18.11.2013

Łowca rekordów i medali

Wystarczy tylko trenować przez sześć lat, sześć razy w tygodniu, po dwie godziny dziennie godziny pod okiem specjalisty. W ten właśnie sposób bije się rekordy. Taką receptę na uzyskanie dobrego wyniku realizuje Patryk Franko, sprinter LUKS Hańcza Suwałki, podopieczny Jarosława Jutkiewicza, maturzysta II Liceum Ogólnokształcącego w Suwałkach.

Codzienna motywacja sprawia, że zamiast siedzieć przed komputerem, czy leżeć przed telewizorem, Patryk ciężko trenuje, aby potem usłyszeć „jesteś mistrzem” i aby realizować swoje marzenia. - Lekkoatletyka z wyboru, nie z przypadku! Z wieloma dyscyplinami miałem do czynienia w swoim życiu – opowiada  Patryk Franko. - Grałem przez rok w tenisa, próbowałem odnaleźć się także w piłce nożnej (przez miesiąc) nawet na pływanie chodziłem przez kilka miesięcy, ale w końcu wybrałem lekkoatletykę.

Swoją przygodę z królową sportu Patryk rozpoczął w Szkole Podstawowej nr 2 w Suwałkach, gdzie na lekcji wychowania fizycznego u pana Ziemowita Tucholskiego musiał przebiec 60 m. - Okazało się, że miałem najlepszy czas w klasie – wspomina.- Później poszedłem na swoje pierwsze zawody, a były to czwartki lekkoatletyczne, w których dostałem się do finału.

Wtedy to Patryk po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Suwałk na zawodach w Warszawie. - W stolicy pierwszy raz zająłem 2. miejsce na 60m z czasem 7.64, to był mój wielki sukces. Po tym starcie, postanowiłem dalej trenować tę dyscyplinę i sięgać po dalsze medale - zdradza sprinter. - Mój duży sukces, to Mistrzostwa Polski w Krakowie, gdzie przebiegłem dystans 100 i 200 metrów. Poziom, w tym sezonie, był bardzo wysoki, zawodnicy dobrze przygotowani. Pamiętam, że wtedy zająłem 5. miejsce, i mimo iż nie jest to dobra lokata, jednak jestem zadowolony z osiągniętego rezultatu.

Sezon 2013 suwalczanin zaczął pomyślnie. Na zawodach w Łomży ustanowił nowy rekord życiowy na 100 m, pokonując barierę 11 sekund aż o 23 setne sekundy (10.77). - Najwięcej radości sprawiło mi zejście poniżej 11 sekund, przynajmniej dla mnie jest to lepsze uczucie niż zdobycie  medalu mistrzostw kraju - przekonuje Patryk.

Lekkoatleta przygotowuje się do sezonu trenując sześć razy w tygodniu. Siódmy dzień, niedziela jest przeznaczona na regenerację i odpoczynek. Treningi prowadzi Jarosław Jutkiewicz- „ojciec” wielu, słynnych lekkoatletów. - Wiele zawdzięczam trenerowi, ponieważ to on mnie motywuje do pracy, układa plany treningowe itd. Rekordy, które nabiegałem są wynikiem naszej współpracy. Myślę, że tworzymy dobry team - uśmiecha się sprinter.

Sport wyczynowy  niesie ze sobą wiele wyrzeczeń i o kontuzję też bardzo łatwo.- Mówi się, że "sport to zdrowie", ale myślę, że to odnosi się do sportu rekreacyjnego, który uważam za najlepszy sposób na zabicie czasu. Nieważne co to za wysiłek fizyczny będzie, ważne że ruszamy się i dzięki temu dbamy o swoja sylwetkę - podkreśla Franko.

W najbliższym czasie Patryk wystartuje w Halowych Mistrzostwach Polski juniorów. Jego marzeniem jest bicie kolejnych rekordów, chce biegać jeszcze szybciej, ale wie, że na to przyjdzie jeszcze czas. Potrzebna jest przede wszystkim ciężka praca i cierpliwość. To nie jest marzenie tylko jego, ale i także wszystkich tych, którzy śledzą poczynania utalentowanego chłopaka.

Patryku, trzymamy za ciebie kciuki i życzymy samych sukcesów!

Aleksandra Bieryło

Film i zdjęcia autorstwa Łukasza Fiedorowicza.

udostępnij na fabebook