30.10.2013

Harcerze ratują życie

Od zawsze byli ludzie, którzy zajmowali się leczeniem innych. Dzisiaj medycyna przeżywa swoje apogeum, odkryto wiele leków na różnego rodzaju choroby. W tym wszystkim jednak najważniejsze jest ratowanie życia w razie wypadku.

Od kilku lat obserwujemy, że coraz więcej osób bierze udział w kursach udzielania pierwszej pomocy. Szkolenia te odbywają się nawet w szkołach podstawowych. Już  10-cio letnie dziecko zna podstawy ratowania życia drugiej osoby. Kiedy przychodzi jednak realna potrzeba udzielenia pierwszej pomocy, najczęściej na ratunek ruszają lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i harcerze.

W harcerstwie od zawsze najważniejsza była pomoc drugiemu

człowiekowi. W Związku Harcerstwa Polskiego istnieje Harcerska Szkoła Ratownictwa. W prawie każdym województwie działają inspektoraty ratownicze, w ramach których funkcjonują m.in. kluby, grupy i zespoły. W  Podlaskiem jeden z klubów działa w naszym hufcu.

Do Harcerskiego Klubu Ratowniczego Suwałki należą harcerze, którzy ukończyli Wędrowniczy Kurs Pierwszej Pomocy i posiadają brązową odznakę HSR. Grupę tworzy 15 osób w wieku od 16 do 23 lat. Są to harcerze przynależący do suwalskich drużyn ZHP.

Klub powstał z inicjatywy pwd. Anny Danowskiej, która od zawsze fascynowała się medycyną i swoje pasje potrafiła przekazać wielu innym harcerzom. W ostatnich latach, jako pierwsza w województwie podlaskim zdobyła stopień instruktorski Harcerskiej Szkoły Ratownictwa i otrzymała „srebrną odznakę”. Od 2009 organizowała kursy HSR, podczas których wykształciła nowych ratowników ZHP. W trakcie tych szkoleń uczestnicy mieli okazję poznać teorię, a także praktykę. Brali udział w różnych ćwiczeniach, symulacjach i grach.

Podczas zajęć Anna Danowska często przytaczała powiedzenie byłego szefa Szkoły Ratownictwa – Jakuba Sieczko: „Wejść do pokoju, podnieść rękę do góry, na oślep znaleźć włącznik światła. Zdecydowanym ruchem używając dwóch palców nacisnąć włącznik. Efekt – oświetlony pokój. Jedną rękę położyć na czole poszkodowanego, dwa palce drugiej ręki na żuchwie. Odchylić głowę do tyłu. Efekt – uratowane życie. Naucz się ratować życie. To prostsze niż myślisz.”

W ślady Anny Danowskiej poszła Karolina Ślużyńska HO, która w tym roku ukończyła Kurs Instruktorski HSR.

Harcerzy z klubu ratowniczego często możemy zobaczyć przy pracy podczas różnego rodzaju uroczystości organizowanych w Suwałkach i nie tylko.

Najczęstszymi wypadkami, z którymi spotykają się harcerscy ratownicy są omdlenia lub złe samopoczucie. Zawsze są zaopatrzeni w apteczkę i wodę. Chętnie udzielają pomocy niczego w zamian nie oczekując. Wystarczy im zwykłe  „dziękuję”. Oby więcej takich ludzi znajdowało się w naszym otoczeniu, bo nie wiadomo, kiedy potrzebna będzie nam ich pomoc. 

 

                                                                                                                   Eliza Kowalczyk

 

udostępnij na fabebook