15.05.2014

Praca dla młodych tylko po znajomości

Wakacje to dwa miesiące beztroskich chwil, spędzonych w bliskim gronie przyjaciół i z dala od szkolnej rutyny. Jak się okazuje, coraz więcej młodych ludzi pracowicie spędza letni czas. Podejmuje pracę lub rozpoczyna praktyki i staże. Kluczem do zdobycia wakacyjnej pracy są jednak niestety znajomości.

- W moim przypadku bodźcem do rozpoczęcia poszukiwań dorywczej pracy była chęć zrealizowania wakacyjnego marzenia, a mianowicie wyjazdu z gronem przyjaciół na długi odpoczynek gdzieś poza granice kraju - wyjaśnia Iga Sowulewska. Podobnie do tematu podchodzą jej rówieśnicy. Znacznie mniej osób poszukuje pracy, aby zdobyć doświadczenie zawodowe i w przyszłości móc z większą łatwością podjąć się dorosłej pracy.

Niestety znalezienie pracy w tak młodym wieku wcale nie jest łatwe. Pierwszym krokiem mogą być Młodzieżowe Biura Pracy działające przy OHP. Jest to instytucja, która nie pobiera opłat za swoje usługi. Pracodawca zamieszcza tam ofertę, a jeśli znajdzie się osoba chętna podjęcia owej pracy, instytucja podaje kontakt do pracodawcy i pośredniczy między dwoma stronami.

Oprócz OHP w Suwałkach funkcjonuje też Akademickie Biuro Karier, którego głównym celem jest świadczenie usług z zakresu poradnictwa i doradztwa zawodowego oraz gromadzenie i udostępnianie informacji o rynku pracy.

Większość młodych ludzi za źródło ofert obiera jednak internet. - Ograniczyłam się do internetu z tego względu, że dużo czasu poświęcam nauce. Jest to szybsza i wygodniejsza forma poszukiwań. Wykonałam kilka telefonów do różnych firm, lecz daremnie. Oferty były już nieaktualne. Rozsyłałam CV, ale bez odzewu - skarży się Iga Sowulewska. W końcu młoda suwalczanka postanowiła zmienić sposób działania. - Gdy tylko nadarzy się okazja, łapię się jednorazowych robót, takich jak mycie okien u sąsiadek, czy wyprowadzanie psów. Nie lubię bezczynnie czekać. Wolę od razu działać - podkreśla.

Jak zawsze niezawodną metodą okazały się kontakty osobiste oraz znajomi pracujący w interesujących firmach. - Szukałam pracy przez internet i w gazetach, ale w przypadku takich ogłoszeń liczy się zasada "kto pierwszy ten lepszy". Tą drogą mi się nie udało - przyznaje z goryczą Zuzanna Łabanowska. Wielokrotnie sprawdzała oferty z miejscowości takich jak Suwałki, Ełk, Olecko i okolice. - Napisałam ogłoszenie, które powiesiłam na tablicy w Kauflandzie, ale nikt się nie odezwał - mówi z żalem licealistka.

Dziewczyna opowiedziała o swych poszukiwaniach swojej rodzinie i z czasem siostra znalazła jej wakacyjną pracę w sklepie „u znajomych znajomych". - Mieszkałabym u niej w Piasecznie i na 6.00 chodziłabym do pracy. Tylko muszę mieć ukończone 18 lat, ale na szczęście w pierwszy dzień wakacji kończę i niedługo po urodzinach będę mogła zacząć - opowiada zadowolona Zuzanna.

Powodów dla których pracodawcy nie chcą zatrudniać młodzieży jest wiele. Często pracodawcy kierują się stereotypami. Uważają, że młodzi ludzie nie są warci zaufania, są nieodpowiedzialni i daleko im do rzetelności. Wielu z nich chciałoby też, aby zatrudniane przez nich osoby miały już doświadczenie. Tym samym sami sobie przeczą, bo przecież młodzi ludzie muszą je najpierw gdzieś zdobyć.

Anna Michniewicz
Młode Suwałki24.pl

udostępnij na fabebook