i od razu odniosła wielki sukces. Jeździ w klubie MTB Suwałki. Na koncie ma mnóstwo medali i dyplomów.
Choć za pierwszym razem nie udało się jej zdobyć zimą Giewontu, deklaruje, że tego dokona. Marzy o wspinaczce na Mont Blanc. Wcześniej planuje zapisać się na profesjonalny kurs wspinaczkowy i siłownię.
- Chcę udowodnić, że nie trzeba bać się podróży i aktywnego stylu życia. Że można zwiedzać świat, zdobywać nowe doświadczenia, poznawać fantastycznych ludzi, poprawiać swoja formę. Trzeba jedynie ruszyć się z domu – przekonuje.
(just)
Fanpage Z. na Szlaku